Facedeals, czyli Wielki Brat patrzy i personalizuje marketingową propagandę
Jedną z najważniejszych cech Wielkiego Brata z powieści Orwella była jego nieśmiertelność. Wielki Brat nigdy nie umrze i zawsze będzie z Tobą. Podobnie może być z Facebookiem - istnieje duże prawdopodobieństwo, że serwis ten będzie kopalnią wiedzy o Tobie aż po kres Twoich dni. A wiedza to pieniądz.
Jedną z najważniejszych cech Wielkiego Brata z powieści Orwella była jego nieśmiertelność. Wielki Brat nigdy nie umrze i zawsze będzie z Tobą. Podobnie może być z Facebookiem - istnieje duże prawdopodobieństwo, że serwis ten będzie kopalnią wiedzy o Tobie aż po kres Twoich dni. A wiedza to pieniądz.
Mechanizm nie jest nowy. W Internecie krąży mnóstwo mniej lub bardziej niepokojących pomysłów na zakulisowe zbieranie i analizowanie informacji o nas, by wykorzystać tak zdobytą wiedzę do przygotowania specjalnie spreparowanej papki reklamowej.
Facedeals to próba ożywienia mechanizmu "meldowania się". W zamyśle miało być to narzędzie, dzięki któremu dostaniemy spersonalizowaną ofertę natychmiast po wejściu do sklepu. Wystarczyło zameldować się w odpowiedniej aplikacji i już. Niestety, "czekinowanie" nie sprawdza się zbytnio w praktyce, liczba ciekawych ofert dla meldujących się klientów jest praktycznie zerowa.
Facedeals zdejmuje z nas obowiązek meldowania się. Nad frontem sklepu wisi sobie kamerka i robi zdjęcia każdej wchodzącej osobie. Zdjęcie to jest następnie przetwarzane i porównywane z bazą fotografii na Facebooku. System sprawdza to, co lubisz, na podstawie Twoich "lajków" i błyskawicznie podpowiada, co może Cię w sklepie zaciekawić.
Plus inicjatywy jest taki, że Wielki Brat będzie patrzył tylko wtedy, gdy mu na to pozwolisz. Dostęp do danych z profilu musi być przez Ciebie zatwierdzony. Po wykonaniu tej czynności Facedeals będzie miał dostęp do tagów na zdjęciach i dzięki nim dobrze sobie zapamięta Twoją twarz.
Kamerka i system bazują na znanym minikomputerze Raspberry Pi, systemie Arduino oraz OpenCV i API Facebook Graph. Projekt nie jest jeszcze w fazie komercyjnej.
PS Zanim zachwycicie się (lub przestraszycie) projektem Facedeals, pamiętajcie o jednym: Facedeals działa na korzyść sprzedawcy, a nie Waszą. Naszym zadaniem jest zostawienie pieniędzy w kasie sprzedawcy i nic poza tym. Czy warto pozwolić na to, by Wielki Brat spoglądał nam w oczy podczas każdej wyprawy do sklepu?
Źródło: Redpepperland