Kupił tani dysk SSD z Chin. Trafił na podróbkę
Zakupy w chińskich sklepach internetowych mogą być złudnie atrakcyjne. Dawid, prowadzący kanał Dawid Does Tech Stuff, odkrył, że nie wszystkie okazje są warte uwagi.
Dyski SSD stały się kluczowym elementem współczesnych komputerów, znacząco wpływającym na komfort i szybkość pracy. Dzięki nim systemy operacyjne uruchamiają się w kilka sekund, a programy i gry działają po prostu szybciej. W porównaniu z tradycyjnymi dyskami HDD, SSD oferują nie tylko wyższą prędkość odczytu i zapisu danych, ale również większą odporność na uszkodzenia mechaniczne, co czyni je niezastąpionymi w laptopach i komputerach stacjonarnych nowej generacji.
Niestety, w ostatnich tygodniach można zaobserwować systematyczny wzrost cen nośników SSD, co skłania wielu użytkowników do poszukiwania bardziej przystępnych cenowo alternatyw. W internecie, zwłaszcza na platformach sprzedażowych pochodzących z Chin, nie brakuje ofert kuszących niezwykle niską ceną i imponującymi parametrami. Trzeba jednak zachować ostrożność – za atrakcyjnymi opisami często kryją się produkty o zaniżonej jakości, fałszywych pojemnościach lub ograniczonej żywotności.
Ostrzeżenie przed oszustwem
Dawid, twórca kanału Dawid Does Tech Stuff, zdecydował się przetestować jedną z takich propozycji. Nabył dysk SSD, który wyglądem przypominał model Samsung 990 PRO — na etykiecie widniało oznaczenie 990 PRO z dopiskiem V-NAND, choć sama marka Samsung nie była nigdzie wymieniona. Cena dysku wydawała się niebywale niska: za nośnik o rzekomej pojemności 4 TB zapłacił jedynie 47 dolarów, co stanowi znacznie mniej niż oryginalny produkt, kosztujący około 1300 zł.
Początkowo wszystko wyglądało obiecująco, gdyż dysk działał poprawnie, a system i aplikacje diagnostyczne rozpoznawały go jako model o pojemności 4 TB. Szybko jednak odkryto, że faktyczna pojemność to zaledwie 256 GB — po jej zapełnieniu dalsze kopiowanie było niemożliwe, mimo wskazań sugerujących przeciwną sytuację.
Nigdy nie wiesz, co dostajesz
Ciekawostką jest to, że oznaczenia kości NAND zostały wymazane, przez co trudno było ustalić, na jakich elementach zbudowano dysk. Z całą pewnością nie była to jednak konstrukcja Samsunga.
To idealny przykład na to, że nie każda chińska "okazja" okazuje się prawdziwa. Atrakcyjna cena może kusić, ale ryzyko utraty środków i danych jest bardzo realne. Planując zakup dysku SSD, warto zdecydować się na produkt renomowanej marki i z zaufanego sklepu.