Dzięki technologii Siemens'a naładujesz samochód w 6 minut
Duński oddział Siemens'a pracuje nad najnowszym projektem o nazwie "Edison". Jest to nowa technologia, która w przyszłości umożliwi właścicielom pojazdów elektrycznych na uzupełnienie braków energii w akumulatorach w czasie nie dłuższym niż 6 minut.
07.01.2010 | aktual.: 14.03.2022 08:57
Duński oddział Siemens'a pracuje nad najnowszym projektem o nazwie "Edison". Jest to nowa technologia, która w przyszłości umożliwi właścicielom pojazdów elektrycznych na uzupełnienie braków energii w akumulatorach w czasie nie dłuższym niż 6 minut.
Nowe rozwiązanie może wydawać się bardzo proste. Polega ona na zwiększeniu mocy ładowania do poziomy 300kW. Jednak na początek Siemens chce zaoferować technologię, w której czas pełnego ładowania nie przekroczy 20 minut. W tym wypadku moc będzie mniejsza. Wynika to najprawdopodobniej z problemów, które mogą się pojawić w postaci przeciążeń w punktach ładowania. Na świecie powstało do tej pory niewiele stacji elektrycznych, a wdrożenie nowej technologii może wiązać się z pewnymi modernizacjami struktury energetycznej. Również odpowiednio przystosowane będą musiały być akumulatory, aby były zdolne do zmagazynowania dużych ilości energii w bardzo krótkim czasie. W tym projekcie najważniejsze powinno być bezpieczeństwo i wygoda użytkowania, dlatego firma podchodzi z dużą ostrożnością do zmian.
Prawdopodobnie w najbliższej przyszłości na rynku pojawią się baterie litowo-jonowe kompatybilne z szybkim systemem ładowania. Nie wiem dlaczego nikt nie proponuje wprowadzenia innego typu nośnika energii, który byłby znacznie pojemniejszy i wydajniejszy niż leciwa technologia Li-On.
Siemens we wdrożenie nowego projektu zaangażował również inne firmy i instytucje. Są nimi Technical University of Denmark (odpowiednik polskiej Politechniki), Eurisco R&D center, IBM, Denmark’s Dong Energy and local electric utility.
Zanosi się na to, że Dania dorówna lub nawet prześcignie naszych zachodnich sąsiadów w rozwoju stacji i pojazdów elektrycznych. Jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ Wyspa Samso, która znajduje się właśnie w Danii, nie dość, że wykorzystuje odnawialne źródła energii, to tak na prawdę są one wyłącznym źródłem elektryczności.
źródło: greenoptimistic