Kindle – pierwsze wrażenie
W sieci pojawiły się pierwsze relacje na temat zalet i wad czytnika elektronicznych książek Kindle firmy Amazon.
Jak wiecie urządzenie wykorzystuje elektroniczny papier. Dzięki temu obraz na „ekranie” przypomina bardziej kartkę papieru niż monitor. Niestety brak podświetlania sprawia, że książki można czytać tylko przy lampce. Zupełnie jak tradycyjne, papierowe egzemplarze.
Plusem urządzenia jest podobno jego niewielka waga, długo trzymająca bateria (kilka dni ciągłej pracy) i dobrze zaprojektowana obudowa z wygodnym, gumowym elementem z tyłu dla uzyskania mocnego uścisku.
W sieci pojawiły się pierwsze relacje na temat zalet i wad czytnika elektronicznych książek Kindle firmy Amazon.
Amazon Kindle intro
Jak wiecie urządzenie wykorzystuje elektroniczny papier. Dzięki temu obraz na „ekranie” przypomina bardziej kartkę papieru niż monitor. Niestety brak podświetlania sprawia, że książki można czytać tylko przy lampce. Zupełnie jak tradycyjne, papierowe egzemplarze.
Plusem urządzenia jest podobno jego niewielka waga, długo trzymająca bateria (kilka dni ciągłej pracy) i dobrze zaprojektowana obudowa z wygodnym, gumowym elementem z tyłu dla uzyskania mocnego uścisku.
jkOnTheRun looks at the Amazon Kindle
Niestety są też minusy. Najczęściej wymieniane to:
- komunikacja EV-DO operatora Sprint nie zawsze sprawdza się najlepiej (często jest wolna i ma słaby zasięg),
- zbyt stare wydania gazet (nowsze znaleźć można na stronach www),
- niewygodna klawiatura (wolna, podzielona na dwie części, z małą i źle ułożoną spacją),
- cena – e-ink robi wrażenie, a tysiące książek w zasięgu ręki to nie lada gratka dla fanów słowa pisanego. Ale 399 dolarów, to nadal 399 dolarów.
Mimo wszystko nie mogę się już doczekać podobnych urządzeń w Europie!
Źródło i fot.: Amazon, Gizmodo, YouTube