Amerykański atom dla Polski, czyli co oferują reaktory AP1000

Amerykański atom dla Polski, czyli co oferują reaktory AP100014.09.2022 12:24
Chłodnie kominowe elektrowni jądrowej
Źródło zdjęć: © Lic. CC0, Rawpixel

Polski sektor jądrowy to na razie reaktor "Maria" w Świerku, Ośrodek Radioizotopów POLATOM i składowisko odpadów promieniotwórczych w Różanie. Do 2033 r. ma do nich dołączyć pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej. Jaką konkretnie technologię oferuje amerykański koncern Westinghouse i czym wyróżniają się amerykańskie reaktory AP1000?

Amerykańska oferta to jedna z propozycji modernizacji polskiej energetyki. Decyzji polskich władz, aby po latach powrócić do rozwoju energetyki jądrowej, towarzyszy problem wyboru zagranicznego partnera, który zapewni odpowiednią technologię i wiedzę. O polskie zamówienia i pieniądze rywalizują m.in. koncerny z Francji (EDF), Korei Południowej (KHNP) i Stanów Zjednoczonych (Westinghouse i Bechtel).

Choć decyzja oficjalnie jeszcze nie zapadła, to właśnie Amerykanie wydają się mieć największe szanse na zdobycie polskiego zamówienia. Przekonanie to opiera się m.in. na opracowanym w związku z planowaną inwestycją "Raporcie o oddziaływaniu na środowisko", w którym spółka odpowiedzialna za powstanie polskiej elektrowni jądrowej – PEJ (Polskie Elektrownie Jądrowe) – przyjęła założenie wykorzystania amerykańskich reaktorów AP1000.

Co więcej, jak zauważa Kacper Świsłowski z serwisu Green News, międzyrządowa umowa pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi przewiduje, że PEJ jest "zachęcana do wyboru amerykańskiego projektu reaktora jądrowego", a zaangażowanie amerykańskich podmiotów ma sprawić, że strategiczna współpraca w zakresie energetyki jądrowej będzie "najbardziej skuteczna".

Amerykanie, którzy swoją ofertę złożyli jako ostatni, proponują połączenie technologii koncernu Westinghouse z doświadczeniem spółki Bechtel, działającej w branży budowlanej. Propozycja zakłada budowę elektrowni bazującej na reaktorach AP1000, zaliczanych do generacji III+.

Dwa obiegi wody

To rozwiązanie, którego twórcy bardzo mocno akcentują kwestie bezpieczeństwa. AP1000 to reaktor typu PWR (pressurized water reactor – reaktor wodny ciśnieniowy). Cechą takiego rozwiązania jest zastosowanie dwóch niezależnych, odseparowanych od siebie obiegów wody.

Pierwszy – z wodą pod wysokim ciśnieniem – pełni podwójną rolę spowalniającego neutrony moderatora, a zarazem chłodziwa. Odebrane z reaktora ciepło jest – poprzez wytwornicę pary – przekazywane do drugiego obiegu wody, działającego pod niższym ciśnieniem. Dopiero drugi obieg służy do generowania prądu, napędzając turbinę parową.

Reaktor AP1000 – pasywne bezpieczeństwo

Wykorzystanie dwóch oddzielnych obiegów minimalizuje ryzyko, że spowodowany awarią wyciek będzie oznaczał radioaktywne skażenie. Jednocześnie sam reaktor został zaprojektowany tak, aby kluczowe systemy bezpieczeństwa działały całkowicie pasywnie, wykorzystując nie zewnętrzne zasilanie, ale najprostsze mechanizmy związane z fizyką – cyrkulację podgrzanej wody i grawitację.

W praktyce oznacza to, że bezpieczeństwo nie zależy od urządzeń, jak pompy, wentylatory czy napędzające instalację silniki, a spowodowany jakimś wypadkiem losowym zanik zasilania nie wywoła zagrożenia.

Ponadto w reaktorach chłodzonych wodą wzrost temperatury powoduje zmianę gęstości wody i gorsze spowalnianie przez nią neutronów, co w praktyce oznacza, że awaria powoduje spadek mocy reaktora.

Powrót Ameryki do atomu

Oferowany przez AP1000 poziom bezpieczeństwa sprawia, że elektrownie wykorzystujące to rozwiązanie powstają – poza Chinami – także w samych Stanach Zjednoczonych. To ważna zmiana, bo amerykański sektor cywilnej energetyki jądrowej miał długą przerwę w rozwoju. Jej powodem był incydent bezpieczeństwa, do jakiego doszło ponad 40 lat temu w Pensylwanii, w elektrowni Three Mile Island, zbudowanej na sztucznej wyspie zlokalizowanej pośrodku rzeki Susquehanna.

Awaria systemu chłodzenia, spotęgowana błędem ludzkim (jednocześnie konserwowano wszystkie pompy awaryjne, nie zostawiając ani jednej na wypadek awarii) i nieprawidłowym działaniem zaworu bezpieczeństwa, doprowadziła do uwolnienia z zamkniętego obiegu skażonej wody, która w postaci oparów trafiła do atmosfery.

Mimo decyzyjnego chaosu, powodowanego przez lokalne władze, awarię udało się jednak opanować i obniżyć temperaturę reaktora, a tym samym zapobiec wyciekowi paliwa jądrowego. Incydent w Three Mile Island miał jednak długotrwałe następstwa, wywołując w Stanach Zjednoczonych lęk przed energetyką jądrową i dając do ręki oręż organizacjom zwalczającym elektrownie atomowe. Spowodowało to trwające kilkadziesiąt lat zamrożenie inwestycji, związanych z budową elektrowni jądrowych – do budowy nowych Amerykanie powrócili dopiero w ostatnich latach.

Problemy polskiej energetyki jądrowej

Równie wyboista okazała się polska droga do atomu. Polska elektrownia jądrowa to inwestycja planowana od połowy poprzedniego wieku. W latach 80. rozpoczęto nawet budowę elektrowni w nadmorskim Żarnowcu, ale protesty środowisk, uważających się za ekologiczne, doprowadziły do jej zatrzymania i – ostatecznie – porzucenia. Zablokowany został także plan budowy elektrowni jądrowej Warta w miejscowości Klempicz w Wielkopolsce.

Niezależnie od kontrowersji, w Polsce powstało Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych. Zlokalizowane 90 km od Warszawy, na terenie porosyjskiego Fortu III w Różanie, ma trzy hektary powierzchni. Pozwala na bezpieczne składowanie odpadów pochodzących z jedynego – na razie – polskiego reaktora jądrowego "Maria" czy Ośrodka Radioizotopów POLATOM.

O tym, jak zabezpieczone są takie obiekty, miała okazję przekonać się Karolina Modzelewska, która w swoim reportażu zauważyła: "Pomimo spędzenia wielu godzin na terenie KSOP mój dozymetr nie wykazał nic niepokojącego. Cały czas wyświetlająca się na nim wartość wynosiła 0,00. Dodatkowo przed opuszczeniem obiektu specjalna maszyna sprawdziła, czy w moim przypadku nie doszło do kontaminacji. Chodzi o weryfikację, czy nie doszło do skażenia ubrań lub ciała. Również w tym przypadku, pomimo kilkukrotnego skorzystania z maszyny, żadnego napromieniowania nie stwierdzono."

Pierwsza polska elektrownia jądrowa

Nowa polska elektrownia atomowa powstanie najprawdopodobniej w lokalizacji "Lubiatowo-Kopalino" w gminie Choczewo w województwie pomorskim. Została ona wybrana w grudniu 2021 r. po bardzo długim, kilkunastoletnim okresie niepewności, związanej z brakiem decyzji kolejnych spółek, mających na celu sfinalizowanie budowy polskiej elektrowni jądrowej.

Aktualny plan przewiduje, że jej pierwszy blok o mocy od 1 do 1,6 GW, ma zostać uruchomiony w 2033 r. Kolejne, powstające w maksymalnie trzyletnich odstępach, mają doprowadzić do sytuacji, gdzie w 2040 r. Polska będzie miała do dyspozycji 9 GW pochodzących z "atomu".

Łukasz Michalik, dziennikarz Gadżetomanii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.