Gadżety dla prawdziwego geeka. Czym uraczą nas producenci w 2016 roku?
Nie uważam się za wielkiego gadżeciarza, ale czasami pojawiają się produkty, które - już po jednym rzucie oka – po prostu muszę mieć. No dobra, bardzo chcę mieć, gdyż czasem zdrowy rozsądek jednak zwycięża. Jeżeli macie podobnie, to bardzo dobrze trafiliście.
15.02.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:53
Żywot gadżeciarza nie jest lekki
Rozwój nowych technologii prowadzi nie tylko do tego, że co roku dostajemy bardziej wydajne i jeszcze lepiej wyposażone smartfony i tablety, telewizory, które wyświetlają obraz żywszy niż w rzeczywistości dostrzegają nasze oczy, czy produkty, jak gogle VR, które pomagające ziścić marzenia twórców filmów science fiction. Z roku na rok na rynku pojawia się coraz więcej ciekawych gadżetów.
Małym firmom i startupom łatwiej jest zdobyć rozgłos w sieci, dzięki czemu mogą wybić się na rynku. Nie bez znaczenia są też serwisy crowdfundingowe, jak Kickstarter czy IndieGoGo, które pomagają w realizacji (lub promocji, co w wielu przypadkach jest równie ważne) najróżniejszych pomysłów. W efekcie na rynku pojawia się wiele interesujących i ciekawych, choć nie zawsze przydatnych gadżetów.
W tym roku nie będzie inaczej. Postanowiłem więc zebrać i przedstawić Wam najciekawsze - moim skromnym zdaniem - gadżety dla prawdziwych geeków, jakie zostały pokazane na początku 2016 roku. Oto one:
Star Wars Force Band™ by Sphero
Zacznę od czegoś, co z pewnością już znacie, czyli opaski Force Band. Jako fan Gwiezdnych Wojen nie mogę przejść obojętnie obok gadżetu, który przenosi sterowanie kulkami Sphero (szczególnie edycją BB-8) na zupełnie nowy poziom. To zabawka, z której ucieszą się tak dzieci, jak i dużo starsi użytkownicy. To samo zresztą dotyczy samych kul Sphero.
Withings Go
Na rynku jest wiele świetnych opasek dla aktywnych, ale żadna z nich nie wygląda tak fajnie, jak Withings Go. Na wyglądzie zalety akcesorium się nie kończą. Jest ono banalne w użyciu, jego ekran E Ink w czasie rzeczywistym pokazuje przebytą odległość (lub aktualną godzinę) nawet w pełnym słońcu czy pod wodą, a zainstalowana bateria ma zapewnić nawet do 8 miesięcy pracy.
Heads Up with Varia Vision
Jesteście - tak, jak ja - gadżeciarzami, którzy muszą zrzucić kilka kilogramów, ale nie znoszą biegać? Tak, to powinniście zainteresować się Varia Vision. Produkt Garmina to asystent, z którego chciałby korzystać każdy rowerzysta. Sprzęt można zamontować na dowolnych okularach przeciwsłonecznych i przeglądać szereg danych, które wyświetlane są na jego ekraniku. Gadżet umożliwia monitorowanie kierunku i wydajności jazdy, ostrzega przez pojazdami zbliżającymi się z tyłu (po sparowaniu z odpowiednim urządzeniem Garmina), a nawet powiadamia wibracjami o połączeniach i wiadomościach SMS. Szkoda tylko, że cena Varia Vision to aż 400 euro.
miCoach Smart Ball
Gdyby Adidas swoją inteligentną piłkę zaprezentował kilkanaście lat temu, to może moja kariera piłkarska nie zakończyłaby się na sporadycznych występach w okręgówce. Nie ma co jednak płakać na rozlanym mlekiem, jak mawia stare przysłowie. Tym bardziej, że nawet teraz z chęcią korzystałbym z Smart Balla. Gadżet ten nie dość bowiem, że do złudzenia przypomina zwykłą piłkę, to jeszcze zachowuje się jak takowa.
[youJego największą zaletą jest jednak to, że wbudowane czujniki zbierają informacje o szybkości, trajektorii i rotacji kopniętej piłki, a następnie przekazują je do aplikacji miCoach, która automatycznie dokonuje ich analizy. Należy tylko pamiętać, że piłkę Adidasa trzeba... ładować raz na kilka treningów.
Uniwersalny skaner SCiO
Jeżeli po obejrzeniu pierwszych prezentacji skanera SciO zakochaliście się w tym gadżecie, to mam świetne wieści. Twórcy są na dobrej drodze, aby już wkrótce wprowadzić ten produkt do sprzedaży (można już składać zamówienia przedsprzedażowe), a co za tym idzie - przenieść nas do świata, w którym zdobywanie informacji o otaczających nas rzeczach jest jeszcze prostsze. Wystarczyć ma do tego zbliżenie skanera np. do owocu, aby na smartfonie pojawiły się informacje o tym ile ma kalorii lub czy jest świeży.
SCiO- Explore More!
Hydrao Smart Shower
Woda to życie, więc nie powinno się jej niepotrzebnie marnować. Idea to przyświeca firmie Hydrao, która chce wprowadzić na rynek inteligentny prysznic. Ten gadżet przypomina zwykłą słuchawkę prysznicową, a do działania nie wymaga wymiany całej baterii. Produkt Hydrao wyposażony jest w zestaw czujników, które mają monitorować zużycie wody, a wszystkie dane przekazywane są bezprzewodowo do aplikacji mobilnej. Jeżeli to was nie przekonało, to dodam, że słuchawka wyposażona jest w różnokolorowe LED-owe podświetlenie
Official ZUtA Pocket Printer Reveal
ZUtA chce udowodnić, że drukowanie nie musi być nudną czynnością. Firma w tym celu opracowała małego robota, którego zdaniem jest przemieszczanie się po kartce papieru dowolnej wielkości i drukowanie. Bateria w Portable Pocket Printer zapewnić ma godzinę pracy, a kontrola możliwa jest z poziomu smartfona lub komputera (poprzez Wi-Fi). Urządzenie we wrześniu wejdzie do sprzedaży.
Parrot Disco
Parrot ma w ofercie wiele przeróżnych dronów, ale najnowszy model Disco nie przypomina żadnego z nich. Urządzenie wyglądem nawiązuje bardziej do wczesnych prototypów samolotów i to właśnie ma być jego największą zaletą. Disco w powietrzu ma bowiem poruszać się jak zmotoryzowany szybowiec (maksymalna prędkość to aż 80 km/godz.), a nie mały helikopter. Nowy sprzęt Parrota - tradycyjnie już - będzie kontrolowany z poziomu aplikacji mobilnej (wyznaczanie tras, sekwencja automatycznego powrotu), a pojedynczy lot może trwać do 45 min.
EHang 184
Jeżeli Parrot Disco to dla was - dosłownie - za mało, koniecznie zwróćcie swój wzrok w kierunku EHanga 184. To jeden z pierwszych na rynku pasażerskich dronów, który ma wznieść 100-kilogramowego człowieka na wysokość do 500 m. EHang 184 ma umożliwić ok. 20-minutowe loty, podczas których może pokonać odległość 15 km. Urządzenie można pilotować ręcznie lub zdać się na automatycznego pilota. Czy tak będą wyglądać taksówki przyszłości?
Sensorwake
Nienawidzicie budzików? Jeśli tak, to przyjrzyjcie się koniecznie bliżej rozwiązaniu Sensorwake. To prawdopodobnie pierwszy na rynku budzik, który do budzenia nie wykorzystuje doprowadzających do szalu dźwięków czy wibracji - ma wyciągać nas z łóżka kusząc zapachem kawy, gorącej czekolady, herbaty czy świeżo upieczonego rogalika. Sensorwake działa na specjalne kapsułki, a pojedyncza ma wystarczyć na 30 pobudek (o ile nie ustawimy zbyt wielu drzemek).
PS. Powyższa lista zawiera gadżety, które zostały zaprezentowane lub wchodzą do sprzedaży na początku tego roku. Do końca 2016 roku pozostało jeszcze wiele miesięcy, a wielkimi krokami zbliżają się targi MWC w Barcelonie, więc geekowskich produktów z pewnością przybędzie. Nie jest więc to z pewnością jedyny taki przegląd, jaki przeczytacie w tym roku na Gadżetomanii.