Armiga i inne retro konsole to nostalgiczne oszustwo. Staroszkolne granie nie umarło
Chcesz pograć w stare gry? Nie potrzebujesz do tego takich sprzętów jak Armiga - nowe konsole również zaspokoją fanów retro.
13.07.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:12
O Armidze wspomniałem przy okazji wczorajszego tekstu o tanich, starych konsolach - w cenie nowego, choć pełniącego stare funkcje sprzętu znajdziemy kilka oryginalnych, klasycznych urządzeń, za pomocą których stworzymy małe, domowe muzeum gier. A przy okazji pozwolą pograć w stare hity.
Retro konsole
To nie jest jedyny powód, dla którego Armiga i podobne konsole są zwyczajnym oszustwem. Twórcy reklamują je jako powrót do przeszłości. Wreszcie możemy poczuć się jak dawniej, odpalając gry z dzieciństwa. Możemy skorzystać ze starych nośników, a jak ich już nie mamy, to z pomocą przychodzą nowoczesne funkcje sprzętu. W Armidze gry odpalać można także z kart pamięci czy zwykłego pendrive’a.
Jakie gry? Oczywiście te z Amigi. Mogę więc zrozumieć przyczyny, dla których ktoś decyduje się na ten wcale nie tak tani zakup. Dostaje sprzęt, który pozwala mu zagrać w kultowe pozycje bez problemów kablami i tego typu utrudnieniami. Armigę można podłączyć do telewizora za pomocą HDMI.
Rozumiem ten argument, ale i tak mnie nie przekonuje. Dlaczego?
Bo granie retro wcale nie umarło.
Oldchool wciąż w modzie
Nie musisz kupować imitacji Amigi, żeby poczuć starą szkołę grania. Wystarczy, że masz peceta, PlayStation 4, Xboksa One lub zwykłego smartfona. Nie mówiąc już o takich sprzętach jak konsole Nintendo.
Żeby daleko nie szukać, zajrzyjmy do Pabianic, gdzie Nikodem Szewczyk, twórca ciepło przyjętego Top Hata, szykuje swoją nową grę: NIGHTHAW-X3000. W opisie czytamy, że to powrót do szalonych lat osiemdziesiątych, co potwierdza efektowny zwiastun:
NIGHTHAW-X3000 Alpha 0.1 gameplay
Aż chce się poprosić Kazika, żeby odwołał swoje słowa i w “Paradzie wspomnień” zaśpiewał: “Tak, tak, tak, te czasy już powtórzyły się”.
KULT - Parada wspomnień [OFFICIAL VIDEO]
Bo przecież Nikodem nie jest samotnikiem, który odświeża klimaty retro. Nie tak dawno na Kickstarterze miliony, dosłownie, zebrało Bloodstained: Ritual of the Night. O tej grze pisze się, że to “duchowy spadkobierca serii Castlevania” - dobrze znanej tym, którzy swoją przygodę z grami zaczęli pod koniec lat osiemdziesiątych.
Axiom Verge - stare gry nie umarły!
Jedną z najlepszych gier tego roku według wielu jest Axiom Verge - gdyby postawić kogoś przed telewizorem, miałby wrażenie, że gra właśnie na jakiejś starej konsoli, a nie nowiutkim PlayStation 4.
W ostatnich miesiącach pojawiło się mnóstwo gier, które w mniejszym lub większym stopniu nawiązują do starych gier z lat osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych. Niektórzy stawiają na nieco lepszą oprawę graficzną, inni wybierają piksele, przez co jeszcze łatwiej przenieść się w dawne czasy. Nie mówiąc już o remake'ach, których w ostatnim czasie też sporo wyszło.
Another World running on Armiga
W Another World zagramy także na nowych maszynkach - po co więc nam pseudo-stara?
Nikodem Szewczyk o TopHat
Gdy zaczynałem ten projekt, jeszcze nie współpracując z Mateuszem, bardzo chciałem zrobić idealną dla mnie platformówkę. Inspirowałem się takimi tytułami jak Mitsume Ga Tooru, Super Robin Hood czy Super Ninja Cats z Pegazusa. Mateusz podchwycił ogólną koncepcję gry i oprawił ją w swój modny chiptune’owy soundtrack. Co do grafiki, jest taka, bo to po prostu najładniejsze, co mogę narysować
Nie lubię tej mody, ale zdaje sobie sprawę, że fanów retro-grania nie brakuje. Jest popyt, jest podaż. Nie zmienia to jednak faktu, że dodatkowe nowe konsole w starym przebraniu nie są nam do niczego potrzebne! Armiga i tego typu projekty to skok na kasę. Żerowanie na miłośnikach “nostalgii”. Naciąganie. 119 euro za konsolę, która pełni funkcję emulatora?
Nie potrzebujemy tego. W stare gry - na szczęście - można grać na nowych sprzętach. A “przy okazji” dostaje się multimedialną konsolę, która nie dość, że uruchomi także nowe produkcje, to jeszcze pozwoli obejrzeć film czy posłuchać muzyki. Po co wydawać spore pieniądze na “pudełko”, które może i przypomni dzieciństwo, ale poza tym do niczego więcej się nie przyda. Powspominać można więc na nowym.