Tysiące ludzi chcą skorzystać z prawa do bycia zapomnianym. A Internet i tak będzie pamiętał

Tysiące ludzi chcą skorzystać z prawa do bycia zapomnianym. A Internet i tak będzie pamiętał02.06.2014 12:51
Unia Europejska zapukała do Google'a
Marta Wawrzyn

Europejski Trybunał Sprawiedliwości zapewnił nam wszystkim prawo do wymazania wstydliwej przeszłości z wyszukiwarki internetowej, więc oczywiście masowo rzuciliśmy się to czynić. Google poinformował, że już pierwszego dnia 12 tysięcy ludzi złożyło odpowiedni wniosek.

Jeśli w wynikach wyszukiwania na Wasz temat znajdują się pozycje "niewłaściwe" albo "niestosowne", od dwóch tygodni macie prawo domagać się ich usunięcia. Prawo to zawdzięczacie unijnemu Trybunałowi Sprawiedliwości, który postanowił odmienić w ten sposób życie mieszkańców zjednoczonej Europy. Czy to działa? Teoretycznie tak.

Tysiące osób chcą, by Internet o nich zapomniał

Teoretycznie, bo to, co się dzieje po tym wyroku, to czyste szaleństwo. Google poinformował, że tylko pierwszego dnia z prawa do bycia zapomnianym chciało skorzystać 12 tysięcy osób. Specjalne wnioski, które można wypełnić tutaj, spływały nawet w tempie 20 na minutę. Wniosek jest bardzo prosty do wypełnienia: wystarczy się przedstawić, przesłać kopię dowodu tożsamości, a także wpisać linki, których usunięcia żądamy. Przy każdym linku musimy napisać, dlaczego chcemy wyrzucić go z wyników wyszukiwania. I tyle.

Google rozstrzygnie, czy nasza prośba ma sens. Oczywiście, rozstrzygnie, kiedy już będzie mieć do tego odpowiednie zaplecze. Spider's Web zauważył, że na razie wnioski lądują w kolejce. Nie ma osób, które by je czytały i rozpatrywały. I możliwe, że nieprędko będą, w końcu trybunał nie określił, ile czasu ma Google na rozpatrzenie wniosku.

Zapomnienie? Jakie zapomnienie?

W teorii wygląda to świetnie, w rzeczywistości to szereg problemów. Jak już nieraz pisaliśmy na Gadżetomanii, takie prawo to totalna bzdura, bo Internet nie zapomina niczego. Oczywiście, niektórym osobom może pomóc w życiu to, że z wyszukiwarki zniknie jakiś link na ich temat. Ale należy pamiętać, że to, co się pod nim znajduje, wciąż w Sieci będzie. Tylko troszkę trudniej będzie to znaleźć.

A w skrajnym przypadku może Was spotkać to, co hiszpańskiego polityka, który chciał, aby zapomniano mu dawną aferę. W efekcie to jedyna rzecz, z którą obecnie jest kojarzony. Znakomicie wypunktował to komik John Oliver.

Right To Be Forgotten: Last Week Tonight with John Oliver (HBO)

Nie trzeba być sławnym politykiem, żeby to tak działało, wystarczy mieć wroga, któremu będzie zależało na upowszechnieniu pewnej informacji na Wasz temat. Usuniecie jeden link? Pojawią się trzy następne. Jeśli zrobiliście coś głupiego, to nigdy nie zniknie to z Sieci. Nawet jeśli stanie się trudniejsze do znalezienia, wciąż gdzieś będzie. Europejski Trybunał Sprawiedliwości zapewnił Google'owi mnóstwo niepotrzebnej roboty.

Ale to coś więcej niż bzdurny wyrok. To też pytanie o to, co ważniejsze: prawo do prywatności czy wolność słowa. Żądając usunięcia jakiegoś linku z wyszukiwarki, dokonujemy swego rodzaju cenzury. Odmawiamy komuś informacji, bo tak nam wygodnie. Oczywiście, przynajmniej częściowo możemy mieć rację. Może się zdarzyć, że jest to informacja kłamliwa albo wyrwana z kontekstu. Problem w tym, że zazwyczaj znalazła się ona tam, gdzie się znalazła, na nasze życzenie. I teraz mamy prawo domagać się od Google'a jej zniknięcia? Nic dziwnego, że firmie z Mountain View specjalnie się nie spieszy do usuwania skutków naszej głupoty.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.