Erotyka w grach wideo [cz.2.]
Historia gier erotycznych nie skończyła się na doskonałych przygodówkach oraz na na siłę tworzonych przed media skandalach. Obok gier traktujących nagość z przymrużeniem oka lub czyniących z niej jedynie epizod w rozgrywce, powstało też sporo takich, w których uczucia, seks i miłość wysunęły się na pierwszą pozycję. Mowa o visual novels.
21.11.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:39
Historia gier erotycznych nie skończyła się na doskonałych przygodówkach oraz na na siłę tworzonych przed media skandalach. Obok gier traktujących nagość z przymrużeniem oka lub czyniących z niej jedynie epizod w rozgrywce, powstało też sporo takich, w których uczucia, seks i miłość wysunęły się na pierwszą pozycję. Mowa o visual novels.
Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych oraz Europie tworzono zabarwione erotycznie przygodówki, takie jak Larry czy seria Spellcasting, w Japonii powstawały liczne gry z nurtu visual novel wykorzystujące erotykę na rozmaite sposoby, czasami prowadzące do doprawdy nietypowych efektów. W końcu – co może wyjść z połączenia rysunków oraz tekstu w grze wideo?
Jak się okazuje, bardzo wiele.
Erotyka w piśmie i obrazie
Najprościej rzecz ujmując, gry z nurtu visual novel są połączeniem powieści oraz oprawy. Zasadniczo można uznać je za graficzne oraz interaktywne wersje bogato ilustrowanych książek, tyle że nie są żadnymi adaptacjami, a zupełnie nowymi historiami. Ważną różnicą jest również narracja, zazwyczaj występująca w pierwszej osobie oraz śledząca losy jednego, głównego bohatera. W Japonii dzieli się je również na kilka podgatunków, różniących się wartością „gry w grze”, czyli możliwościami interakcji w czasie rozgrywki.
Te grywalne powieści zadomowiły się głównie na rynku pecetów, nie tak popularnych w Japonii jak konsole, ale zajmujących kilka niszy gatunkowych. Jak pokazują statystyki, visual novels to ogromna część tamtejszego rynku gier na komputery osobiste. Wystarczy przypomnieć, że aż 60% wydanych tam w 2006 roku gier na PC stanowiły produkcje tego gatunku.
I gdzie tutaj erotyka, można zapytać? Tak naprawdę niemalże wszędzie!
Wiele gatunków, wiele możliwości
Chociaż visual novels należą do szerokiej gamy gatunków literackich (wybaczcie uproszczenie), wśród których znajdziemy horror, komedię, romans, powieść obyczajową czy dramat, to niemalże wszystkie związane są z uczuciami oraz seksem. Bez względu na to, czy to komedyjka, czy smutny dramat, seks jest obecny w większości gier gatunku – niekoniecznie jako centralny motyw, nie zawsze najważniejszy, ale jest.
W zależności od założeń autorów zmienia się zawartość podobnych gier. Większość visual novels to gry wysoce nieliniowe, dlatego obok ścieżek pełnych seksu może zdarzyć się przejście, w którym gracz nie zobaczy żadnych piersi ani innych części kobiecego ciała. Oczywiście obok tytułów opiewających miłość heteroseksualną pojawia się również sporo gier z podgatunków – Yaoi, czyli romansu gejów, oraz Yuri, czyli romansu lesbijskiego. Obok gier subtelnych znajdą się także wręcz niesmaczne. Rynek jest szeroki.
Niektóre z visual novels poszły w stronę czystej pornografii, nie pozwalając jednak na tak wielką interakcję jak część „symulatorów” stosunku i wyrastając za to na ważne licencje, adaptowane również na inne media. Na bazie kilku z nich powstały bardzo ostre animowane hentaie oraz mangi, w tym znane na całym świecie Discipline i Bible Black (te akurat w wersji anime przynajmniej jakiś czas były wydawane w Polsce).
Dowodem niezamierającej popularności gatunku jest także coraz większa liczba wydawnictw oferujących bezpośredni download gier ze strony (takie jak G-Collections czy MangaGamer [18+!]) lub kupno limitowanych edycji z szerokiego przekroju produkcji – od perwersji po smutne historie.
Zakręcony świat uczuć
Jak życie często pokazuje, nic nie jest czarno-białe oraz jednoznaczne. Podobnie rzecz wygląda z grami erotycznymi, również tymi należącymi do nurtu visual novels. Bishojo games to gry polegające na interakcjach z postaciami, niekoniecznie wyposażone w erotykę. Eroge to odłam Bishojo z erotyką, a także określenie na wszystkie gry erotyczne. Zatem visual novels może być zarazem Bishojo i Eroge, a może po prostu należeć tylko do Bishojo, ze względu na brak pornografii.
Regułą stało się, że pecetowe visual novels w większości są pozycjami osadzonymi w nurcie erotyki lub pornografii, co jednak nie jest absolutnym musem! Warto o tym pamiętać, zanim zacznie się osądzać pochopnie cały gatunek.
Popularnym podgatunkiem visual novels jest nakige („crying game”), znane również jako utsuge („melancholy game”). Głównym zadaniem takich gier jest silne związanie gracza z postaciami ze względu na budzący emocje scenariusz. Nakige bardzo często poruszają tematy śmierci oraz rozstania, mając w zamierzeniu wywołać u gracza smutek i płacz po zakończeniu rozgrywki. Nie robią tego jednak prostymi środkami, mocno skupiając się na dobrze opowiedzianej historii. Do nakige należy choćby bardzo popularna w Polsce Kana: Little Sister.
Miłosne historie, miłosne zawody?
Kana Little Sister jest jednym z dowodów na to, że nie wolno wrzucić całego gatunku do jednego worka. Co więcej – należy stale podkreślać, że zdarzają się visual novels bez grama seksu, za to z delikatną erotyką. Najwięcej z nich spotkamy… na konsolach, gdzie wymuszone zostało to cenzurą.
Firmy produkujące konsole nie życzą sobie gier erotycznych na swoich maszynkach, a zarazem istnieje spore zapotrzebowanie na dobre fabuły w grach. Zabawne, a może niepokojące, że jedne z najlepszych fabuł w grach wideo pisane są na potrzeby rynku erotycznych gier wideo! Nie powinno to jednak szokować, jeżeli przypomnimy sobie przykłady z poprzedniej części artykułu, takie jak choćby doskonale napisany i bardzo zabawny Larry.
Sporą część konsolowych visual novels stanowią adaptacje gier z pecetów, pozbawione elementów seksu i nagości. Chociaż wydaje się to nieprawdopodobne, to najwięcej ciekawych gier tego typu z konsol można znaleźć na PlayStation 2, PSP oraz Xboxie 360, który stał się domem dla kilku japońskich gatunków gier wideo.
Doskonałym poparciem tezy o wysokiej jakości scenariusza w visual novels są również produkcje studia Digital Object, takie jak Crescendo, a także wspominana Kana: Little Sister. Kana znalazła się na co najmniej kilkunastu listach najsmutniejszych oraz najdoroślejszych gier wideo w historii.
Historia o umieraniu, dorastaniu i zakazanym związku to również subtelnie podana erotyka i sporo seksu w postaci obrazków oraz soczystych opisów. Gra do dziś budzi sporo kontrowersji, ale jej zawartość świetnie opisali użytkownicy gamefaqs w swoich recenzjach oraz pani Leigh Alexander (tak, pani zachwycająca się złymi "porno-gierkami") w słynnym już artykule Heart-wrenching Hentai: playing porn games for the story.
O seksie w grach wideo, o erotyce w grach wideo da się pisać poważnie, rzetelnie oraz bez niepotrzebnej medialnej nagonki. Wystarczy dobrze zgłębić temat (bez skojarzeń proszę!).
Visual novel na Zachodzie
Visual novels zdobyły sporą popularność na Zachodzie oraz w Polsce. Również w naszym kraju istnieje sporo stron zrzeszających fanów podobnych produkcji: visual-novels.pl czy j-games.pl. Pomimo większej dostępności gier w oficjalnym nurcie (choćby przez Internet) wciąż daleko nam do Japonii czy Stanów Zjednoczonych.
Najważniejsze informacje o grach tego gatunku można bez problemu znaleźć na odpowiednich stronach, takich jak visual novel database, gamefaqs czy visual novels net. Oczywiście strony dozwolone są dla osób pełnoletnich. Problemem jest jednak dostępność wielu perełek, których nikt nie wydaje oficjalnie na Zachodzie, co zmusza do piractwa lub importowania wersji oryginalnych.
Dlatego wiele z gier tego nurtu jest profesjonalnie tłumaczonych przez rzesze zapaleńców i wypuszczanych za darmo do Sieci, co tylko podkreśla wagę fabuły w sporej części visual novels. Z łatwością można znaleźć je na forach lub torrentach, jednak nie jest to do końca legalne. Jeżeli chcecie kupić legalne pudełkowe lub cyfrowe wersje wielu najważniejszych visual novels to odwiedźcie stronę http://www.jastusa.com/. Mają tego tony.
Dating simy
Pomiędzy grami porno, visual novel a gatunkami przeznaczonymi dla szerszego grona przerzucono przez lata kilka pomostów – choćby takich jak quizy, karcianki i dating simy (będące - dla ułatwienia zrozumienia terminologii - podgatunkiem bishojo games, ma się rozumieć!).
W przypadku quizów oraz karcianek sprawa jest jasna – opanowały przede wszystkim strony WWW oraz telefony komórkowe, w oficjalnej dystrybucji nie pojawiając się już nazbyt często. Oczywiście były i są wyjątki, a także kilkanaście ciekawych gier homebrew, jednakże gatunek, który miał przynosić zyski, raczej umarł. Poza tym, wiecie, teraz niebezpiecznie jest grać w pokera.
Ciekawszy los spotkał symulatory randek, które szybko podzieliły się na serie erotyczne oraz nieerotyczne, wraz ze swoimi przedstawicielami na konsolach oraz pecetach. Do nurtu erotyków z randkowaniem w tle można zaliczyć takie gry, jak True Love, Sexy Beach lub Kingdom. Konsole ze swoją cenzurą to choćby Days of the Memories, gdzie uganiamy się za ładnymi dziewczynami oraz panami znanymi z różnych gier SNK.
Dating simy nigdy nie dostały prawdziwego odpowiednika na rynkach zachodnich, powstając na modłę gier z Japonii. Najwięcej „zachodnich” dating simów można spotkać na stronach internetowych, gdzie różnią się poziomem wykonania, długością oraz podejściem do tematyki seksu. Głównie sporej ilości seksu.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że jedną z pierwszych gier tego gatunku było Girl's Garden, powstałe już w roku 1984! Zabawne jest jednak to, że gra łączyła już wtedy kilka gatunków, zaś grało się… dziewczyną.
Wielu historyków gier wideo sprzecza się o to, czy aby nie był to nawet pierwszy dating sim w historii. Jeżeli tak, to pozostaje tylko chylić czoła. W końcu to pani ganiała za panem. Równouprawnienie pełną gębą.
Grzeczne randkowanie
Zasady gatunku polegające na rozmowach z dziewczynami (a czasem i z chłopakami), dawaniu im prezentów, intrygach, zaspokajaniu zachcianek, co ma prowadzić do zacieśniania (na różne sposoby…) więzów miłości okazały się o tyle elastyczne, że chętnie przerzucono je do innych gatunków gier wideo.
Elementy „grzecznego” dating sima pojawiły się w licznych japońskich light RPG, na czele z popularnymi nawet w Polsce Azure Dreams, Persona 3 oraz Persona 4. Nie zapominajmy, że elementy randkowania i romansów zaadaptowano również w cRPG-ach czy tzw. grach w życie, jak Harvest Moon oraz Simsy.
Innymi słowy – randkowanie, czy to w swej oryginalnej postaci, czy jako poważny dodatek lub motyw przewodni gier wideo, przyjęło się w branży. I pokazało, że wcale nie musi chodzić tylko o pokazanie kawałka ciała w celu podbicia sprzedaży.
Po krótkim wprowadzeniu w świat visual novels można się zastanawiać, czy to już wszystko, na co stać branżę? Gdzie w końcu te legendarne i złe symulacje gwałtów? Przebieranie w masowo zaliczanych panienkach? Dewiacje w cyfrowej postaci?
Otóż są. Ale o tym oczywiście w części trzeciej, gdzie również nie zabraknie erotycznych RPG czy bijatyk.