Najpopularniejsze artykuły na Facebooku w 2011 roku [TOP 10]

Najpopularniejsze artykuły na Facebooku w 2011 roku [TOP 10]01.12.2011 10:00
Co najczęściej polecali użytkownicy Facebooka? (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski

Jakimi wydarzeniami najbardziej interesowali się użytkownicy Facebooka w tym roku? O jakich sprawach najchętniej czytali i co innym polecali do poczytania? Oto lista 10 najczęściej udostępnianych artykułów w 2011 roku. Są tu zarówno newsy niesamowicie głupie, jak i bardzo poważne.

Zdjęcia satelitarne Japonii po trzęsieniu ziemi i tsunami

Obraz zniszczeń w Japonii (Fot. nytimes.com)
Obraz zniszczeń w Japonii (Fot. nytimes.com)

Serię zdjęć z satelity pokazujących różne miejsca w Japonii przed i po tsunami zaprezentował "New York Times". Jest to nie tylko najpoważniejszy, ale też najbardziej niesamowity artykuł w tym rankingu.

Zdjęcia tych samych miejsc "przed" i "po" robią wrażenie – tam, gdzie były domy, drogi, lasy, lotniska, nie zostało nic. Można też przyjrzeć się uszkodzeniom elektrowni atomowej w Fukushimie. Ogrom zniszczeń widać jak na dłoni, co czyni te zdjęcia naprawdę poruszającymi.

Pierwsza pozycja tego artykułu w rankingu najczęściej udostępnianych artykułów w 2011 roku przywraca wiarę w rodzaj ludzki. Owszem, nie zawsze jesteśmy najmądrzejsi, nie zawsze szukamy w Internecie czegoś więcej niż pustej rozrywki, ale w końcu zawsze stajemy na wysokości zadania.

Co ciekawe, okazało się, że użytkownicy Facebooka wybierają mądrzej niż właściciele kont na Twitterze. Tam tragedia w Japonii była na 7. miejscu wśród najpopularniejszych wydarzeń. Została wyprzedzona przez finał Ligi Mistrzów, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Kobiet czy ciążowy brzuch Beyonce.

Nie do wiary, że to na Facebooku popularniejsze są ambitne treści.

Co nauczyciele naprawdę chcą powiedzieć rodzicom

Clark i jego uczniowie (Fot. cnn.com)
Clark i jego uczniowie (Fot. cnn.com)

Artykuły o dzieciach dla zagubionych rodziców to bardzo popularny rodzaj kontentu. Link do tekstu z portalu CNN o tym, co nauczyciele chcą powiedzieć rodzicom, był drugim najchętniej udostępnianym linkiem przez użytkowników Facebooka w 2011 roku.

Autorem jest Ron Clark – i to zapewne jest powód, dla którego te wywody zainteresowały tyle osób. Clark to autor licznych poradników, Amerykański Nauczyciel Roku uhonorowany też przez Oprah.

Cóż takiego ten facet próbuje powiedzieć rodzicom? Żeby zaufali nauczycielom, zaczęli traktować ich jak profesjonalistów, a nie nianie, i nie usprawiedliwiali swoich dzieci, jeśli te są leniwe. Jeżeli nauczyciel daje tylko bardzo dobre oceny, to znaczy, że nie przykłada się do pracy. Itp., itd.

Nie ma w tym tekście absolutnie nic ciekawego dla osób, które nie mają dzieci ani nie są nauczycielami. Najwyraźniej jednak tacy ludzie są w mniejszości.

A jednak Twój znak zodiaku pozostał bez zmian!

Znaki zodiaku bez zmian! (Fot. cnn.com)
Znaki zodiaku bez zmian! (Fot. cnn.com)

Alarm odwołany, nie będziecie wężownikami. Jeśli wytatuowaliście już sobie strzelca, nie musicie go natychmiast usuwać. Uspokajający artykuł portalu CNN o tym, że znaki zodiaku pozostają takie same, zajął trzecie miejsce pod względem popularności na Facebooku.

Ukazał się dzień po tym, jak wypuszczono wiadomość, że znaki zodiaku się zmieniają. Wyjaśniono w nim, że istnieją dwa zodiaki. Astrologiczny zależy wyłącznie od pór roku, a nie od położenia gwiazd. Wszystko zostaje po staremu, bo zmiany w gwiazdach nie mają wpływu na astrologię.

Rodzice, nie ubierajcie swoich córeczek jak zdziry

Granderson uczy (Fot. cnn.com)
Granderson uczy (Fot. cnn.com)

Artykuł współpracownika CNN LZ Grandersona, który po wprowadzeniu biustonosza typu push-up dla małych dziewczynek protestował przeciwko "ubieraniu ich jak zdziry", był długo omawiany. Dziennikarz opisał, jak widział 8-latkę opaloną w solarium, umalowaną, w obcisłych spodniach biodrówkach ze słowem "Juicy" (soczysty) wypisanym na pośladkach. Wyglądała jak mała wersja Christiny Aquilery.

Zapewne w Japonii narzekanie na stringi i staniki typu push-up dla dziewczynek z podstawówki nikogo by nie zainteresowało. W Stanach Zjednoczonych było o tym artykule przez jakiś czas naprawdę głośno. Wywiązała się dyskusja, Granderson odpowiadał na pytania, czytelnicy się oburzali.

Ale to nie wszystko. Artykuł miał wymierny skutek: firma Abercrombie & Fitch, produkująca stanik Ashley dla dziewczynek, wycofała go ze sprzedaży po kilku dniach.

Ojciec i córka tańczą na weselu

Wiązankę przebojów, którą w przezabawny sposób odtańczyli na weselu Ashley Richmond i David Sparks, czyli ojciec i córka (panna młoda), widziało ponad 9 milionów osób na portalu Yahoo. Fajne, sympatyczne wideo, które nie miało prawa pozostać niezauważone, doceniono też na YouTube i w wielu innych miejscach w Sieci.

Pies opłakuje amerykańskiego żołnierza

Pies przy trumnie pana (Fot. Yahoo)
Pies przy trumnie pana (Fot. Yahoo)

Żołnierz Navy Seals Jon Tumilson zginął w Afganistanie wraz z 30 kolegami, kiedy w helikopter Chinook w sierpniu 2011 roku trafił pocisk rakietowy. Pies Jona - Hawkeye - dobrze wiedział, że jego pan odszedł. Podczas uroczystości pogrzebowej położył się pod trumną i nie chciał odejść.

Newsa wraz z krótkim wideo na portalu Yahoo widziało mnóstwo ludzi. Pies opłakujący amerykańskiego żołnierza wzruszył także użytkowników Facebooka. To już drugi news potwierdzający, że ludzie doceniają psią wierność.

Zwariujesz, kiedy zobaczysz nowego Facebooka

Nowy Facebook (Fot. cnn.com)
Nowy Facebook (Fot. cnn.com)

Rewolucja na Facebooku w postaci Timeline'a miała przyjść najpóźniej w październiku, ale w końcu nie doczekaliśmy się jej wcale. Nic jednak dziwnego, że użytkownicy zwariowali na punkcie samego dźwięku słowa Timeline, w końcu Facebook to naprawdę ważna rzecz.

Artykuł Peta Cashmore'a (szefa Mashable'a) dla CNN na temat nowego Facebooka wzbudził niesamowite zainteresowanie – oczywiście największe na Facebooku. Dziś z tego wszystkiego nic nie zostało. Google+ prze naprzód, a serwis Marka Zuckerbegra wygląda tak, jak wyglądał przed ogłoszeniem rewolucji.

Pies pilnuje przyjaciela po tsunami w Japonii

Wynędzniałego japońskiego psa czuwającego przy umierającym psim przyjacielu pośród ogromu zniszczeń pokazał portal Yahoo. Działo się to po przejściu tsunami na początku 2011 roku. Pies był bardzo zaniepokojony, kiedy przyszli ludzie. Nie chciał opuścić kolegi.

Oba psy zostały na szczęście uratowane. Zaopiekował się nimi weterynarz, a użytkownicy Facebooka zajęli się swoimi ludzkimi sprawami.

Gigantyczny krokodyl złapany żywcem

Potwór pojmany! (Fot. Yahoo)
Potwór pojmany! (Fot. Yahoo)

Wiadomość o pojmaniu gigantycznego krokodyla na Filipinach to kolejny łatwy, lekki i przyjemny news w tym zestawieniu. Krokodyl miał 6,4 metra długości, a ciekawość ludzka, no cóż, nie zna granic.

Jeśli Wy też należycie do ciekawskich, obejrzyjcie wideo poniżej.

Wężownik, trzynasty znak zodiaku?

Koziorożec już nie będzie koziorożcem? (Fot. Flickr/Mr. T in DC/Lic. CC by-nd)
Koziorożec już nie będzie koziorożcem? (Fot. Flickr/Mr. T in DC/Lic. CC by-nd)

Słyszeliście o wężowniku, trzynastym znaku zodiaku? Jeśli nie, to znaczy, że nie macie chyba znajomych na Facebooku. Artykuł z serwisu Huffington Post, w którym można znaleźć linki do licznych wypowiedzi astrologów oraz do tekstów z Sieci na ten temat, bardzo zainteresował użytkowników największego serwisu społecznościowego świata.

O co chodziło ze zmianami? Otóż pewien astronom powiedział w wywiadzie, że okresy, w jakich Słońce znajduje się na tle poszczególnych gwiazdozbiorów, nie odpowiadają okresom przypisywanym im przez astrologię. Dziennikarze niewiele z tego zrozumieli i puścili w świat.

Gdyby pojawił się wężownik (29 listopada – 17 grudnia), wszystkie znaki zostałyby przesunięte. Niewielu z nas byłoby urodzonych pod tym samym znakiem co do tej pory. Dla osób, które wybrały męża/żonę tylko dlatego, że mieli być dopasowani do siebie z astrologicznego punktu widzenia, byłaby to zapewne straszna tragedia.

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.