Demon szybkości wśród rowerów elektrycznych!
Firma PG-Bikes wprowadziła właśnie do sprzedaży nowy rower elektryczny. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie - demoniczne wręcz - osiągi dwukołowca. Prędkość maksymalna została odnotowana nawet w księdze rekordów Guinnessa.
19.07.2010 | aktual.: 11.03.2022 14:00
Firma PG-Bikes wprowadziła właśnie do sprzedaży nowy rower elektryczny. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie - demoniczne wręcz - osiągi dwukołowca. Prędkość maksymalna została odnotowana nawet w księdze rekordów Guinnessa.
Przejdę od razu do rzeczy - rekordzista osiąga zawrotną prędkość 100km/h. Może wyda wam się to śmieszne, ale niemiecki konstruktor zapewnia, że rower jest w stu procentach bezpieczny. Nawet przy takich prędkościach. Oczywiście takie osiągi nie wynikają z niczego. Bicykl napędza silnik elektryczny o mocy - uwaga - 1,2kW i momencie obrotowym 140Nm.
Bateria litowo-jonowa o mocy 48V zapewnia zasięg jazdy rzędu 200km. Aby naładować ją "do pełna" wystarczy dwie i pół godziny. Przy czym 80% pojemności można osiągnąć już po ok. 30 minutach.
O gustach się nie rozmawia, ale chyba część z was zgodzi się ze mną, że rower nie jest zbyt urodziwy. Przede wszystkim wygląda dosyć topornie. Jednak to tylko pozory. Dzięki zastosowaniu lekkich i bardzo mocnych materiałów (aluminium, włókna szklane, tytan), rower waży niecałe 20kg.
We wstępie wspomniałem, że bicykl Blacktail trafił do sprzedaży. I rzeczywiście, choć teraz dodam, że nie wiąże się to z masową produkcją. Powstało zaledwie 667 egzemplarzy. Ich cena jest równie astronomiczna co osiągi. Wynosi ona 77tys. dolarów (60tys euro).
Źródło: The Design Blog