Pogrzeb robota. Żołnierze zaczęli traktować maszyny jak towarzyszy broni

Pogrzeb robota. Żołnierze zaczęli traktować maszyny jak towarzyszy broni20.09.2013 18:00
Robot jako członek oddziału?

Kilka miesięcy temu na łamach Gadżetomanii zastanawialiśmy się, jak będą wyglądały konflikty zbrojne z udziałem robotów. Miały być czyste, pozbawione emocji, precyzyjne i bez niepotrzebnych ofiar. Okazuje się, że to nie takie proste – żołnierze zaczynają traktować wojskowe roboty jak prawdziwych towarzyszy broni i przypisują im ludzkie cechy.

Kilka miesięcy temu na łamach Gadżetomanii zastanawialiśmy się, jak będą wyglądały konflikty zbrojne z udziałem robotów. Miały być czyste, pozbawione emocji, precyzyjne i bez niepotrzebnych ofiar. Okazuje się, że to nie takie proste – żołnierze zaczynają traktować wojskowe roboty jak prawdziwych towarzyszy broni i przypisują im ludzkie cechy.

Prof. Ronald Craig Arkin, zajmujący się etyką robotów, przedstawił niegdyś wizję czystej wojny. Miał być to konflikt pozbawiony zbędnej agresji i emocji, w którym rzecz jasna używa się broni, ale tylko w takim zakresie, w jakim jest to konieczne i uzasadnione.

Sposobem na osiągnięcie tego celu miało być szerokie wykorzystanie autonomicznych maszyn bojowych. Roboty nie odczuwają strachu, bólu czy emocji, a zatem zasada „Nie czyń niepotrzebnie krzywdy” miała w ich wypadku zostać w pełni zastosowana. Maszyny miały również zminimalizować stres, związany ze śmiercią towarzyszy broni – w końcu lepiej, gdy wybuch rozerwie jakiegoś robot, niż dobrego kolegę.

Teoretycznie jest to prawda, jednak najnowsze badania pokazują, że żołnierze, współpracujący z robotami na polu walki zaczynają traktować maszyny jak swoich towarzyszy broni, przypisywać im ludzkie cechy i wykazywać względem nich empatię.

Roboty zaczęły być traktowane jak członkowie oddziału
Roboty zaczęły być traktowane jak członkowie oddziału

Badania przeprowadziła Julia Carpenter z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, a badanymi żołnierzami byli saperzy, wykorzystujący roboty do rozbrajania różnych ładunków wybuchowych. Okazało się, że używane przez nich roboty z czasem zyskiwały nie tylko własne imiona, ale również płeć i ludzkie cechy.

Jak tłumaczy badaczka, wydaje się to zupełnie zrozumiałe w sytuacji, gdy robot staje się kluczowym narzędziem, działającym w ramach grupy i zapewniającym bezpieczeństwo całemu zespołowi.

Żołnierze wykazywali nie tylko złość, gdy maszyny zostały uszkodzone, ale odczuwali dla nich współczucie, dochodziło nawet do organizowania symbolicznych pogrzebów. Co więcej, jak wynika z komentarzy do badań, jeden z robotów doczekał się nawet salwy honorowej, oddanej zgodnie z tradycją, towarzyszącą pogrzebom żołnierzy.

Odkryte zjawisko wywołało zrozumiałe zaniepokojenie – w końcu roboty trafiły do wojska między innymi dlatego, by decyzje związane z ich użyciem opierały się wyłącznie na racjonalnych przesłankach. Pojawienie się emocji i sympatii do maszyn stawia to założenie na głowie. Jak stwierdziła dr Carpenter:

Nie chcesz, by ktokolwiek zawahał się używając robota tylko dlatego, że uważa go za coś więcej, niż zwykłe narzędzie. Jeśli czujesz się do czegoś emocjonalnie przywiązany, będzie to mieć wpływ na podejmowane decyzje.

Badania, przeprowadzone przez dr Carpenter wydają się potwierdzać wcześniejsze obserwacje. Wiosną tego roku zespół naukowców z Universität Duisburg-Essen wyświetlał grupom ochotników filmy, na których ludzie i robot-dinozaur byli traktowani w różny sposób - od głaskania, łaskotania i karmienia po potrząsanie czy podduszanie.

Okazało się, że badana grupa podobnie (choć z różną intensywnością) reaguje na brutalne traktowanie zarówno ludzi, jak i robota, a przemoc wobec zwykłej maszyny wywołuje u obserwatorów negatywne emocje. Warto przy tym pamiętać, że to dopiero początek – roboty używane przez saperów w żaden sposób nie przypominają człowieka, podobnie jak mechaniczny dinozaur.

A przecież powstają coraz bardziej przypominające człowieka humanoidy, wyposażone w sztuczną twarz, zdolną do oddawania typowo ludzkich grymasów i emocji. Jak będziemy je traktować? Wygląda na to, że dylematy rodem z „Łowcy androidów” przestają być domeną fantastyki naukowej i zaczynają wkraczać również w nasze życie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.