Bill Gates zainwestuje w odbijanie promieni słonecznych od powierzchni Ziemi
Bill Gates wyłoży pieniądze na systemy tworzące sztuczne zachmurzenie. Dokładniej: zainwestuje poważne pieniądze w komputery, które będą sterować pracą potężnych generatorów chmur.
11.05.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:11
Bill Gates wyłoży pieniądze na systemy tworzące sztuczne zachmurzenie. Dokładniej: zainwestuje poważne pieniądze w komputery, które będą sterować pracą potężnych generatorów chmur.
W zeszłym roku Damian informował o pomyśle na stworzenie parku maszyn wyrzucających w powietrze ogromne ilości pary wodnej po to, by tworzyć chmury odbijające światło słoneczne. Celem przedsięwzięcia miałoby być obniżenie temperatury Ziemi. Wbrew pierwotnym obawom, o to, czy kiedykolwiek znajdzie się ktoś chętny do realizacji idei, inwestor jednak się pojawił. Jest nim jeden z najbogatszych emerytów świata - Bill Gates.
Były szef Microsoftu poinformował, że zamierza przeznaczyć 300 tys.$ w badania nad komputerami, które miałyby sterować pracą generatorów chmur. Projekty samych maszyn, rozpylających w powietrzu wodę morską, już są. Generatory, pomimo bardzo pogodnej nazwy grupy twórców maszyn ("Silver Lining", co oznacza po prostu optymizm, nadzieję na lepsze jutro), przeznaczone będą do efektywnego wytwarzania zachmurzenia. W ciągu sekundy będą pobierać 10 ton wody, przekształcać ją w aerozol i wyrzucać - tu uwaga - na wysokość ponad 900 m!
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem (równie optymistycznym jak nazwa zespołu twórców maszyn), na prawie 10 tys. km² powierzchni oceanu umieszczonych zostanie pierwotnie 10 testowych maszyn. Te dziesięć urządzeń nie byłoby jednak w stanie wytworzyć na tyle efektywnego zachmurzenia, aby mogło ono prowadzić do spadku temperatury na Ziemi. Docelowo pracować miałoby 1900 generatorów, rozmieszczonych na morzach i oceanach naszej planety. Szacunkowy koszt przedsięwzięcia to ok. 7 mld$.
Pomysł jest ciekawy, jednak przewidziana na tak wielką skalę zabawa ze zwiększaniem zachmurzenia niesie dość poważne ryzyko. Po pierwsze z powodu tego, iż mogłyby pojawiać się zaburzenia kondycji zdrowotnej istot, których życie uzależnione jest od słońca. Dotyczy to również człowieka - dzięki promieniowaniu naszej gwiazdy nie zapadamy na depresję z powodu braku światła, a nasze organizmy wytwarzają w naturalny sposób witaminę D, niezbędną do zachowania prawidłowej struktury kośćca.
Po drugie: zachmurzenie mogłoby spowodować niekontrolowany wzrost wilgotności powietrza.
Czy nasza przyszłość może zapowiadać się parno i duszno?
Źródło: Inhabitat