Nowa strona GUS‑u kosztowała 584 tys. zł. Dużo? Mało? W sam raz?

Co jakiś czas pojawiają się w mediach doniesienia o absurdalnych sumach wydawanych przez instytucje państwowe na strony internetowe. Porządna, przyjazna użytkownikowi witryna za "zaledwie" pół miliona to coś, co prawie się nie zdarza.

Są powody do radości?
Są powody do radości?
Marta Wawrzyn

"Nowa strona GUS-u kosztowała tylko 584 tys. zł!" - donosi Łukasz Piechowiak z BlogBank.pl. A czytelnik na widok sumy, za którą można by kupić przyzwoitej wielkości willę, łapie się za głowę i pyta: "tylko!? Jak to tylko?".

Strona działa i jest przyjazna użytkownikowi

Nową stronę GUS-u wykonała firma Ideo sp. z.o.o z Rzeszowa. Wydano na nią 584 tys. zł brutto, przy czym część środków pochodziła z funduszy unijnych. Już na pierwszy rzut oka widać, że wykonano dobrą robotę – witryna jest przejrzysta i przyjazna użytkownikowi, który ją odwiedza, żeby faktycznie czegoś się dowiedzieć. W porównaniu z tym koszmarem, który udawał stronę GUS-u do tej pory, różnica jest kolosalna.

Dużo łatwiej można znaleźć potrzebne informacje i dokumenty, a na dodatek na tym nie koniec. W planach są jeszcze m.in. dziedzinowe bazy tematyczne i nowa wyszukiwarka podmiotów gospodarki narodowej z rejestru REGON. Ucieszą się przedsiębiorcy, dziennikarze, studenci piszący różnego rodzaju prace i wszyscy ci, którzy potrzebują statystyk GUS-u z racji wykonywanej pracy.

Stara strona GUS-u
Stara strona GUS-u
Nowa strona GUS-u
Nowa strona GUS-u

Pean na cześć normalności

Bloger BlogBanku jest zachwycony, że za to wszystko zapłacono "tylko 584 tys. zł". I rzeczywiście, wykonano kawał porządnej roboty, a cena kosmiczna nie jest. Pamiętacie "portal dla bezdomnych" za 49 mln? Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Porządna witryna instytucji, z której zasobów wielu z nas korzysta przynajmniej od czasu do czasu, ma prawo kosztować pół miliona. Choć oczywiście możecie powiedzieć, że Wy zrobilibyście GUS-owi stronę za 5 tysięcy i też by była lepsza niż stara.

Szkoda tylko, że to, co chwalimy, to nie żadne wybitne dzieło. To po prostu zwyczajna strona internetowa, która zawiera wszystkie potrzebne informacje i która kosztowała mniej, niż zazwyczaj instytucje państwowe wydają na strony. To powinien być standard, a nie chlubny wyjątek i powód do wielkich zachwytów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)