10 dziwnych substancji, które znajdują się w kosmetykach

10 dziwnych substancji, które znajdują się w kosmetykach13.03.2012 23:00
Marek Maruszczak

Co spodziewacie się znaleźć w perfumach lub kremie, które co jakiś czas kupujecie? Ja np. oczekuję olejków eterycznych, trochę dziwnych substancji, których nazwy nie do końca rozumiem i może… mleka? W każdym razie na pewno nie pomyślałbym o wielorybich wymiocinach.

Wielorybie wymiociny

Słowo się rzekło, zaczynam pawiem wieloryba. Z pewnością znacie nazwę tej dziwnej substancji, ale być może nie wiecie, w jaki sposób jest produkowana. Naturalna ambra to nic innego jak wydzieliny z przewodu pokarmowego wieloryba (kaszalota). Zdarza się, że resztki zwrócone przez morskie ssaki unoszą się na powierzchni, aż w końcu lądują na jakiejś plaży. Twórcy ekskluzywnych perfum o morskich nutach zapachowych, którzy chcą się pochwalić naturalnym pochodzeniem składników swojego produktu, wykorzystują tak zdobytą ambrę i sprzedają wymieszaną z innymi substancjami w eleganckich opakowaniach.

Obecnie wielu producentów perfum wykorzystuje syntetyczną ambrę, ale wciąż znajdują się marki wierne oryginałowi, np. Nautica z zapachem Oceans.

Jako ciekawostkę przytoczę historię pewnej australijskiej pary, która pewnego pięknego dnia znalazła na plaży bryłę ambry wyrzuconą przez ocean. Wkrótce szczęśliwi małżonkowie wzbogacili się o okrągły milion dolarów australijskich (ponad 3 300 000 zł) - za tyle sprzedali swoje znalezisko koncernom kosmetycznym.

Słowicze odchody

Pomimo tego, że większość kremów przypomina konsystencją coś, co (świeżo) wypadło sroce spod ogona, to zwykle nikt nie spodziewa się tak dokładnego przełożenia wyobrażeń na rzeczywistość. Jeżeli jednak prześledzi się historię japońskich gejsz i trup teatralnych, to można się dowiedzieć, że w tamtym kręgu kulturowym używano słowiczych odchodów do rozjaśnienia skóry.

Nietypowy zabieg kosmetyczny można zafundować sobie np. w londyńskich salonach kosmetycznych. Jedna „kuracja” kosztuje około 135 funtów. Dlaczego słowicze odchody są tak cenionym składnikiem w świecie kosmetyki? Ponieważ zawierają guaninę i są bogate w azot. Poza zeskrobywaniem starego naskórka, jednocześnie wybielają i dbają o kondycję nowego.

Ludzkie łożyska

Wspaniałe i odrobinę przerażające u ludzi jest to, że jeżeli się postarają, to potrafią na wszystkim zarobić. Tym razem padło na łożyska, których odżywczą wartość zwierzęta i ludzie znają już od dawna. W niektórych kręgach kulturowych łożysko jest uznawane za cenny przysmak i choć rozwinięty Zachód krzywi się zwykle na samą myśl o takim „barbarzyństwie”, to kremy, których składniki stanowią ludzkie łożyska, są tam uznawane za ekskluzywne i skuteczne.

W tym ostatnim nie ma zresztą nic dziwnego. Łożyska zawierają wiele hormonów i witamin, które pomagają w regeneracji skóry i działają przeciwzmarszczkowo.

Oleożywica kapsaicyny

Czyli jeden ze składników między innymi gazu pieprzowego. Dlaczego substancja, której używa się do samoobrony, znajduje się w produktach kosmetycznych? Kapsaicyna działa na skórę drażniąco, ale odpowiednio dawkowana może wywoływać pozytywne efekty bez ryzyka spowodowania uszkodzeń tkanki. Oleożywica kapsaicyny dodana do szminki lekko powiększa usta i wspomaga ich ukrwienie.

Ludzka sperma

O dobroczynnym działaniu ludzkiej spermy mówią media, a w pewnym momencie swojego życia prawdopodobnie również większość mężczyzn. Prawda jest taka, że sperma rzeczywiście może mieć dobry wpływ na skórę. Plemniki są silnymi antyutleniaczami oraz mają działanie przeciwzmarszczkowe i odżywcze. Właściwości ludzkiej spermy skwapliwie wykorzystało kilka firm produkujących środki kosmetyczne. Medialny szum wokół naturalnej kuracji zaczął się jednak dopiero w momencie, kiedy do swojej oferty wprowadził go ośrodek Townhouse Spa, a całą sprawą zainteresował się "New York Magazine".

Trwający 10 minut zabieg, w trakcie którego na twarz nakładano krem z nasieniem, a następnie naświetlano pacjenta specjalnymi lampami, kosztował 250 dolarów. Wkrótce na rynek trafiła również bazująca na spermie linia kosmetyków norweskiej firmy Bioforskning. Niech żyje ludzka przedsiębiorczość!

Ludzkie mleko

Jest zaskakująco popularnym składnikiem wśród chałupniczych wytwórców mydła. Wyprodukowanie własnego mydła nie jest czymś szczególnie trudnym i na upartego dałoby się to zrobić nawet po obejrzeniu/przeczytaniu „Fight Club”. Okazuje się, że w Internecie można znaleźć nie tylko przepisy na mydła z uprawianymi w przydomowym ogródku ziołami, ale również takie, których składnikiem jest kobiece mleko. Jeżeli macie ochotę i możliwości, to tutaj znajdziecie przepis i kilka rad dotyczących produkcji takiego mydła.

Krowie odchody

Jak myślicie, do czego można wykorzystać w kosmetyce krowie odchody? Mój pierwszy pomysł dotyczył dość obrzydliwych maseczek lub czegoś w rodzaju kąpieli błotnych. Błąd – z krowiego łajna uzyskuje się waniliowy ekstrakt zapachowy. Nowatorską metodę obróbki gnojówki opracowali uczeni z japońskiego International Medical Center. Krowie łajno jest podgrzewane pod dużym ciśnieniem, a efektem tego procesu jest wanilina, substancja, która znajduje się również w ziarnach wanilii.

Plastik

Tworzywa sztuczne nie są w kosmetyce używane jedynie do produkcji opakowań. Znajdziemy je również w lakierach, piankach i innych produktach do modelowania włosów. Poliuretany odpowiadają w tym przypadku za utrzymanie włosów w pożądanej pozycji.

Bycza sperma

Skoro można było wykorzystać spermę człowieka, to dlaczego nie zrobić tego samego z nasieniem byka? Tytułowa substancja trafia na włosy klientek kilku salonów fryzjerskich w Europie. Zdaniem ich właścicieli proteiny zawarte w nasieniu byków działają na włosy odżywczo i nadają im pięknego blasku.

Dziecięce napletki

Brzmi jak wydumany pretekst do zorganizowania pogromu, ale przynajmniej dwie duże firmy kosmetyczne wykorzystują dziecięce napletki jako składnik swoich produktów. Firmy, o których mowa, to Skinmedica i Vavelta, przy czym pierwsza z nich twierdzi, że w ciągu 20 lat wykorzystywała i wciąż wykorzystuje tylko jeden napletek. Podobno jeden napletek wystarcza do wyprodukowania 4 akrów świeżej ludzkiej skóry. Napletki pochodzą/pochodziły od obrzezanych dzieci.

Po co właściwie robić coś takiego? Skóra jest bogata w kolagen, który z kolei stanowi najważniejszy składnik wielu kremów przeciwzmarszczkowych.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.