Gdy nadszedł kryzys ekonomiczny giganty amerykańskiej motoryzacji zaczęły mieć poważne problemy. Producentem, który w tym trudnym czasie nie pozwolił sobie na straty jest Ford. I to właśnie Ford ogłasza, że zamierza poprawić bezpieczeństwo pasażerów, a przede wszystkim dzieci. Dlatego od przyszłego roku wprowadza nowe, nadmuchiwane pasy bezpieczeństwa.
Gdy nadszedł kryzys ekonomiczny giganty amerykańskiej motoryzacji zaczęły mieć poważne problemy. Producentem, który w tym trudnym czasie nie pozwolił sobie na straty jest Ford. I to właśnie Ford ogłasza, że zamierza poprawić bezpieczeństwo pasażerów, a przede wszystkim dzieci. Dlatego od przyszłego roku wprowadza nowe, nadmuchiwane pasy bezpieczeństwa.
Pamiętamy jak poważne kłopoty przeżywały giganty amerykańskiej motoryzacji, gdy kryzys ekonomiczny, który nomen omen zrodził się w Stanach Zjednoczonych zaatakował ich finanse. Apelowano do administracji prezydenta Obamy o pomoc rządu, ogłoszono zwolnienia i redukcję produkcji. Ale Ford dumnie ogłosił, że on nie stracił On zyskał! I to ponad 1 miliard dolarów. Dlatego też Ford mógł sobie pozwolić na kosztowne badania i opracowanie nowych pasów bezpieczeństwa.
Nadmuchiwane pasy będą seryjnym wyposażeniem samochodów amerykańskiego producenta i pojawią się już w przyszłym roku w modelu Explorer SUV. Twórcy pragną lepiej chronić pasażerów tylnej kanapy, a przede wszystkim dzieci, które właśnie tam zwykle podróżują. W normalnym użytkowaniu nie różnią się od zwykłych pasów bezpieczeństwa, ale w chwili wypadku specjalne sensory powodują, że wewnętrzny system zamienia pas w coś w rodzaju poduszki powietrznej. Dzięki temu pięciokrotnie redukowana jest siła, jaka działa na człowieka podczas wypadku. Proces pompowania powietrza trwa dokładnie 40 milisekund. Ma to zmniejszyć liczbę uszkodzeń głowy i karku oraz zachęcić kierowców do zapinania pasów (są ponoć wygodniejsze niż standardowe).
Co Wy myślicie o nowych, nadmuchiwanach pasach od Forda? Wszystkie samochody powinny mieć taki system?
Źródło: Dvice