Autonomiczny bojowy dron X-47B. Kiedy pierwszy atak bez udziału człowieka?

Autonomiczny bojowy dron X-47B. Kiedy pierwszy atak bez udziału człowieka?14.08.2012 12:19
X-47B

Wojskowe bezzałogowce zmieniły obraz współczesnego pola bitwy. Choć polowania na talibów urządzane z wygodnego fotela w bazie w Nevadzie nie są już niczym nadzwyczajnym, drony wciąż wymagają nadzoru operatora. Pojawił się jednak pierwszy wyjątek – autonomiczny bojowy dron X-47B.

Wojskowe bezzałogowce zmieniły obraz współczesnego pola bitwy. Choć polowania na talibów urządzane z wygodnego fotela w bazie w Nevadzie nie są już niczym nadzwyczajnym, drony wciąż wymagają nadzoru operatora. Pojawił się jednak pierwszy wyjątek – autonomiczny bojowy dron X-47B.

Strach przed maszynami

Jeden z odcinków „Żony idealnej” zaczyna się kapitalną sceną. Na monitorze widać obraz z kamery drona krążącego nad miastem gdzieś w Afganistanie. W tle gra Awolnation, a w bazie na terenie Stanów Zjednoczonych parę osób siedzi sobie przed komputerami. Ktoś podejmuje decyzję, ktoś naciska przycisk fire, a na drugiej półkuli bezzałogowiec odpala rakietę. Widzimy eksplozję i możemy przypuszczać, że tysiące kilometrów dalej miejsce wybuchu otacza wianuszek ofiar.

The Good Wife- WTF

Rozwój technologii sprawił, że aby wziąć udział w walce, nie trzeba już narażać własnego życia. Walka może odbywać się zdalnie, a zamiast cierpieć frontowe niewygody, żołnierz siedzi w wygodnym fotelu. W praktyce nie różni się to od gry wideo – no, może grafika jest trochę gorsza.

Taki sposób walki wciąż jednak wymaga zaangażowania ze strony człowieka. To operator drona inicjuje atak, poprzedzony zazwyczaj drobiazgową analizą sytuacji. O włączeniu się do walki decydują ludzie – maszyna jest wyłącznie wykonawcą ich woli. Jak długo uda się utrzymać taką sytuację?

Przez dziesiątki lat literatura i kino straszyły nas autonomicznymi maszynami, które na skutek różnych czynników miały w końcu zwrócić się przeciwko ludziom. Próbę okiełznania tego strachu podjął jeszcze w połowie XX wieku Isaac Asimov, jednak jego etyka robotów, zabraniająca im krzywdzenia ludzi jest o tyle szlachetna, co naiwnie oderwana od rzeczywistości.

  • Robot nie może skrzywdzić człowieka ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.
  • Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
  • Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.
  • Robot nie może skrzywdzić ludzkości lub poprzez zaniechanie działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości (dodatkowe, zerowe prawo, dodane do trzech pierwszych).

Na lęki, jakie wyraża „Matrix” czy kolejne części Terminatora, jest już jednak za późno, co wykazują kolejne testy X-47B – maszyny nie tylko bezzałogowej, ale zarazem coraz bardziej autonomicznej.

Autonomia X-47B

Automatyzacja w lotnictwie nie jest niczym nowym. Awionika samolotów od dziesięcioleci potrafi wykonywać sekwencje różnych czynności, jednak autonomia X-47B daleko przekracza to, co oferują np. drony, wykonujące część swoich misji bez aktywnego udziału człowieka.

X-47B
X-47B

X-47B nie jest na razie przeznaczony do zastosowania bojowego. Skonstruowana przez wytwórnię Northrop Grumman dla US Navy maszyna jest określana mianem demonstratora technologii, jednak docelowo ma stać się kolejnym samolotem marynarki wojennej.

Cechą odróżniającą X-47B od innych bezzałogowców jest autonomia, co w praktyce oznacza, że maszyna dostając rozkaz, samodzielnie podejmuje decyzję o sposobie, w jaki go wykona. Z punktu widzenia praktyki nie różni się pod tym względem od żywego pilota.

Trwające obecnie testy X-47B obejmują na razie autonomiczne starty i lądowania i automatyczną wymianę danych pomiędzy dronem i okrętem. Przed rozpoczęciem prób twórcy sztucznej inteligencji X-47B zaserwowali jej intensywne, wirtualne treningi, pozwalające na znalezienie przez maszynę optymalnych rozwiązań i wypracowanie sposobów radzenia sobie w różnych niestandardowych sytuacjach.

Dron potrafi również współpracować z LSO (Landing Signal Officer) – człowiekiem, który z pokładu lotniskowca weryfikuje poprawność każdego lądowania i może np. w ostatniej chwili dać pilotowi sygnał, by poderwał samolot w górę. Po dopracowaniu autonomicznych lądowań, na 2014 rok zaplanowano kolejną serię prób, podczas których algorytmy sterujące X-47B zdobędą umiejętność tankowania w powietrzu.

Nowa etyka robotów

Można przypuszczać, że po opanowaniu wszystkich potrzebnych elementów pilotażu nadejdzie czas na kolejny kontrowersyjny aspekt – autonomiczną walkę, wybór celów i podejmowanie decyzji o ataku. Do czego nas to doprowadzi? Komentujący rozwój robotów i ich zastosowanie na polu walki prof. Ronald Craig Arkin, zajmujący się kwestiami etyki robotów jest pełen optymizmu.

Prof. Ronald Craig Arkin (Fot. Wikimedia Commons)
Prof. Ronald Craig Arkin (Fot. Wikimedia Commons)

Jego zdaniem to właśnie maszyny, pozbawione uczuć i emocji, dają szansę na prowadzenie wojny, w której zabijanie, choć niewykluczone, będzie wynikać z kalkulacji, a nie np. nienawiści lub strachu. Jak stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”:

(…) jestem przekonany, że za pomocą technologii uda się wyeliminować część czynników negatywnie wpływających na zachowanie żołnierzy (…) Zamiast zasady "Najpierw strzelaj, potem pytaj" autonomiczne systemy będą kierowały się mniej agresywną strategią zgodnie z zasadą "Nie czyń niepotrzebnie krzywdy"(…) Roboty staną się etyczne, gdy zostaną wyposażone w oprogramowanie zmuszające je do przestrzegania praw wojny.

Czy tak będzie w rzeczywistości? Choć od X-47B do w pełni autonomicznego, bojowego samolotu wiedzie jeszcze długa droga, pierwsze kroki zostały już zrobione. Wbrew pozorom popkulturowa wizja walczących maszyn może jednak okazać się zupełnie chybiona. Zdaniem prof. Arkina to właśnie maszyny uwzględniające właściwy kodeks etyczny dają szansę na to, by przyszłe konflikty stały się  bardziej humanitarne.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.