Kanapka z serwerem

Kanapka z serwerem26.11.2013 19:05
Dominika Urbańska

„Mamo, kup mi, proszę, serwer do Minecrafta. Może być nawet taki najtańszy na trzy sloty. Proszę.” – jęczy mój syn, kiedy ja próbuję, po raz kolejny w tym tygodniu, pozbierać do pary wyprane skarpety czwórki domowników i nie jestem w nastroju rozrywkowym.

„Obiecuję, że będę już zjadał kanapki szkolne” – dodaje, chyba nieświadomy tego, jak bardzo się pogrąża w negocjacjach i że za chwilę czeka go wysłuchanie wykładu o zdrowym odżywianiu. I kiedy już mam mu odburknąć, że nie podoba mi się ta forma szantażu, przypominają mi się słusznie minione czasy podstawówki, kiedy to mama codziennie, pieczołowicie pakowała mi do tornistra kanapki z wystaną w niebotycznych kolejkach kiełbasą żywiecką. I jakiż był ich los? Początkowo lądowały za wersalką, ale proceder szybko ujrzał światło dzienne i trzeba było zmienić strategię na dożywianie bezdomnych psów, których całe chmary spacerowały niecierpliwie wokół szkoły, bo przecież nie byłam jedynym niejadkiem

Kiedy już dociera do mnie, że nie byłam sumiennym konsumentem drugich śniadań, czym prędzej porzucam pomysł wykładu o wyższości kanapki nad serwerem. Co więcej, nie widzę związku między jednym a drugim, więc skoro sam zaproponował taki układ, może warto to przedyskutować. Zostawiam jednak kwestie konsumpcyjne, bo młody niecierpliwie przebiera nogami i już otwiera laptopa, żeby pokazać mi serwer i warunki jego zakupu. Przeglądam pospiesznie. Serwer kosztuje 5 zł, więc szkoda czasu na roztrząsanie dylematów, czy mogę sobie pozwolić na ten arcywydatek.

Gdzieś w tyle głowy kołacze jednak pytanie, o to, jak posiadanie serwera odbije się na nauce. Oczami wyobraźni już widzę moje dziecko odrabiające lekcje w 10 minut, bo przecież trzeba administrować serwerem i jeszcze mieć czas na to, żeby samemu pograć. Niby nic, byle serwer za 5 zł, a jednak dylemat nie taki błahy. Młody widzi moją nieprzekonaną minę, a jako, że znamy się lat bez mała 12 potrafi chyba czytać w moich myślach, więc szybko dodaje „i wszystko zgodnie z umową, najpierw lekcje, później komputer”.

Cieszę się, że pamięta zasady, choć z ich realizacją nie zawsze było idealnie. I tu znów mam migawkę wspomnień z podstawówki – dialog z niemieckiego przypięty szpilką do fartucha koleżanki z poprzedzającej ławki… Hmm, to były czasy… W klasie 36 osób, a nie 16, jak u syna. Szansa na „odpytkę” znikoma. Czasami można było sobie troszkę odpuścić… Wracamy zatem do serwera, prezentującego się coraz atrakcyjniej w kontekście zjedzonych kanapek i odrabianych sumiennie lekcji.

Zachęcona entuzjazmem syna i żarliwymi deklaracjami proszę o demonstrację rzeczonego Minecrafta. Widziałam tę grę już wcześniej. Nie wzbudziła mojego zachwytu. W porównaniu z najnowszymi produkcjami wygląda, jakby przeniesiono ją z czasów późnego Gierka. Liczba pikseli niewiele się różni od ilości moich piegów na przedramieniu. O kolorach nie wspomnę. Jednym słowem – koszmar, którym zachwyca się ponad 18 milionów ludzi na świecie. Niewiarygodne.

A jednak, kiedy przyjrzałam się uważnie światom, które mój syn już stworzył na innych serwerach, oniemiałam z wrażenia. Najbardziej okazały był zamek wraz z katedrą (rycerze wszak byli waleczni i pobożni), kuźnią (syn wyjaśnił mi, że koni nie może zaprojektować, ale kowal musi robić miecze), koszarami i niezbędnym zapleczem, na które składał się: bank, poczta, szkoła, sklepy, szubienica i roller coaster. Rozumiem, że rycerze lubią się też zabawić, a średniowieczna rozrywka polegająca na egzekucji innowierców okazała się niewystarczająca dla współczesnego nastolatka.

Jeśli ktoś będzie mnie próbował przekonać, że gry dla dzieci pełne są brutalnych scen przemocy, to proponuję, żeby (tak jak ja teraz) przypomniał sobie kanon lektur, które dostarczają nam o wiele więcej wrażeń niż jakiekolwiek gry wideo, nawet te dla dorosłych. Wystarczy tylko wspomnieć o obcinaniu języka, nabijaniu na pal, podpalaniu żywcem czy innych formach eksterminacji z XX wieku. Repertuar okrucieństwa w rodzimej literaturze od Sienkiewicza po Borowskiego nie ma sobie równych w mediach elektronicznych.

Wracając jednak do Minecrafta… do zamku można dostać się zwykłą drogą (za darmo) lub metrem (odpowiednią ilość surowca trzeba przekazać kasjerowi). Druga linia metra łącząca zamek z odległymi obszarami (nazw owych osad sobie nie przypomnę) jest aktualnie w budowie (jakżeby inaczej?). Syn z entuzjazmem opowiada mi, co jeszcze można zrobić w trybie creative i jak przetrwać w trybie survival, ale już nie słucham.

Zastanawiam się bowiem nad tym, jakim cudem uda mu się egzekwować od graczy płatność za przejazd metrem. „A jak ktoś nie zostawi surowców albo przywali kasjerowi?” – wypalam znienacka. Młody patrzy na mnie tępym wzrokiem mówiąc „Ale dlaczego miałby mu przywalić?”. „Żeby zabrać surowce, które inni wcześniej zostawili” – wyjaśniam, choć to przecież oczywiste. A jednak po reakcji syna widzę, że pojęcie „oszustwo” słabo zakotwiczyło w jego systemie wartości. Zasępił się i odruchowo zaczął składać swoje skarpety.

Żałuję, że wprowadziłam zamęt w jego beztroską wizję wirtualnego świata, więc czym prędzej ratuję sytuację obietnicą: „Kupimy serwer… po kolacji”. Biegnie uradowany do taty, a ja zostaję wśród skarpet z niemiłym wrażeniem, że trzeba było ugryźć się w język. Powinnam przecież odróżniać rzeczywistą rzeczywistość od wirtualnej. Z zamyślenia wyrywa mnie głos syna „zrobię kasjerowi strefę non PvP i po problemie”. Faktycznie. Jakie proste :-)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.