Długie, brzydkie i niepotrzebne. Kable: czy da się z nimi żyć? [waszym zdaniem]

Długie, brzydkie i niepotrzebne. Kable: czy da się z nimi żyć? [waszym zdaniem]03.11.2015 12:44
Zdjęcie przewodów pochodzą z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Choć wydawać by się mogło, że w dobie bezprzewodowych urządzeń kable są marginalnym problemem, to jeszcze mogą namieszać. W negatywnym tego słowa znaczeniu.

Dlaczego Oculus Rift może mieć problem z przekonaniem niezdecydowanych? Wcale nie chodzi o grafikę, zawroty głowy czy brak gier. Palmer Luckey, współzałożyciel Oculusa, stwierdził, że główną przeszkodą może być… kabel. Tutaj przewagę mają gogle VR, które do działania potrzebują wyłącznie smartfona i dzięki temu są w pełni bezprzewodowe. A zarówno Oculus Rift, jak i PlayStation VR czy HTC Vive, korzystają z przewodów i muszą być podłączone do konsoli i peceta. A przewody to smycz, brak wolności i swobody.

Wszystko jest bezprzewodowe

Dziś na wieść o tym, że kable są problemem, można się uśmiechnąć. To jeszcze istnieją? W końcu Internet: bezprzewodowy. Myszka i klawiatura? Bezprzewodowa. Granie na padzie? Bezprzewodowe. Słuchanie muzyki na słuchawkach? Bezprzewodowe. Ładowanie? A jakże: bezprzewodowe.

Zdjęcie Oculusa pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie Oculusa pochodzi z serwisu shutterstock.com

A moim zdaniem tematu nie ma. Palmer Luckey próbuje tonować nastroje i wyjść na spokojnego gościa, który chłodnym okiem ocenia sytuację. I chyba trochę przeszkadza, szukając dziury w całym.

Pewnie, że chciałbym żeby wszystko było bezprzewodowe. Żeby nie trzeba było pamiętać o ładowarkach, tylko można było naładować smartfon… hm, wszędzie, gdzie się da. Kładąc go na stole, szafce, blacie. Do tego dążymy, czego dowodem są meble z Ikei, potrafiące naładować sprzęt. W tym sklepie kupimy stolik nocny czy lampki z miejscem do bezprzewodowego ładowania. Są też specjalne podkładki, które można położyć np. na kuchennym blacie.

Źródło zdjęć: © ikea.pl
Źródło zdjęć: © ikea.pl

Ale kable w moim życiu wciąż są obecne. Przy mnie leży myszka, przewodowa. Kabel nie jest długi, ale w żaden sposób nie przeszkadza mi to w pracy. Jeszcze ani razu - serio! - nie wkurzyłem się, że przewód jest. Bardzo często podpinam też pada do PlayStation 4, bo ciągle zapominam go naładować przed graniem. I zamiast korzystać z bezprzewodowych możliwości, siedzę przed ekranem, jak za czasów PSX czy PlayStation 2. Cierpię? Tutaj na szczęście kabel jest dłuższy, więc różnica to metr, nie więcej niż dwa. Da się wytrzymać. Choć gdybym mieszkał w domu, a nie mieszkaniu w bloku, pewnie odczułbym to bardziej.

Kable kiedyś, kable dziś

Jeszcze bardziej poczułbym kablową pętle na szyi, gdybym musiał rozmawiać przez telefon stacjonarny - powiecie. Gdybym nie mógł przejść się z laptopem do łóżka, bo nie pozwoliłby mi na to kabel od Internetu. Gdybym musiał używać stu różnych ładowarek, do każdego innego urządzenia. Tak jak to robiło się kiedyś.

Zdjęcie ładowarki pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie ładowarki pochodzi z serwisu shutterstock.com

Coś w tym jest. Ale to wszystko nie oznacza, że pozbyliśmy się kabli i powrót do nich będzie wielkim problemem. Co więcej, nawet jeśli jesteśmy zmuszeni do korzystania z tradycyjnych przewodów, to okazuje się, że nie jest to takie straszne. Weźmy prosty przykład z ładowarką i telefonem. Smartfona i wiele innych elektronicznych gadżetów (tablet, czytnik) naładujemy w pociągach czy autobusach bez żadnych problemów, za pomocą jednej, tej samej ładowarki. Kiedyś nie do pomyślenia, a dziś możliwe - mimo że wciąż ładowarka i kabel są do tego potrzebne. A jednak... no cóż, nie boli.

Przewód lepszy niż WiFi

Często przekonuję się, że ludzie świadomie korzystają z przewodów. Na przykład na PlayStation 4 - wielu doświadczyło na własnej skórze, że gry pobierają się szybciej, gdy konsola połączona jest “po kablu”, a nie przez WiFi. To oczywista wpadka Sony, ale tak jest, ludzie z tego korzystają, świat się nie zawalił.

I nie zawali się przy wirtualnej rzeczywistości. To przecież oczywiste, że siedząc przy komputerze czy konsoli nie nastawiamy się na długie spacery. Zresztą oglądając filmiki jak przekonywująca jest technologia VR, może to i lepiej, że coś nas zablokuje, przytrzyma na miejscu. Inaczej niektórzy lądowaliby na szafkach, fotelach czy stolikach, bo tak wczuliby się w rozgrywkę.

Best reaction to Oculus Rift DK2 - GamersNights Uganda

Tak naprawdę wciąż jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że przewody istnieją i nas ograniczają. Nie będziemy więc w szoku, jeśli Oculus Rift każe nam siedzieć przy biurku - bo pecetowi gracze i tak to robią. Podobnie jest z PlayStation VR. I tak gramy będąc w niedalekiej odległości od konsoli, więc gogle Sony raczej nas do niej nie zbliżą, ani nie oddalą. Naprawdę niewiele się zmieni.

Waszym zdaniem

Bo choć kable są, to nie są tak uciążliwe jak mogłoby się wydawać. Zgadzacie się z tym? A może dla was przewody skreślają wirtualną rzeczywistość i dopóki Oculus Rift nie stanie się w pełni bezprzewodowy, nie macie zamiaru zakładać gogli. Jakie jest wasze zdanie: da się żyć z kablami czy trzeba się ich jak najszybciej pozbyć?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.