Chiny znalazły rozwiązanie. Wiedzą, jak poradzić sobie z kryzysem w branży filmowej

Chiny znalazły rozwiązanie. Wiedzą, jak poradzić sobie z kryzysem w branży filmowej

Chiny znalazły rozwiązanie. Wiedzą, jak poradzić sobie z kryzysem w branży filmowej
Źródło zdjęć: © iStock
Adam Bednarek
27.03.2020 07:38, aktualizacja: 09.03.2022 08:30

Kina w Chinach powoli się otwierają. Chociaż mogą przyjmować widzów, wcale to nie rozwiązuje ich problemu. Nowości brakuje, a nadchodzące produkcje zostają opóźniane. Mimo to Chińczycy mają pomysł.

O problemach branży filmowej pisał na łamach Gadżetomanii Jakub Krawczyński. Sytuacja nie do pozazdroszczenia - gotowe produkcje są przesuwane, a te zaplanowane na kolejne miesiące raczej się spóźnią, bo przez koronawirus prace zostają wstrzymane. I nie wiadomo, kiedy aktorzy wrócą na plan.

Dla producentów deską ratunku jest VOD i wrzucanie premier do sieci. Co mają zrobić kina, gdy już się otworzą? Chociaż sytuacja w Polsce na razie wyklucza powrót na sale kinowe, ok. 700 kin w Chinach może przyjmować widzów. Co jednak im pokazać, skoro premier nie ma?

Jak informuje The Hollywood Reporter, dla chińskich kin alternatywą jest pokazywanie… starych hitów. Do repertuaru wróciły takie filmy jak Avatar, Incepcja, Interstellar czy cała seria Avengers.

Pomysł jest dość śmiały. Z jednej strony ryzyko jest spore, bo mówimy o filmach, które kinomani raczej znają. Ale z drugiej strony w tym szaleństwie może być metoda. Pamiętajmy, że Avatar czy Incepcja to filmy, które mają już przeszło 10 lat. Wielu młodych widzów nie miało szansy zobaczyć tych tytułów na dużym kinowym ekranie. Co innego oglądać film u siebie na telewizorze 4K, a co innego seans w porządnej sali.

Ciekawe, czy polskie kina pójdą drogą chińskich sieci. Poszlibyście jeszcze raz na filmowe hity sprzed 10, 20, a może nawet 30 lat?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)