Drony w polskich marketach. W Biedronce i Lidlu jest ich pełno
Idą święta. Czy nam się to podoba, czy nie, sklepy już szykują się na gwiazdkę. Gdy zajrzymy do gazetek zauważymy pierwsze prezentowe propozycje. I tu niespodzianka: co będzie gwiazdkowym hitem? Wiele wskazuje na to, że… dron.
13.11.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:00
Większość dużych, popularnych sieci handlowych ma w swojej ofercie drony. Przygotowaliśmy zestawienie urządzeń, które obecne są na sklepowych półkach: zobaczycie ile takie sprzęty kosztują i czym się charakteryzują.
Biedronka
W tym sklepie za 84,90 zł znajdziemy zabawki “do polatania”. Znacznie ciekawszą propozycją jest dron z kamerką, który kosztuje 199 zł. Urządzenie wyposażone jest w kamerkę nagrywającą w rozdzielczości 800x600 oraz kartę pamięci 4 GB - sprzedawca zapewnia, że to wystarczy, żeby nakręcić około 30 minut filmu lub “trzasnąć” 400 zdjęć. Aparatem i kamerą steruje się za pomocą kontrolera. Dron ma 6-osiowy żyroskop, a akumulator pozwala na 8 minut lotu. Wymiary urządzenia to 9,5 cm (wysokość) x 29,5 cm x 29,5 cm. W zestawie znajdziemy też zapasowe śmigła oraz “podstawę do lądowania”. Za widoczność drona odpowiadają LED-owe diody. Sprzęt pojawi się w sklepie 23 listopada.
Lidl
Dron w Lidlu ma jedną, podstawową wadę - nie ma kamery. Stąd jest też nieco tańszy, bo kosztuje 111 zł. Dron posiada również “4-osiowy system żyroskopowy” oraz baterię pozwalającą na około 6 minut lotu. Różnica w cenie widoczna jest także w wymiarach. Wynoszą: 17.4 x 17.4 cm. Płacisz mniej, dostajesz trochę mniej.
Auchan
Szał na drony przewiduje Auchan - w tym miesiącu sklep chwali się największym wyborem dronów. W ofercie znajdziemy nieco bardziej zabawkowe urządzenia, których ceny zaczynają się od 85 zł - to niewielkie modele, z małym zasięgiem. Najtańszy dron z kamerą kosztuje 196 zł, ale także nie może pochwalić się imponującym zasięgiem: 10-20 metrów to raczej niewiele. W zestawie jest jeszcze karta pamięci, ale tylko 2 GB - czyli o 2 GB mniej niż w “biedronkowym dronie”.
Dron o podobnych parametrach co w Biedronce, w Auchanie kosztuje 250 zł. Model również ma kartę pamięci 4 GB, kamerę (jak czytamy na stronie: foto, video 2Mpx) i zasięg od 20 do 30 metrów. Za sprzęt z kamerą (0,03 MPx), ale większym zasięgiem (100 metrów) zapłacić trzeba 276 zł. W podobnej półce cenowej jest model “Wowitec 2,4 G”. Wyposażony jest w kamerę “0,3 M HD” i ma zasięg do 50 metrów.
Trzeba przyznać, że w Auchanie jest naprawdę spory wybór. Trudno ocenić jakość, ale plusem jest fakt, że drony są różne - każdy znajdzie coś dla siebie. Nie brakuje małych “zabaweczek”, jak i nieco bardziej fachowych urządzeń. Także z tej dużo, dużo wyższej półki cenowej. W sklepie kupić można drony, które kosztują prawie dwa tysiące złotych - czyli jeszcze nie tyle, co sprzęt profesjonalistów, ale za to coś bardziej solidnego niż te najtańsze wersje. Ciekawostką jest model Parrot Airbone Night, który kosztuje 550 zł, pozwala na dziesięć minut lotu, a steruje się nim za pomocą smartfona lub tableta.
Tesco
W Tesco bez szału. Na razie w ofercie jest tylko “zabawkowy dron” kosztujący 85 zł. Ale, co pewnie niektórych może skusić, mamy do czynienia z 50% obniżką. Fajnie, ale w okolicach 150 zł znajdzie się dron z kamerką…
Carrefour
Carrefour także przewiduje, że dron może być wysoko w listach do świętego Mikołaja. “Zwykłe” modele kosztują od 150 do 200 zł i różnią się głównie wyglądem. Najwięcej, bo 300 zł, zapłacić trzeba za drona z kamerką cyfrową 0,3 Mpix. Sklep zapewnia że dron lata na odległość 100 metrów, co jest całkiem niezłym wynikiem. Niestety, nie wiemy nic na temat długości lotu. Producent dorzuca jeszcze kartę SD, która pomieści 1 GB nagrań.
Zapewne nie są to najlepsze możliwe urządzenia, ale kosztują niewiele, więc faktycznie mogą być choinkowym hitem. I to jest bardzo ciekawa sprawa, bo dzięki temu drony, trafiając do najmłodszych, staną się niezwykle popularne. To młodzi będą promować nowe technologie na naszych ulicach. Będą ich pierwszymi testerami. Pisałem o tym rok temu.
Dron to zabawka?!
Ale jest też trochę gorsza wiadomość. We wszystkich gazetkach drony znajdują się w dziale “zabawki”. Sugeruje się, że to sprzęty dla dzieci, takie nowe wersje zdalnie sterowanych samochodzików. Niektóre urządzenia faktycznie spełniają taką funkcję, ale chyba niepotrzebnie do tej grupy zalicza się także drony z kamerką. Byłoby fajnie, gdyby sklepy promowały drony jako urządzenia dla miłośników fotografii. I w związku z tym znalazłyby się np. bliżej aparatów czy “dorosłej” elektroniki, czyli obok telewizorów czy smartfonów. Niby detal, ale mam wrażenie, że drony nie zasługują na to, żeby traktować je jak zabawki. Nawet jeśli kosztują niewiele.