Budżetowy robo-pies wchodzi na kolejny poziom. Można nim sterować padem od Xboxa

Budżetowy robo-pies wchodzi na kolejny poziom. Można nim sterować padem od Xboxa

Budżetowy robo-pies wchodzi na kolejny poziom. Można nim sterować padem od Xboxa
Marcin Watemborski
08.08.2021 15:41, aktualizacja: 08.03.2022 13:54

Stanley to niskobudżetowy robo-pies, który swoim wyglądem do złudzenia przypomina roboty Boston Dynamics. Jego twórcą jest Damian Lickindorf, który właśnie zaprezentował naukę chodzenia Stanleya. Wystarczył mu do tego bezprzewodowy pad do Xboxa.

Jak byliśmy mali, ekscytowaliśmy się zdalnie sterowanymi samochodami i walkami robotów z telewizji, później dronami, a teraz nie możemy oderwać oczu od rozwoju współczesnej robotyki. Oprócz filmików Boston Dynamics z prezentacjami możliwości ich urządzeń, mamy na oku również inne projekty.

Poznajcie Stanleya. Ten 4-nogi robo-pies na pewno od razu przypomina wam BigDoga lub Spota od Boston Dynamics. Różnica jest w tym, że zbudowanie Stanleya jest tańsze. Jego twórca - Damian Lickindorf - mówi, że na sensownych podzespołach złożenie Stanleya to koszt 2400 dolarów, czyli ok. 9250 złotych. Dla porównania, Spot kosztuje... 74 500 dolarów, czyli prawie 290 tysięcy złotych!

Obraz

Wracając do naszego niedrogiego przyjaciela, to warto zwrócić uwagę na to, że prezentuje się całkiem dobrze. Co prawda przydałaby mu się jakaś obudowa, by nie miał wszystkich bebechów na wierzchu, ale i tak jest nieźle. Na dodatek nie potrzeba żadnych specjalnych autorskich kontrolerów, by pokierować Stanleya, gdzie chcemy.

Damian na swoim kanale na YouTube nagrał krótki filmik, w którym trzyma białego pada do Xboxa One S i rusza prawym analogiem. Zgodnie z tym, co robi inżynier, robot ustawia łapki w odpowiedni sposób. Warto zwrócić uwagę na to, że nie porusza nimi tak, jakby miał chodzić, a jedynie zmienia kąt i wysokość. Może mieć znaczenie dla precyzji biegania, gdy do kierunku dołączy naprzemienny ruch robotycznych łap.

Stanley quadruped inverse leg kinematics cotroled with a gamepad - artysta_automatyk

Jak widać – nie trzeba wydawać kupy kasy na rasowego robo-psa z hodowli Boston Dynamics, a można zaadoptować trochę mniej urodziwego, ale funkcjonalnego Stanleya, wydając pieniadze tylko na podstawowe utrzymanie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)