Co robić, gdy nie ma prądu? To urządzenie rozwiąże problemy

Postęp technologiczny daje nam komfort i sprawia, że codzienne obowiązki są mniej męczące. Pandemia koronawirusa pokazała, że jesteśmy już gotowi na zdalną pracę, a nawet naukę. Im mocniej stawiamy jednak na sprzęt, tym bardziej jesteśmy zależni od źródeł zasilania.

Tegoroczna zima okazała się niezwykle łaskawa, jeśli chodzi o temperatury. Całe szczęście - w obliczu kryzysu energetycznego brak mrozów może okazać się zbawienny i pozwoli uniknąć blackoutów, czyli przerw w dostawach energii elektrycznych na dużym obszarze. Awarie mogą mieć jednak także bardziej lokalne przyczyny. Na tę sytuację warto się zabezpieczyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród sprzętów, które pozwolą nam normalnie funkcjonować, gdy zabraknie prądu, należy wymienić stacje zasilania. Urządzenia te, w zależności od mocy, mogą zapewnić zasilanie dla kluczowych urządzeń w domu na kilka lub nawet kilkanaście godzin, czyli wystarczająco długo w przypadku większości typowych awarii.

Podstawowym parametrem, który określa możliwości stacji zasilania, jest jej moc. Podobnie jest z odbiornikami. W ich przypadku jednak kluczowe są dwie liczby - nie tylko moc znamionowa, ale także maksymalna moc chwilowa, która może być wyraźnie większa, co z kolei może oznaczać, że nie będzie w stanie współpracować z urządzeniem zasilającym.

- Żarówka LED wymaga ok. 3 watów, przy czym wymaga tej mocy zarówno do włączenia, jak i podczas pracy - tłumaczy Paweł Tomiczek z firmy EcoFlow.

- Z drugiej strony, silnik domowego wentylatora może wymagać 150 watów do uruchomienia i 75 watów podczas pracy. Ta dodatkowa moc do uruchomienia silnika nazywana jest maksymalną mocą chwilową lub szczytową i jest typowa dla wszystkich urządzeń, które posiadają silnik elektryczny - dodaje.

Z tego względu przy wyborze stacji zasilania należy zwrócić uwagę na jej parametry. Podstawowym jest moc pracy ciągłej, ale należy zadbać o to, by stacja dysponowała odpowiednio dużą mocą chwilową. W takiej sytuacji możliwe będzie nie tylko korzystanie ze sprzętów, które mają niewielkie zapotrzebowanie na moc, jak na przykład lodówka, ale też tych bardziej wymagających. Tu na myśl przychodzą między innymi elektronarzędzia, które przy rozruchu potrzebują czasem znacznie więcej mocy.

Trzeba pamiętać o tym, że kluczowym parametrem stacji zasilających jest jednak ich pojemność. Zależy nam przecież na tym, żeby podłączony do nich sprzęt mógł pracować bez zakłóceń możliwie długo.

Aby z urządzeń zasilanych stacją korzystać dłużej, można skorzystać także z opcjonalnego wyposażenia. Wielu producentów chce łączyć ideę urządzeń zapewniających zasilanie awaryjne z ekologią, dlatego umożliwiają ładowanie stacji przy użyciu przenośnych modułów fotowoltaicznych. Taki zestaw przy odpowiedniej pogodzie może pozwolić na całkiem normalne funkcjonowanie całymi dniami bez dostępu do sieci elektrycznej.