Ciągnik rolniczy na wodór coraz bliżej produkcji? [wideo]
W 2009 New Holland, znany holenderski producent sprzętu rolniczego, zaprezentował prototyp ciągnika nazwanego NH2. Jego innowacyjność leżała w napędzie opartym na ogniwach paliwowych. Teraz New Holland powraca z ulepszoną wersją rozwojową NH2.
15.12.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:20
W 2009 New Holland, znany holenderski producent sprzętu rolniczego, zaprezentował prototyp ciągnika nazwanego NH2. Jego innowacyjność leżała w napędzie opartym na ogniwach paliwowych. Teraz New Holland powraca z ulepszoną wersją rozwojową NH2.
Pierwsza wersja NH2 była technologiczną ciekawostką, jednak ustępowała osiągami swoim spalinowym odpowiednikom. Oparta była na modelu T6000. Napędem były ogniwa paliwowe na wodór, jednak niezbyt duży zbiornik zapewniał dość paliwa tylko na 1,5-2 godz. pracy.
Nowa wersja NH2 ma znacznie większy zbiornik paliwa. Mieści on 8,2 kg wodoru (poprzednik zabierał tylko 2,4 kg) pod ciśnieniem 350 barów. Dość na 3 godziny intensywnej pracy.
Pozornie zmiany są nieznaczne, ale ulepszony NH2 to de facto nowy pojazd. Bazuje na konwencjonalnym modelu T6.140. Koncepcja napędu nowego NH2 jest identyczna z prototypem poprzedniej generacji. Wodorowo-tlenowe ogniwa wytwarzają energię dla 2 silników elektrycznych. Każdy o mocy 106 KM (75kW) o stałym momencie obrotowym 949 Nm i maksymalnym ponad 1200 Nm, przy maksymalnej prędkości obrotowej 3000 obr./min. Jeden stanowi napęd ciągnika, a drugi zasila wał odbioru mocy i wszelkie pokładowe systemy elektryczne, jak choćby bajeranckie oświetlenie diodowe u nasady dachu kabiny.
Ogniwo paliwowe PEMFC traktora NH2 składa się z 3 stosów liczących łącznie 384 komórki. Technologia ogniw paliwowych dla NH2 powstała jako efekt współpracy pomiędzy Fiatem a Iveco. New Holland jest częścią holenderskiego przedsiębiorstwa CNH Global, którego udziałowcem większościowym jest Fiat Industrial.
NH² Hydrogen Powered Tractor
Łatwo wskazać zalety ciągnika na wodór. Po pierwsze jest to pojazd tzw. zeroemisyjny. Nie wydziela żadnych szkodliwych dla środowiska gazów. Jest bardzo cichy, pracujący NH2 to tylko 55 dB(A), przy analogicznej do modelu T6.140 funkcjonalności i osiągach (np. prędkość maksymalna 50 km/godz.; siła uciągu jak w 120-konnym modelu spalinowym, system hydrauliczny o wydajności 113 l/min.). NH2 nie ma tradycyjnej skrzyni biegów, tylko automatyczny wariator (ang. CVT). Napęd w postaci ogniw paliwowych i silników elektrycznych ma jeszcze tę zaletę, że pobiera moc tylko w momencie pracy.
Energy Independent Farm
NH2 to element wizji rolnictwa przyszłości, której ważnym składnikiem jest energetycznie samowystarczalna farma, efekt współpracy naukowo-technicznej kilkunastu przedsiębiorstw. Przynajmniej w teorii cała energia pochodziłaby ze źródeł odnawialnych. Jej wzorzec to farma La Bellotta w Venaria Reale we Włoszech. To tam w przyszłym roku będzie testowany najnowszy NH2.
Zobacz także
NH2 ma też jednak pewne ograniczenia. Mimo że napełnienie baku wodorem zajmuje tylko 5 minut, to przecież w ogóle nie ma infrastruktury do obsługi pojazdów zasilanych tym paliwem. Sam wodór, ze względu na rozmiar swych cząsteczek, wymaga niezwykle szczelnego magazynowania.
Poważną barierą mogą być też koszty. New Holland deklaruje, że najnowszy NH2 to wzorzec do produkcji seryjnej, ale ceny, nawet orientacyjnej, nie podaje. A ta może okazać się zaporowa. Nieoficjalnie wiadomo, że przewidywany jednostkowy koszt ogniw paliwowych dla NH2 pierwszej generacji wynosił ok. 300 tys. euro.
Czy NH2 zostanie odpowiednikiem Hondy FCX Clarity wśród maszyn rolniczych? Czas pokaże.
Zdjęcia New Holland