Ctrl-PKW: mamy możliwości! Ale wolimy narzekać i wierzyć w spiski w Internecie niż aktywnie działać

Ctrl-PKW: mamy możliwości! Ale wolimy narzekać i wierzyć w spiski w Internecie niż aktywnie działać14.05.2015 08:00
Zdjęcie wyborów pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Akcja Ctrl-PKW to dowód na to, że osoby narzekające na władzę wolą krytykować ją na Facebooku i tworzyć teorie spiskowe niż realnie działać. Tym bardziej że nigdy nie było to tak proste!

165 tysięcy osób wzięło swój długopis na wybory, by zapobiec ewentualnym fałszerstwom. Około 200 osób skorzystało z mobilnej i przeglądarkowej aplikacji, przeszło się wieczorem do komisji wyborczej i zrobiło zdjęcia protokołów.

Ctrl-PKW

Dla mnie to ci drudzy zrobili coś pożytecznego w tych wyborach - mimo że było ich tak mało.

Jesienią ubiegłego roku pewne instytucje państwowe zawiodły. Aby pokazać, że podstawowy proces sprawowania władzy w Polsce może być zorganizowany solidnie i bez angażowania dużych środków, zachęcamy do wspólnego (obywatelskiego) zliczenia głosów w wyborach prezydenckich. Wpisy zostaną zweryfikowane, zsumowane i udostępnione publicznie. Co więcej deklarujemy dostęp do zebranych danych źródłowych dla każdej organizacji społecznej lub pozarządowej dysponującej odpowiednimi kompetencjami technicznymi.

Teoretycznie akcja nie okazała się sukcesem. Ba, na sukces się nawet nie zanosiło, bo chęć pójścia do komisji wyborczej zadeklarowało mniej niż tysiąc osób. Śmieszna liczba w porównaniu do tych, którzy z władzą walczyli za pomocą własnych długopisów. A poszło jeszcze mniej.

Nieliczni, ale fanatyczni. Serio, podziwiam tę skromną grupkę, bo zrobili coś naprawdę wyjątkowego i imponującego. Zamiast wierzyć w teorie spiskowe, zamiast po fakcie tworzyć memy na temat PKW, wzięli sprawy w swoje ręce i chcieli zrobić, ich zdaniem, coś pożytecznego.

Nawet jeżeli ktoś powie, że to nie miało prawa się udać, że to było bez sensu, to zaprotestuję - miało więcej sensu niż branie własnego długopisu. Bo polegało na prawdziwym działaniu.

Winić za kiepską frekwencję akcji można by organizatorów, którzy nie zadbali o promocję wydarzenia. Choć przesadą byłoby też stwierdzenie, że nikt o nim nie wiedział. Ja natknąłem się na aplikację przez czysty przypadek, już po fakcie, ale przed wyborami o akcji pisała Rzeczpospolita. Czyli nie jest tak, że wszystko robione było w tajemnicy, wśród znajomych.

Podejrzewam, że akcja nie udała się z innego powodu. Z bardzo prostego: łatwiej mówić niż zrobić. Łatwiej narzekać na nieprawidłowości niż starać się z nimi walczyć. Lajk na Facebooku nic nie kosztuje.

Internetowy protest

Pamiętacie wysyp memów po ogromnej wpadce PKW? O, wtedy to każdy protestował, wklejając na swoją tablicę krytyczne obrazki i komentarze.

Nie brakowało też chętnych do wzięcia długopisu na wybory, jeszcze łatwiejsze jest kliknięcie “wezmę udział” czy udostępnienie obrazka, który sugeruje, że wybory dawno są ustawione. Taka walka nie wymaga żadnej aktywności, więc można wojować do woli, w każdej chwili.

Ale kiedy trzeba coś zrobić - wtedy ochotników brakuje. Przypadek?

Narzekających na PKW było przecież bez liku, tymczasem gdy można było ich skontrolować, to Ctrl-PKW nie grzeszyło frekwencją.

I obawiam się, że tak będzie zawsze. Wreszcie mamy technikę, która pozwala nam patrzeć na ręce władzy. Każdy może pomóc w liczeniu głosów, każdy może być aktywnym, świadomym wyborcą. Wystarczy smartfon w kieszeni.

No ale przecież nie o dostęp do technologii tu chodzi. Przykład akcji Ctrl-PKW pokazuje, że aktywna, wymagająca jakiegoś tam wysiłku praca zawsze przegra z kontrowersyjnym, medialnym i populistycznym tematem. Bo łatwiej kliknąć niż wziąć udział. Potwierdza się to po raz kolejny. A kapitalne do tego narzędzia tylko się marnują. Szkoda.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.