Pokolenie Top Secret [cz. 7]. Pismo, które mogło zmienić życie?

Pokolenie Top Secret [cz. 7]. Pismo, które mogło zmienić życie?11.04.2013 09:30
Blomedia poleca

W liście, który wysłaliśmy do 331 Czytelników magazynu "Top Secret" (ich adresy znaleźliśmy w rubryce ogłoszeń w wydaniach sprzed ponad 20 lat), pytaliśmy między innymi o to, czy magazyn i gry wpłynęły jakoś na ich losy. Na pewno może to potwierdzić Bartłomiej Nagórski, który swoją historię opowiedział nam już po opublikowaniu pierwszych artykułów z serii. Kiedyś czytał "Top Secret", dziś... sam jest publicystą zajmującym się grami.

W liście, który wysłaliśmy do 331 Czytelników magazynu "Top Secret" (ich adresy znaleźliśmy w rubryce ogłoszeń w wydaniach sprzed ponad 20 lat), pytaliśmy między innymi o to, czy magazyn i gry wpłynęły jakoś na ich losy. Na pewno może to potwierdzić Bartłomiej Nagórski, który swoją historię opowiedział nam już po opublikowaniu pierwszych artykułów z serii. Kiedyś czytał "Top Secret", dziś... sam jest publicystą zajmującym się grami.

"Bajtek" z piwnicy

Moim pierwszym czasopismem komputerowym był nie "Top Secret", tylko "Bajtek", konkretnie numer 7/86, z tygrysem na okładce. Znalazłem pismo u rodziców w piwnicy, przejrzałem, trafiłem na mapkę z gry Three Weeks in Paradise i myślałem, że to jakaś gra planszowa. Dopiero potem ktoś wytłumaczył mi pojęcie gry komputerowej.

Jeden z pierwszych numerów "Top Secret" zobaczyłem u kolegi, niejakiego Grześka Millera. Wtedy był to dla mnie szok: jak to tak, pismo tylko o grach? I to takich ładnych?

Miałem wtedy tylko ZX Spectrum, najzamożniejsi koledzy dysponowali Amigami. A w "Top Secret" były duże i kolorowe zrzuty ekranów z najfajniejszych tytułów z szesnastobitowców. Dziś wydaje się to śmieszne, ale na tle dosyć podłego papieru "Bajtka" i ledwie widocznych ekraników z gier na Spektrumny i Atarynki wyładowany po brzegi growymi treściami "Top Secret" wydawał się pismem prawie jak z Zachodu.

Szybki sprawdzian rzeczywistości pokazuje, że pierwsze numery magazynu nie odbiegały zbytnio jakością od "Bajtków" - ja jednak pamiętam, że wyróżniały się na plus. Być może miałem wtedy pod ręką starsze "Bajtki" i późniejsze "Top Secrety"?

Nasilająca się fascynacja

Po latach szczegóły się zacierają, ale wtedy zakup każdego kolejnego numeru był wydarzeniem. Każdy egzemplarz czytałem od deski do deski, chłonąc opowieści o grach, żarty i specyficzny styl pisania autorów "Top Secre"t. Po roku czy dwóch znało się już wszystkie - fikcyjne bądź nie - persony w redakcji. Haszak, Borek, Kopalny, Pegaz Ass... W którymś numerze opublikowano fanfik fantasy (wtedy żadne z tych słów w zasadzie nie istniało w języku polskim), którego bohaterami byli redaktorzy. Stamtąd pochodzi żart o Dżinie z szablą, na którą mówił Tonik, żart, który cytuję do dzisiaj, pomimo że nie jest on najwyższych lotów.

Co było potem? Cóż, fascynacja grami z tego okresu tylko się nasiliła. Z czasem zgromadziłem gigantyczną kolekcję "Top Secretów", "Bajtków", "Secret Service’ów", "Gamblerów" i innych pism. Niestety, wiele lat później przepadła, gdyż moi rodzice wyrzucili większość z nich, kiedy wyjechałem pracować za granicę. W pewnym momencie marzyłem też o tym, żeby dołączyć do grona redaktorów prasy growej. Podzieliłem się swoim przemyśleniem z tatą, ale ten obśmiał pomysł, dowodząc, że nie ma to sensu i że wyżyć się z tego nie da. Jednak po latach dziecinne marzenie powróciło w formie hobby: w wolnym czasie pisuję recenzje i artykuły dla portali i magazynów o grach.

A mój pierwszy dłuższy tekst opublikowany na dużym portalu pod własnym nazwiskiem ujrzał światło dzienne tylko dzięki temu, że Piotr Gnyp nie przekazał go do redaktora kosza (notabene to sformułowanie również pochodzi z "Top Secretu")...

Bartłomiej Nagórski

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.