Bezprzewodowy, przewodowy, a może… taki i taki jednocześnie? Zobacz, jaki głośnik kupić
Głośnik bluetooth, głośnik do komputera, a może głośnik bezprzewodowy, ale niezbyt mobilny? Przetestowałem trzy różne sprzęty od Huawei, Creative i Teufel, więc jestem w stanie pomóc w podjęciu decyzji.
18.04.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:24
Głośnik bluetooth głośnikowi bluetooth nierówny. I nie mam tu wcale na myśli takich oczywistości jak zasięg, czas pracy baterii czy jakość dźwięku. Na przykład testowany przeze mnie Huawei Sound X łączy się bezprzewodowo z innymi urządzeniami, ale musi być podłączony do prądu stale. Z kolei Teufel Motiv Go można nosić ze sobą wszędzie. To duża zaleta, ale…
Jaki głośnik bluetooth do domu?
Jeśli zależy wam na tym, aby głośnik grał w jednym, konkretnym pomieszczeniu, to Huawei Sound X powinien być waszym wyborem. Zacznijmy od wady, która tak naprawdę minusem jest, ale naciąganym. Chodzi o cenę.
Owszem, na pierwszy rzut oka może przestraszyć. 1100-1200 zł za głośnik? To sporo. Ale wystarczy puścić muzykę raz i już będziecie wiedzieli, że to dobrze wydane pieniądze.
Dwa 3,5-calowe subwoofery, sześć wysokotonowych głośników, soczysty bas - to wszystko sprawia, że nawet przy bardzo głośno słuchanej muzyce (dźwięki o głośności do 93 dB) Sound X brzmi po prostu rewelacyjnie.
Słuchałem na Sound X zarówno rocka, folku, muzyki elektronicznej, eksperymentalnej, polskiego hip hopu czy popu. Za każdym razem głośnik był w stanie wyciągać to, co najlepsze z muzyki. Ostatni raz taką jakością zachwycony byłem przy radiu Teufel 3-sixty.
Narzekać można na fakt, że Sound X wymaga kabla do działania, więc nie można go zabrać z salonu do kuchni, ale przestrzenny dźwięk wszystko rekompensuje. Słuchałem muzyki z telefonu, z komputera, a nawet bezprzewodowego walkmana i za każdym razem nie miałem powodów do choćby drobnych narzekań. 1200 zł może na pierwszy rzut oka wydawać się wygórowaną kwotą, ale uwierzcie mi: szybko zapomni się o dziurze w budżecie.
Jaki głośnik bluetooth dla mobilnych?
Jeśli regularnie zaglądacie na Gadżetomanię, możecie pewnie domyślać się, że jestem cichym wielbicielem marki Teufel. To dlatego, że jeszcze nie spotkałem się ze słabym produktem tej firmy. Testowałem zachwalane przed chwilą radio, miałem wiele ciepłych słów pod adresem malutkiego, acz bardzo mocnego Boomster Go.
Na Motiv Go patrzyłem więc jak nauczycielka na swojego ulubionego ucznia - z góry zakładałem, że poradzi sobie wyśmienicie. I cóż: tego zaufania było chyba troszeczkę za dużo.
Nie powiem, że Motiv Go to rozczarowanie, ale… od tej marki wymagam więcej. Od głośnika za 1100 zł wymagam więcej. Głośnik Teufela pod względem mobilności zdecydowanie wygrywa ze statycznym Sound X, ale sprzęt Huaweia gra znacznie lepiej.
Motiv Go brzmi po prostu poprawnie. Sprawdza się podczas gotowania w kuchni, w trakcie sprzątania łazienki. Latem pewnie będzie solidnym kompanem przy wypadach na piknik. Nie ma w nim jednak niczego ekscytującego. Dzięki nie zachwycają, nie zaskakują.
Podobać może się wygląd, bardzo charakterystyczny dla marki Teufel. Głośnik jest poręczny, przypomina niedużą torebkę. Brakuje mi jednak czegoś, co powodowałoby, że w ciemno mógłbym go polecić każdemu, kto chce świetnego dźwięku i mobilności. Motiv Go to sprzęt raczej dla fanatyków marki. Reszta niech sprawdzi Sonos Roam, za którego zapłacić trzeba 799 zł, a który wypadł bardzo pozytywnie w teście Jakuba Krawczyńskiego:
Jaki głośnik do komputera?
Schodzimy na dużo niższą półkę cenową. Ale jakość nadal zostaje wysoko. Creative Pebble V3 to bardzo miłe zaskoczenie. Niepozorne, nieduże, bardzo eleganckie głośniki dobrze prezentują się na biurku, a przy tym zaskakują zarówno brzmieniem, jak i możliwościami.
Pebble V3 można podłączyć do komputera lub laptopa za pomocą kabla USB-C (jest też przejściówka, by wpiąć do portu USB), ale i bezprzewodowo. Niestety zawsze źródło energii musi być dostępne, ale to i tak duża wygoda. Tym bardziej że Pebble V3 powstało głównie z myślą o użytkownikach laptopów i komputerów.
To naprawdę porządne głośniki, które spełniają swoje zadanie i słuchanie muzyki z nich jest przyjemne. Sugerowana cena, wynosząca 169 zł, jest wręcz zaniżona - gdyby trzeba byłó za nie zapłacić dwa razy więcej, i tak uważałbym to za uczciwy wydatek.
Jedynym minusem jest może przejściówka. Mając głośniki podłączone do laptopa, zdarzało szturchnąć mi się ją ręką, co powodowało odłączenie sprzętu.