Jak przesłać duży plik przez internet?

Zdjęcie magnesu ze spinaczami pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie magnesu ze spinaczami pochodzi z serwisu Shutterstock
Łukasz Michalik

11.02.2016 08:22, aktual.: 10.03.2022 09:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zamiast przesyłać pliki mailem, o wiele lepiej skorzystać z przeznaczonych do tego, internetowych usług. Które z nich oferują największą wygodę i możliwości?

Netykieta

Dawno temu, w czasach krzemu łupanego i dostępu do internetu poprzez numer 0202122, istniało coś takiego jak netykieta. Był to nieoficjalny zbiór różnych dobrych rad, definiujących przyzwoite zachowanie w sieci.

Wśród licznych wskazówek znajdowała się również te, dotyczące maili i takich kwestii, jak sposób odpowiedzi (pod czy nad treścią maila), nadużywania wielkich liter, używanego kodowania czy objętości maili i przesyłanych nimi załączników.

Zdjęcie sprzętu sieciowego pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie sprzętu sieciowego pochodzi z serwisu Shutterstock

Netykieta w czasie, gdy z internetu korzystają wszyscy również stała się reliktem przeszłości, ale niektóre jej sugestie pozostają nadal aktualne. Jedną z nich jest kwestia dołączanych do maili załączników.

Duże załączniki to zło

Choć współczesne łącza i serwery pozwalają przesyłać znacznie więcej danych niż przed laty, duże załączniki, przesyłane wraz z mailami wciąż mogą stanowić problem. Wielu dostawców poczty limituje wielkość pojedynczej wiadomości, a limity mogą być różne. W jednych serwisach będzie to 15, w innych 20, a w jeszcze innych 100 megabajtów. Jeszcze gdzie indziej limitów w ogóle nie będzie.

Ponieważ nie ma w tej kwestii żadnych norm i standardów, nigdy nie możemy być pewni, czy wysłany z naszego adresu mail z dużym załącznikiem dotrze do odbiorcy.

Warta wspomnienia jest również kwestia transferu. O ile w przypadku stałych łącz jest ona raczej pomijalna, to dla użytkowników mobilnych nadal pozostaje istotna, a seria maili z dużymi załącznikami łatwo może wyczerpać dostępny limit. Na szczęście mobilne programy pocztowe pozwalają z reguły wyłączyć automatyczne pobieranie załączników.

Zdjęcie komputera z ikonami maili pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie komputera z ikonami maili pochodzi z serwisu Shutterstock

Mimo tego warto pamiętać o prostej zasadzie: duże (przyjmijmy, że granicą rozsądku jest łączna objętość 10 MB) załączniki w mailach to zło, a do przesyłania większych plików zazwyczaj lepiej skorzystać z innych możliwości. Co mamy do dyspozycji?

WeTransfer

Zacznę od tego, z czego zazwyczaj sam korzystam. Jest to serwis WeTransfer, idealny dla osób leniwych i ceniących wygodę.

Cała obsługa sprowadza się do wejścia na stronę WeTransfer, wpisania maila swojego i osoby, która ma otrzymać plik, a następnie przeciągnięcia pliku o rozmiarze do 2 GB do okna przeglądarki. Przypuszczam, że prościej już się nie da.

Plik przesyłany jest z naszego dysku do chmury WeTransfer. Adresat otrzymuje z WeTransfer powiadomienie z linkiem, pozwalającym na pobranie pliku. Na nasz adres mailowy przychodzą dwa powiadomienia: o wysłaniu linku do adresata i o pobraniu przez niego przesłanych przez nas treści.

WeTransfer
WeTransfer

Kolejne powiadomienie przyjdzie kilka dni później, gdy kończy się 7-dniowy okres przechowywania pliku w chmurze, po którym jest on kasowany. Jeśli tego nie chcemy, możemy wykupić płatną wersję usługi, która za 12 euro miesięcznie pozwala spersonalizować wygląd usługi, przesyłać pliki do 20 GB i oferuje 100 GB miejsca w chmurze na nasze dane. Dostępna jest również wersja mobilna dla iOS i Androida.

Co istotne, WeTransfer nie wymaga żadnej rejestracji czy pobierania oprogramowania klienckiego - wystarczy po prostu wejść na stronę. Wadą takiego rozwiązania jest brak możliwości wznawiania przerwanego wysyłania lub pobierania. Ograniczeniem jest również możliwość wysłania jednorazowo tylko jednego pliku.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na to, jak WeTransfer wyświetla reklamy – są widoczne w tle i należą do najładniejszych reklam, jakie oglądam w internecie.

FTP

Im prościej, tym lepiej: to podstawa działania zarówno starych Mercedesów, jak i najbardziej podstawowych, internetowych usług. Dlatego warto przypomnieć o FTP – usłudze, która istniała w globalnej sieci na długo przed tym, gdy Tim Berners-Lee wymyślił WWW i internet, jaki znamy obecnie.

FileZilla - darmowy klient FTP
FileZilla - darmowy klient FTP

FTP, czyli File Transfer Protocol, wymyślono na początku lat 70. Jest tak stary, że początkowo – zamiast stanowiącego podstawę Internetu protokołu TCP/IP, korzystał z NCP – protokołu obowiązującego w pierwotnej sieci ARPANET.

Z punktu widzenia zwykłego użytkownika to jednak nie historia i wykorzystywane protokoły są istotne, ale coś innego: prostota i niezawodność. Wystarczy ściągnąć oprogramowanie klienckie (jak np. FileZilla czy jedna z funkcji Total Commandera) i wpisać w nim adres serwera wraz z opcjonalnym hasłem, dającym do niego dostęp, dzięki któremu możemy przesyłać na serwer lub pobierać z niego jakieś pliki.

Z pozoru może się to wydawać bardziej skomplikowane, niż skorzystanie z jakiegoś serwisu do współdzielenia plików, ale pozory mylą. FTP to najbardziej pierwotna usługa, zapewniająca maksymalną szybkość, niezawodność i – co równie istotne – brak pośredników.

Files to Friends

Alternatywą dla wspomnianego wcześniej serwisu WeTransfer jest usługa Files to Friends. Pod względem zasady działania obie są niemal identyczne, choć różnią się detalami.

Files to Friends
Files to Friends

Files to Friends pozwala na jednorazowe wysłanie do 10 plików o objętości do 1 GB, a przesłane przez nas dane są przechowywane w chmurze przez 2 dni.

Możliwości usługi można rozszerzyć, korzystając z kosztującej 10 dol. miesięcznie wersji Plus, oferującej – poza personalizacją wyglądu i możliwością używania w adresie własnej domeny – możliwość transferu 5-gigabajtowych plików, historię transferów i 20 GB miejsca na przechowywanie przesłanych treści.

Dropbox

Czasem najłatwiej jest skorzystać z tego, co i tak – przy innej okazji – wykorzystujemy na co dzień. Dla wielu z nas usługą taką jest Dropbox – najpopularniejszy z internetowych dysków, pozwalających nie tylko na łatwe przechowywanie danych w chmurze, ale przede wszystkim na ich synchronizację. To, co wysłaliśmy do chmury, łatwo również udostępnić – także tym osobom, które nie korzystają z Dropboksa.

Dropbox - udostępnianie pliku
Dropbox - udostępnianie pliku

Przy każdym katalogu i pliku znajdziemy opcję Udostępnij – dzięki niej wygenerujemy link, pozwalający na dostęp i pobranie udostępnionych treści. W płatnej wersji usługi możemy określić nie tylko adresatów, ale również zabezpieczyć pliki hasłem lub wyznaczyć czas wygaśnięcia dostępu.

Minusem w przypadku Dropboksa jest niewielka pojemność dysku. W wersji standardowej, bez uruchamiania różnych bonusów czy dodatków, wynikających z umów Dropboksa z producentami sprzętu, są to zaledwie 2 GB na wszystkie przechowywane i udostępniane przez nas treści.

Warte wspomnienia są działające na podobnej zasadzie dyski internetowe, zintegrowane z kontami pocztowymi, jak np. OneDrive dla Outlooka czy Google Drive dla Gmaila, dzięki którym w prosty sposób dołączymy do wysyłanych maili nie przechowywany w chmurze plik, ale link do niego.

Infinit

Nie lubisz ograniczeń i przesyłasz wiele plików? W takim przypadku, zamiast korzystać z webowych usług, jak WeTransfer i Files to Friends, warto poświęcić parę chwil na coś oferującego większe możliwości.

Obraz

Usługa Infinit ma dwie podstawowe wady: wymóg rejestracji i konieczność zainstalowania oprogramowania klienckiego zarówno u osoby wysyłającej, jak i pobierającej pliki. Gdy już przez to przebrniemy, otrzymamy dostęp do prostego przesyłania plików bez żadnych ograniczeń. No, prawie, bo darmowa wersja usługi pozwala na jednorazowe przesyłanie pliku do 10 GB.

Co istotne, połączenie jest nawiązywane bezpośrednio pomiędzy użytkownikami, przesyłane dane są szyfrowane, a transfer można zatrzymywać i wznawiać. Klient tej usługi jest dostępny zarówno w wersji desktopowej, jak i mobilnej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (9)