Hackerzy nie ruszą stacji kosmicznej?
Skradzione laptopy NASA, zawierające algorytmy sterujące do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, są bezużyteczne dla złodziei - poinformowała Agencja Kosmiczna. Przestępcy sprawili co prawda nieco problemów związanych z koniecznością odtworzenia danych - ale sam laptop nie wystarczy do dowodzenia ISS. Można to zrobić jedynie z centrum kontroli misji.
06.03.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:08
Skradzione laptopy NASA, zawierające algorytmy sterujące do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, są bezużyteczne dla złodziei - poinformowała Agencja Kosmiczna. Przestępcy sprawili co prawda nieco problemów związanych z koniecznością odtworzenia danych - ale sam laptop nie wystarczy do dowodzenia ISS. Można to zrobić jedynie z centrum kontroli misji.
NASA raczej pilnuje swojego sprzętu, ale i Agencji Kosmicznej zdarza się, że ktoś połakomi się na ich laptopy. Sama wartość komputerów jest tu zresztą bez najmniejszego znaczenia, bo istotne są jedynie dane, jakie można na nich znaleźć. Te zaś da się tylko wykorzystać, mając dostęp do głównych komputerów sterujących misją ISS.
Problem w tym, że - jak przyznała agencja - okazało się też, że przez pewien czas serwery komputerowe NASA były podatne na ataki z zewnątrz. Nie wiadomo do końca, czy hackerzy mogli tą metodą zdobyć dostęp do głównych komputerów, czy też jedynie zablokować wysyłane polecenia, ale zagrożenie było realne.
Specjaliści do spraw zabezpieczeń NASA poinformowali, że luki zostały już odnalezione i odpowiednio zabezpieczone. Wskazują co prawda, że jest jeszcze kilka poprawek, które dobrze byłoby nanieść na serwery i komputery agencji, tak aby utrudnić hackerom możliwe ataki, jednak - jak mówi administrator NASA ds. badań i operacji załogowych William Gerstenmaier - jest już raczej bezpiecznie.
Szybko dodaje, że nie chciałby, żeby ta wypowiedź została przez hackerów potraktowana jako wyzwanie, i jednocześnie zapowiada dalsze prace nad bezpieczeństwem systemów NASA.
Źródło: Discovery.com