"Hamlet" zablokowany jako treść pełna przemocy. Tak, to jest absurd!

"Hamlet" zablokowany jako treść pełna przemocy. Tak, to jest absurd!

Szekspir zablokowany przez Bibliotekę Brytyjską
Szekspir zablokowany przez Bibliotekę Brytyjską
Marta Wawrzyn
13.08.2013 14:00, aktualizacja: 10.03.2022 11:58

Pewien bloger udał się do Biblioteki Brytyjskiej, żeby poczytać Szekspira. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po wyszukaniu "Hamleta" w Sieci na stronie prestiżowej amerykańskiej uczelni zobaczył komunikat, że strona została zablokowana ze względu na treści zawierające przemoc.

Pewien bloger udał się do Biblioteki Brytyjskiej, żeby poczytać Szekspira. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po wyszukaniu "Hamleta" w Sieci na stronie prestiżowej amerykańskiej uczelni zobaczył komunikat, że strona została zablokowana ze względu na treści zawierające przemoc.

Cenzura Internetu to kuriozalny pomysł, który nie może skończyć się dobrze nigdzie, również w kraju uważanym za demokratyczny, wprowadzającym takie rozwiązanie, by chronić niektórych obywateli. Zobaczymy, jakie kwiatki przyniesie brytyjski eksperyment pt. Sieć bez pornografii, a na razie możemy pozałamywać ręce nad filtrami wprowadzanymi przez różne instytucje.

Szekspir pełen przemocy

Jedną z instytucji, które filtrują Internet, jest Biblioteka Brytyjska. Dziennik Internautów pisze o blogerze, który chciał przeczytać online "Hamleta" Szekspira, ale okazało się, że jest to niemożliwe.

Bloger M.H. Forsyth oczywiście od razu opisał swoje doświadczenie w blogu. W bibliotece szukał konkretnego cytatu z "Hamleta", który był mu potrzebny do książki. Ponieważ zamówienie papierowej książki w tej szacownej instytucji trwa 70 minut, postanowił znaleźć kopię online. Wiedział, że Massachusetts Institute of Technology ma na swoich serwerach wszystkie dzieła Szekspira, wpisał więc w Google "Hamlet MIT". Kliknął link i wyskoczył mu komunikat, że strona została zablokowana ze względu na treści pełne przemocy.

Spróbował jeszcze raz i wtedy jego oczom ukazał się jeszcze groźniejszy komunikat, informujący, że jego próba dostępu do treści z przemocą została zarejestrowana. Poszedł więc zgłosić problem pracownikom Biblioteki Brytyjskiej, którym najpierw musiał wyjaśnić, co to za instytucja MIT, a następnie przeliterować nazwisko "Shakespeare".

Bloger twierdzi, że zadał pracownikom biblioteki mnóstwo trudnych pytań, a w odpowiedzi zobaczył tylko wzruszenie ramionami. Opisał więc całą sprawę w blogu. W odpowiedzi otrzymał na Twitterze zapewnienie, że Szekspira już odblokowano.

Wielka Brytania krainą absurdu?

To, co spotkało blogera w Bibliotece Brytyjskiej, niedługo może stać się w Wielkiej Brytanii codziennością. Na Wyspach dostawcy Internetu już wkrótce będą mogli blokować nie tylko porno, ale też treści dotyczące przemocy (cały naród nie będzie mógł czytać "Hamleta"?), alkoholu, samobójstw, anoreksji i innych rzeczy, o których obywatele czytać nie powinni.

Dostawcy mają czas na wprowadzenie filtrów do końca roku. Oznacza to, że po 1 stycznia będzie wysyp newsów takich jak dzisiejszy. Tego typu blokady zawsze tworzone są na podstawie kuriozalnych kryteriów. Może więc na przykład okazać się, że w 2014 roku Brytyjki nie będą w stanie dostać się na strony o kobiecym zdrowiu ze względu na to, iż pojawia się na nich słowo "wagina".

"Hamleta" zablokowanego z powodu zawartej w nim przemocy nie będzie łatwo przebić, ale jestem pewna, że cenzorzy staną na wysokości zadania.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)