Post-PC: prawdziwa rewolucja czy tylko pusty slogan?

Post-PC: prawdziwa rewolucja czy tylko pusty slogan?12.09.2011 09:20
Czy pecet to przeżytek? (Fot. Flickr/Presleyjesus/Lic. CC by)

Co jakiś czas media związane z branżą IT obiega kolejna fala newsów dowodzących, że czas pecetów dobiega końca. Poczciwy blaszak, mimo chwalebnych chwil w przeszłości, skazany jest na systematyczną marginalizację i utratę znaczenia. Czy takie opinie mają sens?

Co jakiś czas media związane z branżą IT obiega kolejna fala newsów dowodzących, że czas pecetów dobiega końca. Poczciwy blaszak, mimo chwalebnych chwil w przeszłości, skazany jest na systematyczną marginalizację i utratę znaczenia. Czy takie opinie mają sens?

Zagadnienia pojawiające się w branżowych mediach przypominają nieco cykle koniunkturalne znane z ekonomii. Najpierw nie obchodzą nikogo, później stają się gorącym tematem informacji i dysput, by po jakimś czasie odejść w zapomnienie. A potem wrócić ponownie.

Jednym  takich tematów jest era post-PC. Schyłek pecetów, niepodzielnie panujących na biurkach, a w wersji przenośnej w plecakach i torbach, ma być wynikiem coraz większej popularności urządzeń mobilnych i zmian w branży rozrywkowej.

Dlaczego pecet miałby odejść?

Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka wygląda to całkiem sensownie. Postępująca miniaturyzacja i rozwój technologii bezprzewodowych sprawiają, że możliwości, jakie niedawno oferowało wielkie, kremowe pudło z kłębiącymi się za nim przewodami, można dziś mieć za sprawą urządzenia mieszczącego się w kieszeni.

Wydaje się, że pecety powoli odchodzą z uwagi na cloud computing. Chmura zyskuje coraz większą popularność, a zatem pecet jako magazyn danych również traci na znaczeniu. Coraz mniejszą rolę odgrywa też w dziedzinie rozrywki.

Z jednej strony w rejonach nieco bardziej cywilizowanych od środkowej i wschodniej Europy ustępuje pola konsolom stającym się (zamiast brzydkiego peceta) centrum domowej rozrywki, które bez estetycznego zgrzytu można postawić w salonie.

Z drugiej strony PC nie służy coraz większa popularność sieciowych gier, działających niezależnie od platformy sprzętowej. Hard-userzy pecetowej rozrywki, zarywający noce na fragowaniu lub zaliczaniu kolejnej misji, również liczą się coraz mniej.

Przyszłość należy do casualowych graczy, którzy może słabiej identyfikują się ze światem gry, ale za to jest ich więcej.

Pecet wydaje się zatem reliktem przeszłości – wciąż jeszcze popularnym, ale kres jego panowania nieuchronnie się zbliża. Czy aby na pewno?

Wizjonerzy czy raczej sprytni handlarze?

Warto zwrócić uwagę, kto przepowiada nadejście ery post-PC. Zazwyczaj nie są to instytuty badawcze, które dochodzą do takich wniosków po zebraniu danych statystycznych. Nie są to również producenci aplikacji, którzy nagle zaczęli bankrutować z braku rynku zbytu.

Nadejście czasów postpecetowskich, rozumianych jako dominacja urządzeń mobilnych niewywodzących się od współczesnych komputerów osobistych, wieszczą ludzie, dla których oznaczałoby to wymierne korzyści.

Wystarczy przypomnieć, że gorącym orędownikiem tej wizji był m.in. Steve Jobs. To nic, że skala sprzedaży pecetów jest o kilka rzędów wielkości większa od sprzedaży urządzeń Apple’a. Przecież sam Steve oświadczył, że nadeszła era post-PC. Nie nadeszła? Tym gorzej dla niej.

Steve Jobs on Post-PC Products

Dominację takiej postawy widać również wśród startupów – nieproporcjonalnie duża część spośród nich oferuje usługi i aplikacje przeznaczone dla tabletów i smartfonów. Masowa przesiadka z pecetów na urządzenia mobilne oznaczałaby dla nich deszcz pieniędzy.

Problem w tym, że o masowym odejściu od komputerów osobistych nie ma mowy, choć oczywiście urządzenia mobilne zyskują stopniowo na popularności. Orędownicy ery post-PC zaklinają zatem rzeczywistość i opowiadają o nadejściu czasów, które obsypią ich złotem albo przynajmniej zielenią banknotów. Tylko – jak na złość – czasy te uporczywie nie chcą nadejść.

Rynek nie słucha przepowiedni

Spadająca dynamika wzrostu sprzedaży pecetów, choć jest faktem, nie oznacza automatycznego końca ich ery. Urządzenia mobilne wciąż stanowią niszę, nawet jeśli jest to nisza powszechnie rozpoznawana, popularna i systematycznie rosnąca.

Wystarczy porównać tegoroczną skalę sprzedaży – kilkadziesiąt milionów iPadów (optymistyczne szacunki mówią o 20 mln do końca trzeciego kwartału) i znacznie mniejsza liczba urządzeń innych producentów to w zestawieniu z liczbą 364 mln pecetów wciąż wynik zbyt skromny, by mówić o detronizacji panującego od trzech dekad władcy rynku.

Co więcej, rynek po początkowym zachwycie pozorną nowością, jaką były tablety, wykazuje się rosnącą rezerwą – sprzedaż tych urządzeń coraz bardziej wyhamowuje. Pamiętacie popularność netbooków sprzed kilku lat? Można znaleźć tu kilka analogii.

Choć orędownicy tezy o schyłku komputerów osobistych chcieliby zapewne krzyknąć: Umarł król, niech żyje król!, wszystko wskazuje na to, że na zrealizowanie tych wizji przyjdzie im jeszcze długo poczekać.

Pecet, mimo trzydziestu lat na karku, nadal panuje i ma się dobrze, a informację o nadejściu ery post-PC mógłby skwitować słowami Marka Twaina: „Pogłoska o mojej śmierci była przesadzona.”

Sądzę, że post-PC nie jest terminem opisującym rzeczywistość, ale raczej próbą kreowania jej przez marketingowców, chcących wywołać w nas potrzebę kupienia nowego sprzętu i usług.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.