Świetny artykuł czy plagiat? Teraz każdy może tropić nieuczciwych dziennikarzy

Świetny artykuł czy plagiat? Teraz każdy może tropić nieuczciwych dziennikarzy24.04.2013 15:30
Jak znaleźć plagiat? (Fot. Flikr/Genista/Lic. CC-by)
Marta Wawrzyn

Porządne dziennikarstwo to w czasach krzykliwych nagłówków na portalach internetowych i kryzysu w prasie raczej wyjątek niż reguła. Jeśli podejrzewacie, że fragment jakiegoś artykułu jest skopiowany z Wikipedii, teraz w bardzo łatwy sposób możecie sprawdzić, czy macie rację.

Porządne dziennikarstwo to w czasach krzykliwych nagłówków na portalach internetowych i kryzysu w prasie raczej wyjątek niż reguła. Jeśli podejrzewacie, że fragment jakiegoś artykułu jest skopiowany z Wikipedii, teraz w bardzo łatwy sposób możecie sprawdzić, czy macie rację.

Dziennikarstwo, jakie jest, każdy widzi. W Polsce w jeszcze większym stopniu niż na Zachodzie ów upadek związany jest z biedą w redakcjach. 10 lat temu pan dziennikarz to był jeszcze ktoś. Miał etat, zarabiał powyżej średniej krajowej, nie chałturzył po różnych redakcjach, nie pisał blogów prywatnym firmom. Był w stanie przeżyć do pierwszego i bez takich wygibasów.

Teraz coraz więcej zasłużonych dziennikarzy po prostu z zawodu odchodzi. Kilka dni temu o swoim odejściu poinformował Igor Janke, który powiedział w rozmowie z PAP-em parę słów prawdy o zawodzie, który powoli przestaje istnieć:

Poziom polskich mediów jest dramatycznie słaby, dziennikarstwo tabloidyzuje się w błyskawicznym tempie. To proces nieodwracalny, ponieważ takie dziennikarstwo jest tańsze, a media mają przecież coraz mniej pieniędzy.

Ci, którzy przetrwają apokalipsę, to nie ludzie, a roboty. Dziennikarze internetowi, którzy piszą dużo, szybko i często bez sensu. Ale nie tylko Internet jest winny temu, że plagiaty pojawiają się częściej niż kiedykolwiek do tej pory.

Churnalism, czyli kopiuj - wklej

Termin churnalism pojawił się w 2008 roku, a jego autorem jest Waseem Zakir z BBC. Oznacza on dziennikarstwo polegające na kopiowaniu całych fragmentów informacji prasowych czy newsów agencyjnych do własnych artykułów. Dziennikarz niczego nie sprawdza, bo uważa, że nie musi. Kopiuje fragment, dodaje fragment od siebie, jest artykuł.

Trudno od tego uciec, takie artykuły są wszędzie, nie tylko w tym wstrętnym Internecie. Spadek sprzedaży i wpływów z reklam w prasie odbija się na jej jakości. Jeszcze parę lat temu standardem w polskich gazetach byli korespondenci zagraniczni. Teraz mało kogo już stać na takie luksusy, newsy zagraniczne bierze się z agencji. Cięcia kosztów dotykają wszystkie media – i to widać.

Gazety (Fot. Flickr/ Hamed Saber/Lic. CC by)
Gazety (Fot. Flickr/ Hamed Saber/Lic. CC by)

Czytelnika karmi się tym, co Łukasz wczoraj nazwał wstępnie przeżutą, lekkostrawną papką. Można czytać albo to, albo zrezygnować z czytania informacji.

I Ty możesz przyłapać dziennikarza

Nic dziwnego, że w tych pięknych czasach pomyślano o stworzeniu narzędzia, które pozwala czytelnikom bronić się przed takim dziennikarstwem – czy też raczej na własne oczy oglądać, jak jest powszechne. Bo obronić się przed nim już nie da.

Sunlight Foundation wypuściło narzędzie do tropienia churnalismu. Niestety, sprawdzać przy jego pomocy można na razie tylko teksty z amerykańskiego Internetu, polskich wklejek z Wikipedii jeszcze w ten sposób nie wykryjecie (Brytyjczycy też już mają podobne narzędzie, ale kiedy powstawało, nie było wokół niego aż tyle szumu. Wiadomo, w Ameryce wszystko jest większe, nawet plagiaty).

Gdybyście jednak chcieli przekonać się, jak popularna jest metoda kopiuj – wklej na amerykańskich portalach, tu znajdziecie wspomniane narzędzie. Wystarczy wkleić fragment tekstu i czekać, co wyskoczy. Można też zainstalować w swojej przeglądarce wtyczkę, która będzie ostrzegała zawsze, kiedy natraficie na przepisane fragmenty tekstu.

CHURNALISM TUTORIAL

Wtyczka nie jest wszechwiedząca – jest w stanie nas ostrzec przed dziennikarzem, który kopiuje fragmenty informacji prasowych czy tekstów z Wikipedii, ale nie wytropi dziennikarza, który przepisuje kawałki cudzych artykułów, np. z zagranicznych źródeł. Nie jest to więc narzędzie doskonałe.

Ale i tak jej powstanie można uznać za znak czasów. Czasów, w których słowo jest tanie jak nigdy dotąd.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.