Amerykanie mogą w końcu olać Baracka Obamę
A czy my także możemy? „Yes, We Can!”. Jeżeli jednak lubisz aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych to nie ma sprawy. Możesz zająć się Bushem, lub wybrać kogokolwiek innego.
A czy my także możemy? „Yes, We Can!”. Jeżeli jednak lubisz aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych to nie ma sprawy. Możesz zająć się Bushem, lub wybrać kogokolwiek innego.
Spersonalizowany zestaw do pisuaru umożliwi pokazanie prawdziwych uczuć wobec dowolnej osoby bez (dużego) ryzyka trafienia do zakładu penitencjarnego.
Za niecałe 5 dolarów mamy do wyboru jeden z najpopularniejszych modeli. Za dodatkowego „dolca” możemy stworzyć swój własny unikalny pisuarowy gadżet. W czasie intymnych chwil spędzonych przed porcelaną może nam towarzyszyć była dziewczyna, wredny sąsiad lub pani z urzędu skarbowego.
Możliwości są nieograniczone niczym poza dobrym smakiem i tolerancją „współsikających”. Niestety większość z nas nie ma pisuaru w domu, a umieszczenie takiej zabawki w toalecie publicznej mogłoby się skończyć nieciekawie. Najlepszym wyjściem, będzie więc noszenie „sitka” ze sobą. Nie ma strachu, w końcu w zestawie dostajemy lateksową rękawiczkę prawda?
Najciekawszy fakt dotyczący zabawki to lista najbardziej popularnych „twarzy”. Okazuje się, że Śniady Mistrz Świata w Chowanego jest dopiero na trzecim miejscu. Pierwsze zajmuje właśnie Barack Obama. Wygląda na to, że nie ważne, kto. Ważne, że na szczycie. A jakby było u nas? Wolę nie popuszczać wodzy fantazji.
Źródło: Nerd Approved