Tak, sztuka to towar. Szczególnie dziś - w czasach YouTube i Spotify

Tak, sztuka to towar. Szczególnie dziś - w czasach YouTube i Spotify11.12.2014 07:30
Zdjęcie muzyka pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Komercjalizacja sztuki to temat, o którym dyskutuje się od czasów powstania pierwszych dzieł. Dzisiaj ten problem też jest poruszany, choć w zasadzie nie powinien, bo teraz wątpliwości nie ma. Sztuka to towar.

Nie zgadza się z tym Przemysław Gulda, który na łamach portalu gazeta.pl stwierdził, że “poeta to nie stolarz, wiersza nie można oceniać w tych samych kategoriach, w jakich ocenia się wykonany na zamówienie mebel” i że “sztuka nie podlega tym samym zasadom, jakim podlegają inne towary i usługi”.

Prawda, że brzmi to pięknie? W idealnym świecie na pewno tak by było. A raczej - w utopijnym świecie. Tam sztuka mogłaby być czymś więcej niż produktem.

Sztuka to nie towar? Bzdura!

Autor tekstu przywołuje dwa przykłady, które pokazują, że Polacy źle rozumieją sztukę. Traktują jak towar, usługę, a nie coś wartościowego, nienamacalnego, nie dającego przeliczyć się na złotówki. Dziwi się oburzeniom tych, którzy domagają się zwrotu za przerwany koncert Morrisseya z winy artysty, nie rozumie również tych, którzy wyceniają płytę Comy. Bo są rzeczy, o których nie można dyskutować za pomocą pieniędzy.

Morrissey - Everyday Is Like Sunday

Odwróćmy sytuację i spójrzmy na problem z perspektywy artystów. Czy oni także myślą w ten sposób? Mam wątpliwości czytając oświadczenie Sławomira Pietrzaka, prezesa wytwórni znanej głównie ze współpracy z Kazikiem i Kultem, który pisze, że “mój zespół i ja na tym tracimy” gdy z 200 tysięcy ludzi przychodzących na koncerty, tylko 5 tysięcy kupuje płyty.

Nie mówiąc o licznych wypowiedziach twórców - nawiasem mówiąc, nie twierdzę, że nie mają racji - kiedy skarżą się, że przez piractwo są “okradani”, “tracą”, “nie zarabiają”. No cóż - gdyby artyści sami uważali, że ich dzieło nie jest zwykłym produktem, to pewnie byliby zadowoleni, że znaleźli odbiorców. A że nie nakarmią tym rodziny? Pal licho - przecież o pewnych sprawach za pomocą pieniędzy się nie rozmawia!

Prosta zasada, która obala mit, że “sztuka nie jest towarem” - jeśli artysta wycenia swoje dzieło, to jest to towar jak każdy inny. Jednych wzrusza dobrze przygotowane spaghetti, innych tekst piosenki. Za jedno i drugie muszą zapłacić. Logiczne.

Piękne czasy dla artystów

Tak było, jest i będzie. A nawet jest i będzie… bardziej. To właśnie dzisiaj hasło “sztuka nie jest towarem” brzmi najśmieszniej i najbardziej utopijnie. W czasach, kiedy wystarczy wrzucić piosenkę na Spotify, film na YouTube, a tekst lub zdjęcie na bloga, by zacząć zarabiać.

Owszem, można to robić z dobroci serca, licząc na to, że sztuka wzruszy albo po prostu do kogoś dotrze. Tyle że nawet jeśli wystawia się “dzieło” za darmo, to myśli się o przyszłych zyskach. Nie zarobię na płycie, to wpadnie kasa za koncert. Artykuł na blogu darmowy, ale może ktoś kupi książkę. I tak dalej, i tak dalej. Tak rozumują twórcy, więc nie dziwmy się, że podobnie myślą odbiorcy.

I nie ma w tym niczego złego. Żyjemy w pięknych czasach. Kiedy artysta i twórca może nas wzruszać, zachwycać i dostać za to pieniądze! Sztuka jest towarem, ale dzisiaj jest towar bardzo łatwo dostępny i na dodatek - bardzo łatwy do opłacenia!

Z tego należy się tylko cieszyć, a nie narzekać.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.