Biblijny potop zaczął się w Ameryce. Czy istniał indiański Noe?

Gdy nadeszła gigantyczna powódź, pewien starzec, wcześniej bezskutecznie ostrzegający przed kataklizmem, przetrwał dzięki wielkiej łodzi, ratując przy okazji po parze wszelkich stworzeń. Znacie tę opowieść? Być może, ale nie myślcie, że starym człowiekiem było Noe! To mit ludu Atabasków, zamieszkującego Amerykę Północną, a jego bohaterem jest Indianin Etsie.

Arka Noego - obraz Edwarda Hicksa (Fot. Wikimedia Commons)
Arka Noego - obraz Edwarda Hicksa (Fot. Wikimedia Commons)
Łukasz Michalik

04.09.2012 | aktual.: 10.03.2022 13:03

Gdy nadeszła gigantyczna powódź, pewien starzec, wcześniej bezskutecznie ostrzegający przed kataklizmem, przetrwał dzięki wielkiej łodzi, ratując przy okazji po parze wszelkich stworzeń. Znacie tę opowieść? Być może, ale nie myślcie, że starym człowiekiem było Noe! To mit ludu Atabasków, zamieszkującego Amerykę Północną, a jego bohaterem jest Indianin Etsie.

Choć w naszym kręgu kulturowym znamy przede wszystkim biblijny opis potopu, to motyw gigantycznej powodzi przewija się w wierzeniach i legendach społeczności z całego świata. Co ciekawe, między niektórymi z nich występują zadziwiające podobieństwa.

Zostawiając na boku pomysły, które nie mają wiele wspólnego z nauką, jak np. głoszoną przez kreacjonistów teorię gigantycznego, ogólnoświatowego potopu, warto pochylić się nad znacznie bardziej prawdopodobnymi hipotezami.

Biblijny opis potopu, babiloński epos o Gilgameszu, akadyjski poemat Atrahasis czy indyjski tekst Matsja Purana wydają się dotyczyć tego samego wydarzenia – kataklizmu, który według niektórych hipotez nawiedził tereny nad Morzem Czarnym. Nie byłoby w tym nic osobliwego, jednak gdy europejscy misjonarze przed wiekami nawracali na chrześcijaństwo północnoamerykańskich Indian, ze zdziwieniem zauważyli, że biblijna wersja potopu jest tubylcom całkiem dobrze znana. W skrócie brzmiała tak:

Plemię Atabasków opowiadało o bogu-niedźwiedziu, który podczas bardzo mroźnej zimy trzymał w worku ciepło. Worek został przegryziony przez mysz, ciepło wydostało się na zewnątrz i stopiło śniegi, co spowodowało gigantyczną powódź. Kataklizm przewidział stary Indianin Etsie, ale nikt z ostrzeganych przez niego ludzi nie chciał go słuchać. Etsie przetrwał dzięki zbudowanej samodzielnie wielkiej łodzi, na którą zabrał po parze wszelkich stworzeń. O końcu potopu Etsie dowiedział się dzięki gołębiowi, który powrócił na statek z gałązką w dziobie.

Zasięg lodowca Laurentide (Fot. Awendapark.ca)
Zasięg lodowca Laurentide (Fot. Awendapark.ca)

Opowieść ta jest zadziwiająco zgodna z tzw. teorią Ryana-Pitmana, według której początków potopu nad dzisiejszym Morzem Czarnym należy szukać w Ameryce Północnej, gdzie wraz z kończącą się epoką lodowcową stopniał wielki lodowiec Laurentide. Skutkiem tego poziom oceanów podniósł się średnio o 1,4 metra.

1,4 metra w skali globalnej oznaczało, że w niektórych miejscach – jak np. wąskie i długie Morze Śródziemne, spiętrzenie wody było bardzo wysokie, co doprowadziło do zalania terenów nad Morzem Czarnym – poziom wody miał się tam podnieść aż o 155 metrów.

W takim kontekście ciekawie wyglądają badania profesora Davida R. Montgomery’ego z University of Washington w Seattle, który prowadzi zespół badawczy zajmujący się geomorfologią. Jego obserwacje, zebrane w wydanej niedawno książce „The Rocks Don't Lie: A Geologist Investigates Noah's Flood”, potwierdzają hipotezę, jaką na początku XX wieku postawił amerykański geolog J Harlen Bretz.

Zdaniem Bretza tereny stanu Waszyngton były przed tysiącami lat świadkami gigantycznej powodzi, która ukształtowała rzeźbę tego regionu. Choć przez wiele lat teoria ta była mocno krytykowana, potwierdziły ją kolejne badania, prowadzone m.in. przez Josepha Pardee.

Czy zatem Noe musiał ratować się przed powodzią, która rozpoczęła się w Ameryce Północnej? To tylko jedna z hipotez, jednak nie ulega wątpliwości, że twórca biblijnej arki jest – pod różnymi imionami – postacią znaną na całym świecie.

Źródło: Discover

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.