Fotowoltaika na wiosnę. Nowe przepisy i wojna będą odczuwalne
Fotowoltaika niebawem przejdzie prawdziwą rewolucję. Od kwietnia zmienią się przepisy dotyczące rozliczania energii. W dodatku branża również odczuje wojnę, która toczy się obecnie między Rosją a Ukrainą.
11.03.2022 13:17
Od 1 kwietnia 2022 roku w Polsce zaczną obowiązywać nowe zasady rozliczania energii elektrycznej wyprodukowanej przez instalacje fotowoltaiczne. Zamiast net-meteringu, który pozwalał odzyskać 70 lub 80 procent oddanej do sieci energii, funkcjonować zacznie net-billing, gdzie opłacalność będzie niższa - energia będzie sprzedawana i kupowana w różnych cenach.
Jednak ze względu na rosnące ceny energii, Polacy nadal są zainteresowani inwestycjami w fotowoltaikę, nawet na mniej korzystnych zasadach. Kamil Sankowski, członek zarządu Polenergia Fotowoltaika, poinformował, że wspomniana firma nadal otrzymuje sporo zapytań o fotowoltaikę, także od osób, które wcześniej nie chciały inwestować w OZE.
- Uważamy, że rynek instalacji PV w Polsce ma przed sobą długą i stabilną przyszłość. Instalacje fotowoltaiczne są obecnie zamontowane na ponad 900 tys. domów w naszym kraju. Oznacza to, że średnio tylko co 7. budynek w Polsce jest wyposażony w przydomowy system fotowoltaiczny. Dodatkowo każdego roku powstaje ok. 100 000 nowych obiektów - skomentował Kamil Sankowski.
Aby zachęcić do inwestycji w fotowoltaikę, firmy oferują także korzystniejsze warunki odsprzedaży energii przez określony czas, dzięki czemu zmiana przepisów może okazać się nie być tak mocno odczuwalna. Docenić można też fakt, że gwarancja cen może obowiązywać przez kilka lat, co w obliczu ostatnich rynkowych zawirowań może być istotne.
Według ekspertów, na których powołuje się Polenergia, inwestycja w fotowoltaikę w zasadach net-billingu nadal może być opłacalna. Zgodnie z ich zdaniem zwrot z budowy instalacji fotowoltaicznej może następować po około 9-12 latach. Zależy to rzecz jasna od ceny samej instalacji i zmiany cen prądu. Na czas zwrotu z inwestycji wpływa też wysokość pozyskanych dotacji.
Fotowoltaika a wojna na terenie Ukrainy
Branża fotowoltaiczna może być kolejną, która ucierpi ze względu na gospodarcze zawirowania powiązane bezpośrednio z agresją Rosji na Ukrainę. Zdaniem Bartosza Majewskiego z zarządu Polenergii, klienci mogą wstrzymywać się z inwestowaniem w OZE. Ponadto należy spodziewać się wzrostu kosztów związanych z budową instalacji fotowoltaicznej.
- Działania wojenne spowodują znaczący wzrost kosztów surowców energetycznych oraz kursu euro, co podniesie rachunki za energię elektryczną. Na dodatek osłabienie złotego, wzrost kosztów surowców oraz zaburzenia w globalnej logistyce przekładają się na wzrost kosztów komponentów fotowoltaicznych.