Kupiłeś The Sims 3 ze wszystkimi dodatkami? Mógłbyś mieć Xboksa One. Gry są za drogie, potrzebujemy modelu free-to-play!

Kupiłeś The Sims 3 ze wszystkimi dodatkami? Mógłbyś mieć Xboksa One. Gry są za drogie, potrzebujemy modelu free-to-play!22.07.2014 02:21
Adam Bednarek

Oburzacie się na hasło “darmowa gra”? A może większym problemem jest stwierdzenie “pełna wersja”?

Wszyscy wiemy, że dodatków do The Sims 3 (i do wcześniejszych części) jest całe mnóstwo. Część z nich się przydaje, część nie, ale wszystkie cieszą się sporą popularnością. Jak policzył jeden z użytkowników Reddita, gdybyśmy chcieli mieć całą kolekcję, należałoby zapłacić… niecałe 380 dolarów. Dorzucicie do tego pełną wersję i przy kasie zobaczymy 400 dolarów...

Za 400 dolarów można mieć już Xbox One lub PlayStation 4

Owszem, The Sims 3 plus dodatki to nie jest jednorazowy wydatek. Kupuje się to wszystko przez kilka lat, więc suma rozłożona jest na raty. Mimo to i tak robi wrażenie.

Większość pewnie machnie ręką i potraktuje to jako ciekawostkę. “No tak, Simsy, fenomen, którego nie rozumiem”. Problem w tym, że gra Maxis nie jest jakimś wyjątkiem - z wieloma produkcjami jest podobnie.

Weźmy takiego Battlefielda 4. Kupując wersję konsolową płacimy - plus minus - 230 zł. Jeżeli chcemy zagwarantować sobie dostęp do dodatków, należy wydać jeszcze 50 dolarów/179 zł (w zależności od platformy). Jedna gra, a już prawie ⅓ ceny konsoli nowej generacji…

Na pececie jest taniej? Czasami może i jest, ale i tak płaci się za nowości bardzo dużo.

Efekt jest taki, że zamyka się studia, bo gry nie sprzedają się dobrze - wszyscy czekają na promocję albo kupują egzemplarze używane. Nie zwraca się produkcja, nie mówiąc już o tym, by wydawca i twórcy cokolwiek zarobili. Zyski widzą tylko nieliczni i najwięksi.

W tym samym czasie na forach trwa święte oburzenie na gry z mikrotransakcjami, czyli tzw. “free to play”. Napatrzmy się na tę nazwę, bo już niebawem gry, które są darmowe (warto to za każdym razem podkreślać!), ale z dobrowolnymi wpłatami nie będą mogły być tak nazywane.

League of Legends
League of Legends

Google wprowadzi to już we wrześniu - w ich sklepie nie zobaczymy dopisku “free-to-play”, jeżeli w grze pojawią się mikrotransakcje. Do podobnych, absurdalnych kroków zachęcać będzie inne firmy Unia Europejska.

Absurdalnych, bo nazwa free-to-play nie wprowadza nikogo w błąd. Rozgrywka jest darmowa. A że dodatkowe przedmioty już nie? Można się bez nich obejść. A jak nie można, to albo się w grę nie gra, albo sięga po portfel. Wciąż ma się wybór.

No dobrze, nawet jeśli się sięga, to co z tego? Nikt nikogo do tego nie zmusza. Poza tym w grach z mikrotransakcjami średnia kwota wpłat wynosi… 4,51 dolara. Właśnie tyle przeciętny gracz wydawał w (darmowym) World of Tanks przez cały rok!

Inne gry zarabiały na jednym graczu znacznie, znacznie mniej. Na przykład niezwykle popularne League of Legends - 1,32 dolara. A mimo to w 2013 roku twórcy zarobili 624 mln dolarów.

Pełna wersja? Już takich nie ma

Wśród graczy jednak oburzenie, bo jak gra może być nazwana darmową, skoro twórcy na niej zarabiają. Ale z drugiej strony jak można mówić o pudełkowych edycjach, że to “pełne wersje”, skoro później na dodatki wydaje się 380 dolarów?

A że to dobrowolne, nikt dodatków kupować nie musi? Przecież z mikrotransakcjami jest tak samo!

Gry free-to-play podobno psują branżę gier, a tak naprawdę to ją ratują. Dają zarobić autorom, a przy okazji są niezwykle opłacalne dla graczy. Są tanie i wygodne - to my wybieramy, co chcemy kupić.

Nienawiść graczy skierowana jest więc w niewłaściwą stronę, bo gry free-to-play nie są żadną patologią ani niczym złym. Są nam potrzebne, żebyśmy nie wydawali na gry setek dolarów. Matematyka jest prosta: lepiej wydać 5 dolarów w World of Tanks niż 400 w Simsach. To się bardziej opłaca.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.