Drony zabiły po raz pierwszy
Kolejny krok na drodze rozwoju technologicznego został postawiony dzięki Amerykańskiej myśli wojskowej. Co to znaczy? Jeden z dronów - bezzałogowych samolotów wojskowych ma na koncie pierwszą ofiarę. Po zakochanym robocie to kolejny znak, że nadchodzą nowe „lepsze” czasy.
07.03.2009 | aktual.: 14.03.2022 13:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kolejny krok na drodze rozwoju technologicznego został postawiony dzięki Amerykańskiej myśli wojskowej. Co to znaczy? Jeden z dronów - bezzałogowych samolotów wojskowych ma na koncie pierwszą ofiarę. Po zakochanym robocie to kolejny znak, że nadchodzą nowe „lepsze” czasy.
Warrior-Alpha to bezzałogowy samolot bojowy należący do US Army's Odin Task Force. Według słów operatora, 23 Lutego w prowincji Diyala maszyna „zneutralizowała” dwa cele.
„Wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić, ale nigdy dotąd nie mieliśmy ku temu okazji.” – Są to słowa kaprala Phillipa Chenga, jednego z operatorów maszyny. To, że nie trzeba już narażać pilotów podczas takich akcji trzeba zaliczyć na plus. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ta wypowiedź bardziej pasuje do chłopca zachwyconego okazją do użycia nowego gadżetu.
Wojsku zawdzięczamy wiele z używanych cywilnie nowoczesnych technologii. Mimo to, niektóre z nich są bardziej niebezpieczne od innych i powinny podlegać bardzo ścisłej kontroli. Ostatnio zrobiło się głośno o dronach z powodu planów zatrudniania graczy jako operatorów. „Neutralizacja” była, dziełem wojskowych, ale cóż, wszystko przed nami.
Źródło: Gizmodo