Bill Gates nie kupuje ekologicznego jachtu. A powinien, bo został uznany za wielkiego truciciela
Superjacht napędzany napędem wodorowym jednak nie będzie własnością Billa Gatesa. A przynajmniej nie teraz. Chociaż firma Sinot zdementowała wieść, że miliarder kupuje ekologiczny statek, to bez wątpienia... powinien to zrobić. Żeby zredukować szkody, które wyrządził.
Wieść o tym, że Bill Gates kupuje wyjątkowy jacht, okazała się nieprawdziwą informacją. Szkoda. Może gdyby współzałożyciel Microsoftu częściej przebywał na wodach, nie latałby tak często, jak do tej pory.
Naukowcy z Uniwersytetu w Lund wyliczyli, że w 2017 roku Bill Gates "wyprodukował" aż 1,6 tys. ton dwutlenku węgla. Jego loty prywatnymi samolotami sprawiły, że zostawił największy ślad węglowy spośród wszystkich celebrytów na świecie - wyprzedzając Paris Hilton czy Jennifer Lopez. Chociaż fotografia przedstawiająca Gatesa w kolejce po hamburgera każe sugerować, że to człowiek jak każdy inny, dane na temat lotów pokazują coś zupełnie innego.
Dla porównania, ślad węglowy przeciętnego mieszkańca Polski wynosi ok. 10 ton rocznie, z czego dwutlenek węgla to 8 ton.
Bill Gates uwielbia latać
Z szacunków naukowców wynikało, że w 2017 roku Gates odbył co najmniej 59 lotów, pokonując prawie 350 tys. km. Co najmniej, bo badacze nie dysponowali biletami od celebrytów. Opierali się na informacjach pozyskanych m.in. z mediów społecznościowych. Wykręcone liczby mogą być więc znacznie większe.
W głowie Billa Gatesa | Oficjalny zwiastun | Netflix
Owszem, jest druga strona medalu: poruszając się głównie odrzutowcem Bombardier BD-700, Bill Gates zapewne latał na istotne spotkania. Także na te, które miały przyczynić się do powstrzymania zmian klimatycznych.
Miliarder ma kilka pomysłów na to, jak walczyć z globalnym ociepleniem. Jednym z nich jest eksperyment geoinżynieryjny, polegający na rozpylaniu specjalnych substancji w stratosferze. Dzięki swoim właściwościom będą one blokować ilość promieniowania słonecznego, jakie dociera do Ziemi. Wprawdzie pomysł budzi kontrowersje w środowisku naukowców, ale zawsze to jakaś koncepcja.