Najlepsze zmiany w Rejestrze, które usprawnią Twojego Windowsa [TOP 10]

Windows jest systemem dość uciążliwym, pełnym zbędnych opcji. Niektóre z nich w zasadzie tylko obciążają komputer. Inne wprawdzie ułatwiają pracę, jednak obniżają wydajność. Można je więc wyłączyć. Czego najlepiej się pozbyć?

Biblioteki w Windows 7 to bardzo fajne, wygodne rozwiązanie. Pomaga nieco w pracy. Pod warunkiem, że się z niego korzysta. Jeśli Biblioteki nie są potrzebne, tylko potęgują bałagan. Na szczęście można je wyłączyć.

W tym celu należy skorzystać z klucza HKEY_CLASSES_ROOTCLSID{031E4825-7B94-4dc3-B131-E946B44C8DD5}ShellFolder. Następnie kliknąć Attributes i zmienić wartość na b090010d.

Domyślnie Profil Użytkownika jest zakładany w tym samym miejscu. Skopiowanie go i przeniesienie jest dość trudne. Posługując się Rejestrem, można zmienić miejsce, z którego będzie wczytywany. Ma to sens, jeśli na przykład ktoś chce skopiować swoje dane na inny komputer.

Wada przeniesienia Profilu Użytkownika jest taka, że część funkcji i programów zapamiętuje jego starą lokalizację i może próbować uzyskać do niej dostęp. Lepiej więc zmodyfikować ścieżkę zaraz po zainstalowaniu systemu.

W tym celu należy podążyć za HKEY_LOCAL_MACHINESOFTWAREMICROSOFTWINDOWS NTCurrentVersionProfileList. Następnie umieścić w Default, Public oraz Profile Directory nową lokalizację profilu.

Otwórz za pomocą w Windowsach jest pomyślane bardzo dobrze, pod warunkiem że mamy zainstalowaną niewielką liczbę programów. Jeśli mamy ich więcej niż kilka, to w menu szybko robi się bałagan. Żeby temu zapobiec, można zmienić spis w Rejestrze.

W tym celu należy ręcznie wybrać programy, które będą wyświetlane po kliknięciu Otwórz za pomocą. Trzeba podążyć za ścieżką HKEY_CURRENT_USER Software Microsoft Windows CurrentVersion Explorer FileExts. Potem wybrać folder OpenWitchList i zwyczajnie wyczyścić go ze śmieci.

Windowsy są wyposażone w irytujące dymki, które informują użytkownika o każdej pierdole. A to jakiś plugin czeka na aktualizację, a to właśnie się aktualizował, a to zainstalowano nowy program, a to użytkownik wyłączył właśnie program antywirusowy...

Wchodząc do Rejestru, można te powiadomienia wyłączyć. Zwykle jest to pierwsza rzecz, jaką robię po zainstalowaniu systemu. W tym celu należy podążyć za HKEY_CURRENT_USERSoftwareMicrosoftWindowsCurrentVersionExplorerAdvanced - EnableBalloonTips i zmienić wartość na 0 (zero).

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale każdy Windows ma zapisaną nazwę swojego właściciela. Zwykle treść tej informacji nie porywa. Najczęściej nazwy brzmią np. „Klient z wtorku” lub „Kuzyn Tomek” - zależnie od tego, kto instalował system i co tam wpisał, np. jak widać na zrzucie, ja jestem K 01 (czyli Klientem 01).

Jeśli użytkownik chce, może wejść do Rejestru i zmienić zapisane dane na bardziej pasujące. Przydaje się to np. wtedy, kiedy sprzedaje się lub oddaje obcej osobie komputer. Dane te przechowywane są na końcu ścieżki HKEY_LOCAL_MACHINESOFTWAREMicrosoftWindows NTCurrentVersion.

Należy kliknąć w RegisterOwner i zmienić wartość na odpowiednią.

Domyślnie aktualizacje systemu przebiegają automatycznie. Kiedyś istniała możliwość ich łatwego wyłączenia. Niestety potem Microsoft odkrył, że tym sposobem można obejść niektóre jego akcje antypirackie.

Dziś Redmond upiera się przy tym, aby aktualizacji nie wyłączać. Faktycznie część z nich zawiera bowiem istotne poprawki, np. łatające krytyczne luki w systemie. Z drugiej strony pozbycie się aktualizacji pozwala przyśpieszyć system i pozbyć się denerwujących komunikatów.

Problem można rozwiązać w dwóch krokach. Po pierwsze wejść pod adres HKEY_CURRENT_USERSoftwarePoliciesMicrosoftWindowsWindowsUpdateAU i dodać 32-bitową wartość DWORD o nazwie NoAUAsDefaultShutdownOption.

Po drugie podążyć za ścieżką HKEY_LOCAL_MACHINESOFTWAREPoliciesMicrosoftWindowsWindowsUpdateAU i dodać taką samą wartość o nazwie NoAutoRebootWithLoggedOnUsers.

Raczej trudno powiedzieć, że Windows ma skomplikowany interfejs. Jednak łatwo zostać przytłoczonym przez elementy, z których się nie korzysta. Rejestr ma tę magiczną właściwość, że używając go, można niemal dowolne rzeczy ukryć.

Ikona Sieć znajduje się pod ścieżką: HKEY_CLASSES_ROOTCLSIDShellFolder. Należy zmienić wartość b0040064 na b0940064.

Ulubione: HKEY_CLASSES_ROOTCLSID{323CA680-C24D-4099-B94D-446DD2D7249E}ShellFolder. Należy zmienić wartość a0900100 na a9400100.

Mój komputer: HKEY_CLASSES_ROOTCLSID{20D04FE0-3AEA-1069-A2D8-08002B30309D}ShellFolder. Należy kliknąć prawym przyciskiem, wybrać Nowy i Wartość Dword32, nazwać ją Attributes i nadać jej wartość b094010c.

Jeśli korzysta się z Windows 7 z Aero Peek, można zauważyć, że po zawieszeniu kursora myszki nieco nad paskiem zadań pojawiają się miniaturki okien. Jest to przydatne, gdyż pozwala rozeznać się w układzie paska.

Z drugiej strony zasłania to ekran. Trzeba też zaczekać kilka sekund, aż obraz się pojawi. Jak łatwo zgadnąć, w Rejestrze można regulować pojawianie się tych miniatur.

W tym celu należy podążyć za ścieżką HKEY_CURRENT_USERSoftwareMicrosoftWindowsCurrentVersionExplorerAdvanced, stworzyć nowy DWORD o nazwie ExtendedUIHoverTime i nadać mu wartość 1.

Windows 7 pozwala na przydzielenie użytkownikom poszczególnych profili uprawnień do zarządzania plikami. Można więc np. pozbawić kogoś możliwości edycji danych. Można też wyznaczyć plikom właścicieli, którzy mają pełną kontrolę.

Informacje o właścicielach znajdują się ukryte właśnie w Rejestrze. Można tam wejść i zmienić je na takie, jakie pasują administratorowi.

Najwygodniejszą metodą poradzenia sobie z problemem jest użycie niewielkiego dodatku do systemu. Ściągnąć taki można z serwisu HowToGeek. Następnie należy go rozpakować i zainstalować. Dodaje on przycisk pozwalający przejąć własność nad plikiem (oraz zmienia nieco Rejestr).

W skrócie: God Mode to trochę inny, bardziej rozbudowany i łatwiejszy w nawigacji Panel Sterowania. Umożliwia szybszy, wygodniejszy dostęp do ustawień. Niestety daleko mu do prostego Panelu Sterowania.

Aktywacja God Mode jest na szczęście bardzo prosta. W pierwszej kolejności należy stworzyć folder i nazwać go Cokolwiek.. Następnie zapisać. Pojawi się nowy folder, który po dwukrotnym kliknięciu da dostęp do boskiej mocy ;).

Źródło: Lifehacker.com