Dice+, czyli polskie turlanie na podbój świata
W nawale tandetnych produktów spod znaku płaszczki i pseudowynalazków typu procesor Warszawa pojawia się czasami rodzimy gadżet, który budzi uśmiech na twarzy i choć nie jest wielkim przełomem, to ma się ochotę powiedzieć - powodzenia!
W nawale tandetnych produktów spod znaku płaszczki i pseudowynalazków typu procesor Warszawa pojawia się czasami rodzimy gadżet, który budzi uśmiech na twarzy i choć nie jest wielkim przełomem, to ma się ochotę powiedzieć - powodzenia!
Dice+ to kostka do gry. Jest większa niż klasyczna k6 i ma białe ścianki. Po rzuceniu na kości wyświetlają się cyfry (podświetlenie diodami LED), a wbudowany Bluetooth przesyła wynik do sparowanego urządzenia. Może to być tablet, telefon, może być też komputer stacjonarny lub laptop. Dice to produkt rodzimy (poza elektroniką), produkowany i montowany w Polsce. Poza wspomnianymi technologiami kość ma wbudowany akcelerometr i system anti-cheat, którego zadaniem jest wykrywanie nieuczciwych rzutów. Przy całym tym technologicznym tłoku kość jest odpowiednio wyważona i nie powinna przekłamywać wyników.
Mimo lekkiej niszowości i często śmiertelnej choroby produktowej zwanej zbędnością Dice zyskał dużą oprawę medialną, a producenci robią wokół niego sporo hałasu. Na karuzelę inwestorską wskoczył między innymi Platige Image, co raczej dobrze wróży kostce, bo ich akurat nie podejrzewam o głupie inwestowanie zasobów. W sferze domysłów pozostają relacje z producentami planszówek i deweloperami gier na urządzenia przenośne. Podobno tworzą się pierwsze partnerstwa i chodzi tu o dużych graczy na tym geekowym rynku (Fantasy Flight Games?).
A jak się ma sam produkt? Wrażenia mam bardzo pozytywne. Pomijając powyższe "wady" i moje czepialstwo, Dice naprawdę sprawia miłe wrażenie, a krótka rundka w chińczyka na tablecie łechce duszę bohatera Magii i Miecza. Co prawda jedną kością k6 niewiele da się ugrać i bardziej skomplikowane gry RPG czy zaawansowane planszówki muszą poczekać na rozwój gadżetu, to jednak chińczyk czy backgammon w połączeniu z Dice+ zyskują na rozgrywce. Poniżej możecie zobaczyć, jak taka gra wygląda w rzeczywistości.
Gadżetomania na premierze Dice+
Kostka ma kosztować około 100 zł. Przed zabawą ładuje się ją za pośrednictwem miniUSB, a prądu ma starczyć na 20 godzin turlania. Ekipa Dice+ wybiera się na targi E3 i tam ma się odbyć podbój świata nowym sposobem generowania losowych liczb w grach. Kibicuję im. O ile się nie mylę, to nikt wcześniej nie zawojował rynku czymś podobnym. Laur innowacji należy im się bez dwóch zdań. Tylko czy podbiją portfele gadżeciarzy?