Jak smutne może być wesołe miasteczko?

Oglądając filmy realizowane na zlecenie władz państw, takich jak Chiny czy Korea Północna, można przez chwilę odnieść wrażenie, że w krajach totalitarnych życie jest usłane różami. To tylko pozory. Kraje komunistyczne nie należą do najprzyjemniejszych miejsc. Reżim widoczny jest nawet tam, gdzie teoretycznie nie powinien sięgać. Za bramami wesołego miasteczka wcale nie musi być wesoło.

Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Paul Ark
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Paul Ark
Paweł Żmuda

31.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:56

Oglądając filmy realizowane na zlecenie władz państw, takich jak Chiny czy Korea Północna, można przez chwilę odnieść wrażenie, że w krajach totalitarnych życie jest usłane różami. To tylko pozory. Kraje komunistyczne nie należą do najprzyjemniejszych miejsc. Reżim widoczny jest nawet tam, gdzie teoretycznie nie powinien sięgać. Za bramami wesołego miasteczka wcale nie musi być wesoło.

Wesołe miasteczko w Mangyongdae, miejscu urodzenia wodza Kim Ir Sena, tak jak filmy propagandowe i cały ustrój, przypomina raczej parodię tego, czym tak właściwie miało być. Atrakcja położona około 20 kilometrów od stolicy wygląda, jakby za chwilę miała się rozpaść, ale mimo to - działa, obsługuje turystów niepochodzących z Korei Północnej. Zwykli mieszkańcy z "niewiadomych" przyczyn starają się omijać to miejsce.

Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan

Jak informuje serwis Kuriositas, do testowania bezpieczeństwa rozlatujących się atrakcji wynajmowani są okoliczni rolnicy. Wszelkie naprawy dokonywane są za pomocą najprostszych narzędzi wyłącznie wtedy, gdy coś się zepsuje. Nie ma tu ścisłych przepisów i wnikliwych kontroli.

Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Ditaki
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Ditaki

Według relacji, nie tylko atrakcje są tu nieudolną parodią parku rozrywki. Gdy do wesołego miasteczka przyjeżdżają zagraniczne delegacje, władze Korei przywożą na miejsce sztucznych odwiedzających, tak by miejsce wyglądało na żywe. Zupełnie jak malowanie trawy na zielono, ale czy to dziwne?

Fot. kuriositas.com via Flickr.com/bryanh
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/bryanh
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan
Fot. kuriositas.com via Flickr.com/Stephan

Źródło: kuriositas

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.