Czy DVD i pendrive wywołają rewolucję w Korei Pn.?
O tym, że propaganda używa najnowszych zdobyczy techniki, historia dowiodła już nie raz. Zwykle propaganda służy reżimom, jednak tym razem ma być użyta do krzewienia demokracji. Gdzie? W Korei Północnej. W jaki sposób?
01.05.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:45
O tym, że propaganda używa najnowszych zdobyczy techniki, historia dowiodła już nie raz. Zwykle propaganda służy reżimom, jednak tym razem ma być użyta do krzewienia demokracji. Gdzie? W Korei Północnej. W jaki sposób?
W miniony piątek południowokoreańscy aktywiści wypuścili 10 wielkich balonów na stronę, gdzie komunizm wiecznie żywy. Do balonów doczepione są płyty DVD oraz pendrive'y. Znajdują się na nich informacje o tym, co dzieje się na świecie - ze szczególnym podkreśleniem rebelii w krajach arabskich - a także materiały propagandowe dotyczące demokracji i wolności. Aby balony wzbudzały większe zainteresowanie, do każdego doczepiono banknot dolarowy - choć trudno powiedzieć, czy po stronie północnej będzie ktoś o tym wiedział. I co właściwie miałby z takim balonikiem zrobić?
Oprócz DVD i pamięci przenośnych baloniki dźwigają także ulotki i małe radyjka, które umożliwią mieszkańcom kraju Kim Dzong Ila słuchanie stacji z południa półwyspu. Jest tylko jedno "ale" - komputery oraz odtwarzacza DVD są w Korei Pn. zakazane, więc mało kto je ma. Jednak krążą słuchy, że jest tam "podziemie komputerowe" i ludzie żyjący w reżimie wiedzą, co to Windows i płyta DVD. No cóż, akcja ta jest może wołaniem na puszczy, ale kto wie - może choć jeden Koreańczyk z północy przeczyta ulotkę i stwierdzi, że w jego kraju coś jest nie tak?
Źródło: google.com