Dziś wszyscy jesteśmy pilotami

Dziś wszyscy jesteśmy pilotami02.11.2011 14:00
Boeing 767 po awaryjnym lądowaniu (Fot. Lotnicza Polska/Igor Cichowlas)

„Dziś wszyscy jesteśmy pilotami” – tak mój znajomy podsumował na Facebooku wczorajszy wyczyn pilota, który mimo awarii podwozia mistrzowsko posadził maszynę na pasie, lądując na brzuchu samolotu. Dlaczego awaryjne lądowanie, które na filmie wydaje się prostym manewrem, było tak niebezpieczne?

„Dziś wszyscy jesteśmy pilotami” – tak mój znajomy podsumował na Facebooku wczorajszy wyczyn pilota, który mimo awarii podwozia mistrzowsko posadził maszynę na pasie, lądując na brzuchu samolotu. Dlaczego awaryjne lądowanie, które na filmie wydaje się prostym manewrem, było tak niebezpieczne?

Boeing 767 LOT-u, lecący z amerykańskiego Newark do Warszawy, kilkadziesiąt minut po starcie odnotował problemy z podwoziem. Kontynuował lot do Polski, spalając po drodze niebezpieczne w przypadku lądowania na brzuchu paliwo.

Boeing 767 Newark-Warsaw Okecie LOT accident landing 01.11.11

Samo awaryjne lądowanie – pierwsze w dziejach Okęcia - mimo dramatycznych okoliczności przebiegło perfekcyjnie dzięki pilotom – Tadeuszowi Wronie i Jerzemu Szwarcowi. W Sieci błyskawicznie pojawiło się trafne podsumowanie całej sytuacji: „Lataj jak orzeł, ląduj jak Wrona”.

Przyczyna awarii nie jest jeszcze znana. Informacja o usterce systemu hydraulicznego, podawana przez media, w gruncie rzeczy niczego nie wyjaśnia. Poza polską komisją badającą przyczynę wypadku Boeing wysłał również do Warszawy własnego eksperta, który ma zbadać samolot i pomóc w wyjaśnieniu przyczyn całego zdarzenia.

Kokpit Boeinga 767 (Fot. Wikimedia Commons)
Kokpit Boeinga 767 (Fot. Wikimedia Commons)

Nie jest to pierwszy tego typu przypadek – lądowania, podczas których podwozie sprawia problemy, zdarzają się dość często. W poprzednich latach w samych Stanach Zjednoczonych notowano około stu rocznie, choć nie wszystkie kończyły się niebezpiecznym lądowaniem na brzuchu samolotu.

Nowoczesne samoloty informują pilotów o niewysuniętym podwoziu podczas podejścia do lądowania, zdarza się jednak, że w wyniku błędu załogi lub z innych przyczyn ostrzeżenie jest ignorowane, a piloci usiłują lądować mimo schowanego podwozia.

Kluczowe, z punktu widzenia bezpieczeństwa, systemy są zazwyczaj co najmniej dublowane. W przypadku podwozia samolotów stosowane są dodatkowe systemy hydrauliczne, ręczne mechanizmy pozwalające na opuszczenie kół za pomocą korby, opuszczanie podwozia z zastosowaniem ładunków pirotechnicznych lub sprężonego powietrza albo rozwiązanie, w którym podwozie opada i blokuje się samodzielnie pod wpływem grawitacji.

Niektóre samoloty, np. Piper Arrow, wyposażono również w system automatycznego wypuszczania podwozia reagujący po spełnieniu typowych dla lądowania parametrów dotyczących szybkości samolotu, mocy silników i położenia klap.

Piper Arrow (Fot. AviationExplorer.com)
Piper Arrow (Fot. AviationExplorer.com)

Praktyka pokazała, że nie był to dobry pomysł. Z jednej strony mechanizm zawodził, wypuszczając podwozie nie tylko podczas lądowania, a z drugiej piloci zaczęli stosować go jako standardowe rozwiązanie, zapominając, że jest to jedynie system awaryjny.

W przypadku polskiego Boeinga awaria musiała być poważna, jeśli awaryjne wypuszczenie podwozia przewidziane w takich sytuacjach okazało się niemożliwe. Specjaliści wymieniają problemy, jakie mogą mieć miejsce podczas lądowania na brzuchu.

Po awaryjnym przyziemieniu pilot nie ma możliwości korzystania z hamulców, niebezpieczeństwo grozi również w przypadku uszkodzenia zbiorników paliwa znajdujących się m.in. w dolnej części samolotu.

Przekrój Boeinga 767 z zaznaczonymi zbiornikami paliwa (Fot. Caltech.edu)
Przekrój Boeinga 767 z zaznaczonymi zbiornikami paliwa (Fot. Caltech.edu)

Ciesząc się z kunsztu pilota i szczęśliwego finału wczorajszego lądowania, warto przy okazji przypomnieć, że w ostatnich dniach miała miejsce podobna sytuacja. 18 października piloci Boeinga 727-200 linii Air Iran, lecącego z Moskwy do Teheranu, również mieli problemy z podwoziem.

W ich samolocie wysunęło się wprawdzie podwozie główne (pod skrzydłami), ale nie udało się wysunąć przedniego. Samolot lądował na teherańskim lotnisku Mehrabad, a pilot starał się maksymalnie długo utrzymać dziób Boeinga w powietrzu, tak że gdy samolot wytracił prędkość, zetknięcie jego przedniej części z ziemią było łagodne.

Również w tym przypadku nikt z załogi ani pasażerów samolotu nie odniósł obrażeń.

Źródło: Samoloty

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.