Firefox dla homofobów, Chrome dla gejów. Tylko jaki to ma związek z przeglądarkami?

Firefox dla homofobów, Chrome dla gejów. Tylko jaki to ma związek z przeglądarkami?01.04.2014 06:23
Adam Bednarek

Świat oszalał. O tym, czy dana przeglądarka jest dobra czy nie, decyduje światopogląd osób za nią odpowiedzialnych.

Leopold Tyrmand w "Dzienniku 1954" pisał:

[…] mierzi mnie, jak dalece życie moje opanowane zostało przez politykę, epokę, ideologię. Gigantyczne zwycięstwo komunistów, tak przesycili sobą cały tuż-obok-świat, że nawet ja uległem ich gwałtowi.

I choć czasy się zmieniły, komunistów nie ma, to nie da się ukryć, że dziś wszyscy ulegają gwałtowi. Niekoniecznie systemu, ale ideologii na pewno. Myślenie o poglądach innych stało się dla niektórych obsesją. I od poglądów zależy nawet to, czy przeglądarka jest dobra czy zła.

Brendan Eich to nowy CEO Mozilli. Dziś jednak mniej ważne jest to, że w firmie jest od dawna, nikt nie patrzy też na jego umiejętności i dokonania. Dziś rozliczany jest z tego, że w 2008 roku poparł poprawkę konstytucyjną, według której małżeństwem nazwany może być jedynie związek kobiety i mężczyzny. Eich wyłożył nawet tysiąc dolarów na kampanię promującą "8 propozycję”.

Dla wielu pracowników Mozilli to grzech śmiertelny. "Ktoś taki nie może być CEO naszej firmy" – grzmią, domagając się odejścia Eicha. Wielu z nich otwarcie krytykuje go na serwisach społecznościowych. Do protestu dołączają też sami zwolennicy ruchów popierających homoseksualistów i nawołują do bojkotu przeglądarki.

Firefox jest nietolerancyjny, bo CEO myśli inaczej niż my. Nie używamy!

Oczywiście działa to też w drugą stronę. O Eichu pisały w Polsce takie serwisy jak Fronda.pl, Narodowcy.net czy Gosc.pl. Mówiąc w skrócie, Firefox stał się idealną przeglądarką dla tych, którzy nie popierają ruchów LGTB, zaś dla zwolenników homoseksualizmu najlepszy jest Chrome. W końcu Google jakiś czas temu dorzucał tęczową flagę, gdy wpisywało się w wyszukiwarce „gej”. A wszystko to na znak poparcia.

Każdy ma prawo popierać, kogo chce, tak samo jak może kogo chce bojkotować. Tylko czy światopoglądowe walki na przeglądarki mają jakikolwiek sens? I czy przede wszystkim są... rozsądne?

Poglądowa lustracja

Polityka jest wszędzie, nie da się jej uniknąć. To zrozumiałe i teoretycznie musimy to akceptować, skoro niemal każda decyzja polityków prędzej czy później będzie nas dotyczyć. Śledzenie historii szefów Mozilli, Chrome'a czy Internet Explorera wydaje się jednak grubą przesadą. Czy powinny obchodzić nas poglądy innych tylko dlatego, że zarządzają oni firmami, z których produktów korzystamy?

Jeżeli ktoś odpowiedział twierdząco, to w takim razie gdzie tu tolerancja i poszanowanie poglądów? Firefox nie jest gejom zabraniany, więc o co chodzi?!

Przy tego typu bojkotach (w Polsce problem ten dotknął już między innymi Polskiego Busa czy Browaru Ciechan) zawsze przypominam sobie historię jednego z browarów, który anonimowo produkował piwo dla kibiców Widzewa. Nazwa browaru była ukrywana, żeby kibice ŁKS-u nie bojkotowali innych produktów firmy. Tymczasem ten sam browar produkował również piwo dla kibiców drugiego łódzkiego zespołu i również robił to po cichu.

Wszyscy zwolennicy dobierania produktów według poglądów muszą pamiętać o tym, że firmy nie są z nimi tylko dlatego, że myślą podobnie. Chodzi o pieniądze, wsparcie pewnej grupy, dzięki której dany produkt stanie się popularny. Nie zdziwiłbym się, gdyby kolejni producenci coraz częściej dokonywali coming outu. „My lubimy gejów!”, „Narodowcy, chodźcie do nas!”. Tam gdzie baza klientów może być duża, tam warto wkroczyć w politykę. Zwykłe biznesowe wyrachowanie.

A ja bym tylko chciał, by CEO Firefoksa rozliczany był z tego, że przeglądarka działa świetnie czy też może coś trzeba poprawić. Przykro mi, panie Ericu, bo choć może i myślimy podobnie, ja jednak wciąż wybieram „homoseksualnego” Chrome'a.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.