Największe błędy Google'a ostatniej dekady [TOP 10]

Największe błędy Google'a ostatniej dekady [TOP 10]24.04.2011 12:08
Google! Robisz to źle! (Fot. Flickr/Alex E. Proimos/Lic. CC by)

Google to przykład wspaniałego sukcesu, jednak nawet najlepsi czasami popełniają błędy. Gigant z Mountain View również się ich nie ustrzegł. Sprawdź największe pomyłki Google’a.

Lekceważenie potrzeby prywatności

Eric Schmidt (Fot. Flickr/World Economic Forum/Lic. CC by-sa)
Eric Schmidt (Fot. Flickr/World Economic Forum/Lic. CC by-sa)

Choć prywatność w Sieci nie istnieje, ludzie lubią mieć w tej kwestii złudzenia. Niestety, Google, a zwłaszcza Eric Schmidt chyba tego nie rozumieją. Złość internautów wywołało kilka niefortunnych wypowiedzi byłego CEO Google’a.

W wypowiedzi dla CNBC Schmidt powiedział:

Jeśli masz coś, o czym nie chcesz, by inni wiedzieli, może w ogóle nie powinieneś tego robić.

Następna niefortunna wypowiedź zdarzyła się podczas wywiadu dla „The Atlantic”:

Wiemy, gdzie jesteś. Wiemy, gdzie byłeś. Możemy mniej więcej określić, o czym teraz myślisz.

Kolejna z serii kontrowersyjnych wypowiedzi padła w stacji CNN, gdy Eric Schmidt zasugerował osobom niezadowolonym z fotografowania ich domów przez samochody Google Street View aby się przeprowadzili.

Niejednoznaczne przywództwo

Kto jest szefem szefów? (Fot. Google.com)
Kto jest szefem szefów? (Fot. Google.com)

Sławę założycieli Google'a dzielą między siebie Sergey i Larry, jednak przez długi czas to Eric Schmidt był – formalnie – szefem firmy. Mimo swojego stanowiska wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie ma realnej władzy.

Podczas jednego z wywiadów w grudniu ubiegłego roku Schmidt stwierdził m.in., że był przeciwny tworzeniu przez Google’a własnej przeglądarki i systemu operacyjnego. Sergey i Larry zrealizowali te projekty nie zważając na sprzeciw swojego szefa.

Wejście na rynek smartfonów

Smartfon Google'a - Nexus One (Fot. Flickr/mackarus/Lic. CC by)
Smartfon Google'a - Nexus One (Fot. Flickr/mackarus/Lic. CC by)

Debiut Google’a na rynku smartfonów trudno uznać za wielkie osiągnięcie. Opracowany we współpracy z HTC Nexus One, zapowiadany jako przełom i rewolucja, okazał się przyzwoitym, ale z pewnością nie rewolucyjnym telefonem.

Sukcesem okazało się za to opracowanie Androida – mimo zamieszania spowodowanego współistnieniem wielu wersji tego systemu, urządzenia korzystające z oprogramowania Google’a zdobywają coraz większą część rynku.

Próby usuwania informacji

Eric Schmidt (Fot. Google.com)
Eric Schmidt (Fot. Google.com)

Na początku swojej kariery w Google’u Eric Schmidt próbował wpłynąć na zespół administrujący wyszukiwarką, aby z wyników usunąć informacje na temat dotacji, jakie CEO wpłacał na konta różnych polityków.

Próba manipulowania wynikami wyszukiwania została udaremniona przez Sheryl Sandberg, która po odejściu z Google’a znalazła zatrudnienie w Facebooku. Jak widać Eric Schmidt bardzo wybiórczo traktuje prawo do prywatności.

Eric, rada dla Ciebie: Jeśli masz coś, o czym nie chcesz, by inni wiedzieli, może w ogóle nie powinieneś tego robić ;).

Nieudane przejęcie Grouponu

Kolejna zadowolona klientka (Fot. Flickr/Groupon/Lic. CC by)
Kolejna zadowolona klientka (Fot. Flickr/Groupon/Lic. CC by)

Niewielka firma z Chicago zrobiła oszałamiającą karierę. Google trafnie spostrzegł, że Groupon może być kurą znoszącą złote jaja. Niestety zabrakło determinacji, aby zamiary przejęcia firmy zakupowej doprowadzić do pomyślnego końca.

Mimo dość zaawansowanych negocjacji i wyceny Grouponu na poziomie 6 miliardów dolarów, rozmowy dotyczące przejęcia ostatecznie zakończyły się w grudniu 2010 roku.

Nieudane przejęcie Twittera

Logo Twittera (Fot. Flickr/Rosaura Ochoa/Lic. CC by)
Logo Twittera (Fot. Flickr/Rosaura Ochoa/Lic. CC by)

Kolejnym błędem Google’a było zaprzepaszczenie szansy na kupienie Twittera. Walka Google’a o pozycję na rynku mediów społecznościowych byłaby dużo łatwiejsza, gdyby w portfolio firmy znalazł się znany serwis mikroblogowy.

Mimo wielokrotnych prób kupienia Twittera, którego wycena w różnych okresach wahała się w przedziale 2,5-10 miliardów dolarów, transakcja nie doszła do skutku, a Google skupił się na swoim projekcie +1.

Niedocenienie Facebooka

Mark Zuckerberg (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)
Mark Zuckerberg (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)

Problem istnieje od wielu lat. W 2006 roku Google zapłaciło 900 milionów dolarów za obsługę wyszukiwania w serwisie MySpace, co miało być przyczółkiem do dalszej ekspansji na polu mediów społecznościowych.

Inwestycja w MySpace okazała się błędem – serwis zaczął tracić rynek na rzecz Facebooka. W 2007 roku firma z Mountain View została przelicytowana przez Microsoft, który kupił niewielką część udziałów w serwisie Zuckerberga.

Ówczesna wycena Facebooka – 15 miliardów dolarów – wydawała się niesłychanie wysoka, jednak jak pokazały kolejne lata, nie była zawyżona.

Produkt Microsoftu – Bing – korzysta obecnie z danych Facebooka do poprawienia jakości wyników wyszukiwania. Google jest skazany w tej dziedzinie na własne, w skali globalnej niezbyt popularne, usługi społecznościowe.

Nieudane projekty społecznościowe

Sieciowe społeczności (Fot. Flickr/webtreats/Lic. CC by)
Sieciowe społeczności (Fot. Flickr/webtreats/Lic. CC by)

Google może nie doceniać Facebooka, jednak firma ma na koncie wiele inicjatyw, związanych z mediami społecznościowymi. Orkut, Buzz, Wave... Lista projektów, z którymi wiązano duże nadzieje jest długa.

Niestety, jest to jednocześnie lista niepowodzeń.

Inwestycje w AOL

Logo AOL
Logo AOL

W 2005 roku Google zapłacił miliard dolarów za 5 proc. udziałów w AOL. Cztery lata później udziały te zostały sprzedane za 283 miliony.

Być może w połowie dekady Google liczył, że dzięki współpracy z AOL powiększy swój udział w rynku, jednak – jak pokazały kolejne lata – była to błędna kalkulacja.

Problemy ze zdobyciem zaufania twórców treści

Hollywood (Fot. Flickr/http2007/Lic. CC by)
Hollywood (Fot. Flickr/http2007/Lic. CC by)

Relacje Google’a z wytwórniami filmowymi i muzycznymi czy wydawcami są, delikatnie rzecz ujmując, skomplikowane. Konflikt interesów pojawił się wraz z przejęciem YouTube’a.

Serwis z filmami online cieszy się ogromną popularnością wśród internautów. W jakiejś części wynika to zapewne z dużej liczby pirackich treści, które można tam znaleźć.

Mimo usuwania klipów, zawierających fragmenty chronionych prawem filmów lub utworów muzycznych, skala zjawiska jest zbyt duża, by można nad nim całkowicie zapanować.

Potwierdzeniem problemów z przemysłem rozrywkowym jest fakt, że Google nadal nie jest w stanie stworzyć swojej konkurencji dla iTunesa.

Choć lista niepowodzeń może wydawać się duża, a z wieloma związana jest postać Erika Schmidta, nie zapominajmy, że błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi.

Choć mogłoby się wydawać, że pomysły byłego CEO Google'a często kończyły się niepowodzeniem, to właśnie pod jego - przynajmniej formalnie - przywództwem Google z dobrze rokującego startupu zmienił się w globalnego gracza.

10 zaprezentowanych przykładów nie wyczerpuje listy nieudanych inicjatyw. Jakie inne projekty i działania Google'a zasługują Waszym zdaniem na miano porażek?

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.