Auto z bazaltu, czyli przedsmak Genewy
Tegoroczne show motoryzacyjne w Genewie szykuje się całkiem interesująco - przedsmak emocji, które czekają nas w marcu już dziś: samochód z bazaltowym nadwoziem. Lekki, energooszczędny, na dodatek napędzany energią elektryczną. I wykonany z surowców wtórnych.
Tegoroczne show motoryzacyjne w Genewie szykuje się całkiem interesująco - przedsmak emocji, które czekają nas w marcu już dziś: samochód z bazaltowym nadwoziem. Lekki, energooszczędny, na dodatek napędzany energią elektryczną. I wykonany z surowców wtórnych.
Takim konceptem, zwanym “Light Car - Open Source”, zaskoczyć chcą Niemcy z EDAG - Engineering & Design AG. Kabina z lekkich włókien bazaltowych; energooszczędne oświetlenie typu OLED (do komunikacji z kierowcą oraz do informowania innych użytkowników drogi), którego zaletą jest, iż kierujący może zmieniać kształt i kolor poszczególnych elementów oświetlenia poprzez sterowanie z wielofunkcyjnego pulpitu na desce rozdzielczej; baterie zasilające pozwalające na przejechanie ok. 150 km na jednym ładowaniu - to główne zalety auta. No i ten design...
Szkoda tylko, że to cacko tak szybko nie wyjedzie na ulice (o ile kiedykolwiek wyjedzie, ale o tym pewnie będzie mowa na genewskim show).
Źródło: AutoMotto