Pomalowanie ścian nie zatrzymało rewolucji. Smutna historia szefa wypożyczalni wideo

Pomalowanie ścian nie zatrzymało rewolucji. Smutna historia szefa wypożyczalni wideo11.03.2014 15:32
Źródło zdjęć: © Flickr/derrickcollins/Lic. CC bynd
Marta Wawrzyn

Kiedy ostatnio zdarzyło Wam się wypożyczyć film na DVD? No właśnie, ja też już nie pamiętam. Tymczasem w Lublinie jest facet, który włożył mnóstwo pieniędzy w wypożyczalnię wideo w nadziei, że będzie to dobry interes.

"Gazeta Wyborcza" opisuje historię "szefa ostatniej wypożyczalni wideo" w Lublinie, pana Mariusza Nazima, który kupił biznes cztery lata temu, licząc, że jeszcze będzie się dało zarobić na tym pieniądze. I oczywiście pieniędzy nie zarabia.

Kasety VHS kontra serwisy VoD

Trudno, żeby zarabiał w czasach, kiedy szybki Internet nie jest już dobrem luksusowym (przynajmniej w dużych miastach, do których Lublin niewątpliwie się zalicza) i Polacy potrafią znaleźć w nim wszystko, czego potrzebują do szczęścia. Jedni korzystają z serwisów VoD, inni po prostu filmy piracą, zanim te w ogóle zdążą ukazać się na DVD – tak czy siak jakoś sobie radzimy bez wypożyczalni wideo.

Tymczasem pan Mariusz cztery lata temu kupił taki właśnie biznes, ma na półkach sześć tysięcy tytułów na płytach DVD i kasetach VHS, i może trzydziestu klientów. Mówi, że wypożyczalnia to jego życie – większość tych filmów obejrzał, poznał tu też mnóstwo fajnych ludzi, nawet przyjaciół. Pamięta, jak zaczął w niej pracę niedługo po zdaniu matury, na początku lat 90. Wtedy klientów były tysiące, ludzie dzwonili, pytali, kiedy będzie konkretny film. Czasem trzeba było czekać kilka dni, żeby wypożyczyć film.

W nowym tysiącleciu zaczęły się problemy, głównie przez Internet. Szef pana Mariusza postanowił odejść, więc on i jego żona kupili wypożyczalnię. "Włożyliśmy oszczędności naszego życia. Nie chcę mówić, ile za to zapłaciłem, ale mało to nie było" – opowiada na łamach "GW". I dodaje, że wywalił niepotrzebne regały, pomalował ściany, zrobił reklamę przed wejściem... a klientów i tak ubywało.

Świat, którego już nie ma

Z ponad 13 tysięcy stałych klientów zostało trzydziestu, którzy wciąż regularnie przychodzą wypożyczać płyty. "Kiedyś zagadnąłem jednego ze stałych klientów. Odparł, że nie ma tak dobrego łącza internetowego, żeby ściągać filmy z sieci, a poza tym oryginalna płyta ma dla niego jakość, której nie można porównać z wersją piracką. Oj, żeby takich było więcej" – opowiada pan Mariusz. Kim są ci stali klienci? "Przeważnie ludzie dojrzali, osoby wysoko postawione społecznie. To lekarze, nauczyciele, ale też artyści, choćby ci z Budki Suflera, Teatru Juliusza Osterwy czy prokuratorzy. Oni nigdy nie ściągną filmu z Internetu, bo szanują czyjeś prawa autorskie".

Po co komu DVD, skoro jest Netflix?
Po co komu DVD, skoro jest Netflix?

Bohater artykułu "Wyborczej" mówi, że chciałby utrzymać biznes tak długo, jak tylko będzie się dało. A kiedy już się nie będzie dało, zamierza sprzedać całą kolekcję, po 7 zł za film. Czyli raczej tanio. Pytanie tylko, czy ktokolwiek będzie chciał jeszcze te filmy kupić za kilka lat. Ja już dziś bym nie kupiła – i nie, wcale nie dlatego, że mam zwyczaj filmy piracić. Już teraz w polskiej Sieci jest wystarczająco dużo serwisów VoD, żeby spokojnie można było, legalnie i za całkiem przyzwoite pieniądze, oglądać niemal wszystko, co nam się marzy.

A przecież rynek streamingu wideo też czeka rewolucja, która rozpocznie się wraz z wejściem Netfliksa na polski rynek. Będzie jeszcze taniej, a i oferta powinna się poprawić. Historię właściciela ostatniej wypożyczalni wideo ciekawie się czyta, ale za nic w świecie nie chciałabym być dziś na jego miejscu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.