Koniec ery wahadłowców. Czas posprzątać
Koniec sentymentów - wspaniałe promy kosmiczne zmierzają do muzeów, wrzawa po ostatnim locie opadła i czas na przyjrzenie się mniej przyjemnym skutkom 30 lat programu lotu wahadłowców. Jak się okazuje, jest co sprzątać - te porządki będą NASA słono kosztować.
02.08.2011 13:00
Koniec sentymentów - wspaniałe promy kosmiczne zmierzają do muzeów, wrzawa po ostatnim locie opadła i czas na przyjrzenie się mniej przyjemnym skutkom 30 lat programu lotu wahadłowców. Jak się okazuje, jest co sprzątać - te porządki będą NASA słono kosztować.
Coś się kończy, coś zaczyna - na razie na kosmicznym przylądku w stanie Floryda nie będziemy oglądać spektakularnych odlotów. Zamiast tego rozpocznie się zakrojony na szeroką skalę program rewitalizacji środowiska na terenach położonych wokół Centrum Kosmicznego imienia Kennedy'ego. Usunięcie szkodliwych środków chemicznych w ciągu 30 lat będzie kosztowało NASA 96 milionów dolarów.
Najczęściej występującym środkiem jest trichloroeten, który był wykorzystywany do czyszczenia silników rakietowych. Używano go do usuwania węglowodorów, które łatwo mogły się zapalić. Jeszcze w połowie lat 70. NASA zakopywała takie odpady bezpośrednio w ziemi - skutki takiego zanieczyszczenia widoczne są do dziś.
Trichloroeten jest znanym środkiem rakotwórczym i ciągle znajduje się w glebie wokół wybrzeża, na którym położone jest Centrum Kosmiczne. NASA wydaje rocznie 8-10 milionów dolarów na pozbywanie się tego związku chemicznego, a także innych zagrożeń dla środowiska.
Na obszarze Centrum Kosmicznego znajduje się 267 miejsc skażonych, z czego 141 zostało w mniejszym lub większym stopniu wyczyszczone. Dodatkowo wokół stanowiska startowego 39B w ziemi znajduje się wiele szkodliwych substancji - palne związki chemiczne, nikiel, arszenik i różne rozpuszczalniki. NASA opracowuje nową metodę ich usuwania.
Wspomniane powyżej problemy dotyczą jedynie zanieczyszczenia gleby - zanieczyszczenie powietrza to już zupełnie inna historia. Badania wskazują na to, że rozwój kosmicznej turystyki w przyszłości może znacząco wpłynąć na poziom związków węgla w atmosferze. Okazuje się więc, że próby opuszczenia Ziemi przez ludzi nie wychodzą naszej planecie na zdrowie - to kolejny problem, który trzeba będzie rozwiązać przed podbojem kosmosu.
Źródło: popsci.com