Dzięki Annie Streżyńskiej Internet w Polsce jako tako zbliżył się do standardów krajów cywilizowanych – ale jej misja już się skończyła. Premier powoła nowego prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Dzięki Annie Streżyńskiej Internet w Polsce jako tako zbliżył się do standardów krajów cywilizowanych – ale jej misja już się skończyła. Premier powoła nowego prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Kiepska wiadomość dla nas wszystkich: jak głosi komunikat Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, premier chce powołać nowego szefa UKE na miejsce Anny Streżyńskiej.
Dlaczego? To jest ważne pytanie, na które odpowiedzi na razie niestety nie znamy. Wiemy tylko, że minister Michał Boni podziękował Streżyńskiej za dotychczasową pracę i ma jakieś enigmatyczne plany dalszej współpracy z nią.
Streżyńska odejdzie z UKE pod koniec stycznia 2012 roku. Według niepotwierdzonych informacji zastąpić ma ją obecna wiceminister administracji i cyfryzacji (swoją drogą, czy Was też dziwi połączenie tych dwóch rzeczy w jednym resorcie?) Magdalena Gaj.
Kadencja żelaznej damy telekomunikacji w UKE skończyła się w maju, ale od tego czasu Streżyńska wciąż tam pracowała. Rząd długo nie mógł się zdecydować, czy pozostawić ją na stanowisku prezesa UKE, czy nie. W końcu decyzję podjęto.
I nie jest to decyzja korzystna dla internautów. O zasługach Anny Streżyńskiej pisałem już w maju, więc nie będę się powtarzać. To dzięki niej nie ma już monopolu Telekomunikacji Polskiej, dzięki niej są niższe rachunki za rozmowy przez komórki i Internet mobilny.
Ale do zrobienia zostało jeszcze dużo – na przykład szybki Internet mobilny, na który już jakiś czas czekamy i doczekać się nie możemy. Czy następca bądź następczyni Streżyńskiej – kimkolwiek będzie – dorówna jej odwagą i pracowitością?
Źródło: Dziennik Internautów